USA uderzają w kraje najbardziej narażone na zmiany klimatu. Decyzja Trumpa

Stany Zjednoczone wycofały się z zarządu funduszu ONZ, który został powołany, by wspierać kraje najbardziej narażone na skutki zmian klimatu – podała agencja Reutera. „Decyzja ta wchodzi w życie natychmiastowo” – zaznaczono.

Publikacja: 12.03.2025 14:04

Donald Trump zaczął drugą kadencję w Białym Domu od kilku decyzji dotyczących polityki klimatycznej

Donald Trump zaczął drugą kadencję w Białym Domu od kilku decyzji dotyczących polityki klimatycznej USA – choćby odejścia od porozumienia paryskiego, z którego po raz pierwszy wycofał USA za czasów swojej pierwszej kadencji.

Foto: Samuel Corum/Sipa/Bloomberg

Już w czasie kampanii wyborczej Donald Trump nie ukrywał, że zamierza wspierać branżę paliw kopalnych. Potwierdził też odejście USA – drugiego największego emitenta gazów cieplarnianych na świecie – od porozumienia paryskiego, uważanego przez wielu ekspertów za przełomowy krok w globalnej walce z ociepleniem.

Prezydent USA zdecydował się zrobić kolejny krok w stronę odejścia od zobowiązań klimatycznych – wycofał USA z zarządu Funduszu Strat i Szkód Klimatycznych ONZ. Fundusz ten został utworzony, by w obliczu kryzysu klimatycznego bogatsze kraje – będące znaczącymi emitentami CO2 – wspierały ubogie i najbardziej narażone na skutki zmian klimatu państwa.

Fundusz Strat i Szkód Klimatycznych bez USA 

Powołanie Funduszu Strat i Szkód Klimatycznych było najważniejszym osiągnięciem konferencji COP28, która odbyła się w listopadzie 2023 roku w Dubaju. Ideą organu jest wzięcie przez państwa rozwinięte finansowej odpowiedzialności za historyczne emisje gazów cieplarnianych, które przyniosły im korzyści gospodarcze, a przyczyniły się do zmiany klimatu.

Zebrane w jego ramach środki mają trafiać do krajów Globalnego Południa, które najsilniej odczuwają skutki zmiany klimatu, a jednocześnie mają najmniejsze możliwości – przede wszystkim finansowe – radzenia sobie z nimi. Funkcjonowanie funduszu opiera się na zasadzie dobrowolności, nie roszczeń odszkodowawczych.

Czytaj więcej

Czy świat kończy walkę ze zmianami klimatu? „USA dążą do rozwalenia układu”

W liście, który przesłany został 4 marca przez Rebeccę Lawlor – przedstawicielkę USA w zarządzie funduszu – do współprzewodniczącego organu, Jean-Christophe'a Donnelliera, poinformowano, że zarówno główny przedstawiciel Stanów Zjednoczonych, jak i jego zastępca rezygnują z pełnienia swoich funkcji. „Zarówno członek zarządu reprezentujący Stany Zjednoczone, jak i jego zastępca ustępują ze stanowisk, a ich miejsce nie zostanie obsadzone przez amerykańskiego przedstawiciela” – podkreśliła Lawlor w liście, dodając, że decyzja ta „wchodzi w życie natychmiastowo”. Informacja o liście dotarła do mediów, które ją upubliczniły, jednak amerykańskie władze nie wypowiedziały się jak dotąd oficjalnie w tej sprawie.

Fundusz obecnie zarządzany jest przez Bank Światowy, którego prezes także mianowany został przez Stany Zjednoczone. Na razie nie jest jasne, czy wycofanie się z zarządu funduszu przez USA oznacza też pełną rezygnację z jego finansowania.

„USA ponoszą znaczną część odpowiedzialności za trudności klimatyczne”

Do 23 stycznia 2025 roku państwa rozwinięte zadeklarowały, że na rzecz Funduszu Strat i Szkód Klimatycznych przekażą łącznie 741 milionów dolarów – wynika z danych ONZ. Choć Stany Zjednoczone zobowiązały się do zasilenia funduszu 17,5 mln dolarów, to po ostatniej decyzji nie wiadomo, czy amerykańska administracja zrealizuje tę obietnicę. Departament Skarbu USA nie odniósł się jeszcze do sprawy. 

Czytaj więcej

Ameryka rezygnuje z walki z globalnym ociepleniem? Jest decyzja Donalda Trumpa

Fundusz Strat i Szkód Klimatycznych ma rozpocząć finansowanie swoich projektów jeszcze w tym roku. Będzie wspierał kraje dotknięte nieodwracalnymi skutkami zmian klimatu – między innymi suszami, powodziami czy degradacją gruntów rolnych.

Eksperci krytykują decyzję USA. Jak zaznacza w rozmowie z agencją Reutera Harjeet Singh – działacz klimatyczny i dyrektor organizacji pozarządowej Satat Sampada Climate Foundation – wycofanie się z inicjatywy nie zwalnia Stanów Zjednoczonych z odpowiedzialności za szkody klimatyczne. „Jako największy historyczny emitent gazów cieplarnianych, Stany Zjednoczone ponoszą znaczną część odpowiedzialności za trudności klimatyczne, które dotykają wrażliwe populacje na całym świecie" – podkreślił.

Już w czasie kampanii wyborczej Donald Trump nie ukrywał, że zamierza wspierać branżę paliw kopalnych. Potwierdził też odejście USA – drugiego największego emitenta gazów cieplarnianych na świecie – od porozumienia paryskiego, uważanego przez wielu ekspertów za przełomowy krok w globalnej walce z ociepleniem.

Prezydent USA zdecydował się zrobić kolejny krok w stronę odejścia od zobowiązań klimatycznych – wycofał USA z zarządu Funduszu Strat i Szkód Klimatycznych ONZ. Fundusz ten został utworzony, by w obliczu kryzysu klimatycznego bogatsze kraje – będące znaczącymi emitentami CO2 – wspierały ubogie i najbardziej narażone na skutki zmian klimatu państwa.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Klimat i ludzie
Kolejny cios Trumpa w politykę klimatyczną. Na spotkaniu nie pojawił nikt z USA
Klimat i ludzie
Jaka będzie polityka klimatyczna Niemiec po wyborach? Eksperci o planach CDU
Klimat i ludzie
Państwo na Pacyfiku zaoferuje „złote paszporty”. Ratunek przed zmianami klimatu
Klimat i ludzie
Czy świat kończy walkę ze zmianami klimatu? „USA dążą do rozwalenia układu”
Materiał Promocyjny
O przyszłości klimatu z ekspertami i biznesem. Przed nami Forum Ekologiczne
Klimat i ludzie
Dezinformacja klimatyczna ma się świetnie. Dlaczego przestaliśmy ufać naukowcom?