Naukowcy ostrzegają, że emisje generowane przez czołowe wydarzenia ze świata piłki nożnej rosną i odgrywają coraz większą rolę w pogłębiającym się kryzysie klimatycznym. Najnowsze badanie, zatytułowane „Dirty Tackle” (ang. Brudne zagranie”) ujawnia, że roczne emisje generowane przez najpopularniejszą dyscyplinę sportową na świecie, wynoszą 64–66 milionów ton ekwiwalentu dwutlenku węgla (CO2e), czyli mniej więcej tyle, ile generuje spalenie 150 milionów baryłek ropy naftowej albo – ile co roku generuje gospodarka Austrii.
Jaki ślad węglowy generują czołowe turnieje piłki nożnej? Nowy raport
W raporcie przeanalizowano wszystkie emisje związane z tym sportem, począwszy od śladu węglowego związanego z budową stadionów, aż po umowy sponsorskie z firmami zanieczyszczającymi środowisko.
Jak ustalono, ponad 93 proc. emisji generuje działalność elitarnych lig krajowych oraz turniejów międzynarodowych.
Czytaj więcej
Serwis Nauka o Klimacie przygotował kolejną edycję organizowanego przez siebie plebiscytu Klimatyczna Bzdura Roku. W tym roku „nagrodę” otrzymał profesor Politechniki Łódzkiej.
Wśród trzech największych źródeł emisji w piłce nożnej wskazano budowę stadionów, transport oraz emisje z umów sponsorskich. Sponsorzy to zwykle firmy z sektorów wysokoemisyjnych, takich jak gazowe i naftowe korporacje, linie lotnicze czy producenci samochodów. Bez emisji pochodzących ze sponsoringu, globalny całkowity ślad węglowy działalności piłkarskiej szacuje się na 13-15 milionów ton CO2e rocznie, czyli mniej więcej tyle, co roczne emisje Kostaryki.