Walka ze zmianami klimatu i ich skutkami w ostatnich latach stała się jednym z globalnych priorytetów politycznych i gospodarczych. Wdrażanie strategii dekarbonizacji, rozwój odnawialnych źródeł energii, związane z ratowaniem klimatu międzynarodowe porozumienia i szereg innych działań, miało na celu ograniczenie emisji gazów cieplarnianych oraz powstrzymanie wzrostu globalnej temperatury.
Dane mówią bowiem same za siebie – jak wskazują eksperci unijnego programu obserwacji Ziemi Copernicus Climate Change Service (C3S), 2024 był najcieplejszym rokiem w historii pomiarów na świecie oraz pierwszym rokiem kalendarzowym, w którym średnia globalna temperatura przekroczyła próg ocieplenia o 1,5 st. Celsjusza względem czasów przedindustrialnych.
Mimo wciąż trudnej sytuacji i wiążących się z nią wyzwań, w ostatnim czasie zaobserwować można trend odwrotu od zobowiązań klimatycznych, który napawa niepokojem wielu ekspertów. Kluczowi gracze sceny międzynarodowej wyraźnie zmieniają kierunek swojej polityki, co może mieć długofalowe i – jak wskazują naukowcy – niezwykle poważne konsekwencje dla środowiska naturalnego. A co za tym idzie – także dla ludzi.
Czytaj więcej
Prezydent Donald Trump w swoim przemówieniu inauguracyjnym potwierdził plany ekspansji projektów związanych z wydobyciem paliw kopalnych i potwierdził ponowne odejście od Porozumienia paryskiego. Co to oznacza dla losów najważniejszej umowy klimatycznej?
USA rezygnują z walki z kryzysem klimatycznym? Decyzje Donalda Trumpa
Donald Trump już na początku swojej drugiej kadencji zapowiedział plany ekspansji projektów związanych z wydobyciem paliw kopalnych. Ale to nie wszystko – mówiąc o ogłoszeniu „krajowego stanu wyjątkowego w zakresie energii” i planach zwiększenia wysiłków USA w zakresie wydobycia paliw kopalnych, polityk potwierdził też odejście od założeń stanowiących pewnego rodzaju fundament ostatnich działań związanych z walką ze zmianami klimatu.