„Chiny będą dążyć do osiągnięcia szczytu emisji CO2 do 2030 roku i osiągnięcia neutralności węglowej do 2060 roku – zadeklarował prezydent Xi Jinping.
Zgodnie z wystąpieniem prezydenta Chin Xi Jinpinga w ONZ, kraj zamierza zwiększyć wsparcie dla krajów rozwijających się w zakresie rozwoju zielonej i niskoemisyjnej energii. Planuje również zrezygnować z budowy nowych mocy opartych na węglu za granicą.
Czytaj więcej
Mimo apelu ONZ Australia zamierza mocno wykorzystywać węgiel nawet po 2030 roku.
To wyjątkowo optymistyczna wiadomość z uwagi na fakt, że dotychczas Chiny zajmowały niechlubne, pierwsze miejsce pod względem skali finansowania projektów węglowych na świecie. W ciągu ostatnich kilku lat stanowiły też swoistą „ostatnią szansę” dla inwestycji tego rodzaju. Dwa główne chińskie banki, Chiński Bank Rozwoju i Export-Import Bank of China, w latach 2013-2018 przekazały na nie 15,6 mld dolarów, co stanowi 50 proc. całkowitej skali transgranicznego finansowania energetyki węglowej ze środków publicznych sektora w tym okresie. Odpowiadało to 16 GW zainstalowanej mocy.
Europejski think tank E3G opublikował niedawno analizę dotyczącą stanu projektów budowy nowych mocy węglowych na świecie. Stwierdzono w nim, że "jeśli Chiny pójdą w ślady wschodnioazjatyckich sąsiadów – Japonii i Korei Południowej – i zakończą finansowanie zagranicznych projektów węglowych, spowoduje to anulowanie projektów o mocy ponad 40 GW w 20 krajach". To potężna zmiana – dla porównania, moc wszystkich polskich elektrowni wyniosła w tym roku 45GW.