Cele klimatyczne USA pod znakiem zapytania. Nowe przepisy wszystko zmienią?

Nowy raport firmy Rhodium Group wskazuje, że Stany Zjednoczone nie dokonują redukcji swoich emisji wystarczająco szybko. Mimo to USA nadal mają szansę osiągnąć cele na 2030 rok. Co musi się zmienić?

Publikacja: 20.08.2024 03:53

Farma fotowoltaiczna na pustyni Mojave w USA.

Farma fotowoltaiczna na pustyni Mojave w USA.

Foto: Bing Guan: Bloomberg Finance LP

Cele klimatyczne Stanów Zjednoczonych na 2030 rok uwzględniają redukcję emisji gazów cieplarnianych o 50-52 proc. w stosunku do poziomu z 2005 roku, jednak według najnowszej analizy realizacja tego zobowiązania idzie im zbyt wolno.

Firma badawcza Rhodium Group, która opublikowała raport na ten temat, przyznaje, że USA poczyniły spore postępy od 2022 roku, jednak nadal ma przed sobą dużo pracy.

Cele klimatyczne USA: 370 miliardów dolarów na transformację

We wcześniejszej analizie opublikowanej przez Rhodium Group w 2022 roku eksperci szacowali, że Stany Zjednoczone zredukują swoje emisje najwyżej o 35 proc. Obecnie prognozują, że redukcja może sięgnąć nawet 43 proc., co jednak wciąż nie jest wystarczającym wynikiem. Do 2035 roku amerykańskie emisje gazów cieplarnianych mogłyby sięgnąć 56 proc.

Czytaj więcej

Jak rozmawiać o zmianach klimatu? Badacze sprawdzili, których słów się boimy

Analitycy Rhodium Group potwierdzają, że spory postęp kraju w ciągu ostatnich dwóch lat stanowi efekt przełomowego Inflation Reduction Act, nazwanego przez prezydenta Joe Bidena „najbardziej agresywnym w historii działaniem w sprawie kryzysu klimatycznego”.

Uchwalone przepisy zawierają szereg zachęt do przejścia na czystą energię, zakładając wydatki w wysokości ok. 370 miliardów dolarów w ciągu 10 lat na inwestycje m.in. w energię odnawialną, termomodernizację domów, zakup samochodów elektrycznych produkowanych w kraju oraz redukcję emisji metanu. W raporcie podkreślono, że inwestycje w czystą energię dynamicznie przyspieszają, a wzrost gospodarczy nie zależy już od paliw kopalnych.

USA czy Chiny: kto będzie globalnym liderem „czystej energii”?

W globalnym wyścigu o miano lidera „czystej energii” Stany Zjednoczone nie zwalniają. Według raportu Amerykańskiego Stowarzyszenia Czystej Energii (ACP), w ubiegłym roku w Stanach Zjednoczonych zainstalowano najwięcej mocy OZE w historii (33,8 GW), przekraczając o 12,5 proc. poprzedni rekord ustanowiony w 2021 roku. Amerykańskie Biuro Efektywności Energetycznej i Energii Odnawialnej podaje, że obecnie odnawialne źródła energii generują 20 proc. energii elektrycznej w kraju.

W raporcie zauważono, że w ciągu ostatnich lat pojawił się nowy spory problem w postaci energochłonnych centrów danych wykorzystywanych przez sztuczną inteligencję.

Jak szacują analitycy Goldman Sachs, popyt na energię elektryczną w Stanach Zjednoczonych z samych centrów danych będzie rósł do końca dekady o 15 proc. rocznie. Oznacza to, że do 2030 roku będą one odpowiadać za 8 proc. całkowitego zapotrzebowania na energię w Ameryce, podczas gdy obecnie odpowiadają za ok. 3 proc. Tę sporą różnicę prawdopodobnie zapełni energia pochodząca z paliw kopalnych, co jeszcze bardziej opóźni redukcję emisji.

Eksperci ostrzegają też, że kraj z łatwością może zniweczyć postęp dokonany w ciągu ostatnich lat, jeśli Republikanie wygrają kontrolę nad Białym Domem i Senatem oraz zachowają kontrolę nad Izbą Reprezentantów.

Amerykańska organizacja pozarządowa Food & Water Watch informuje na swojej stronie o zagrożeniu, jakie niesie za sobą Project 2025, dokument sporządzony przez byłych urzędników administracji Trumpa, którzy współpracują z Heritage Foundation – think tankiem finansowanym przez prawicowych miliarderów, o długiej historii podważania pogłębiających się zmian klimatu, wynikających z działalności człowieka. Dokument stanowi plan działania administracji Trumpa, a wśród zawartych w nim pomysłów wymienić należy m.in. redukcję rozwoju czystych źródeł energii oraz zwiększenie wydobycia i eksportu paliw kopalnych.

Cele klimatyczne Stanów Zjednoczonych na 2030 rok uwzględniają redukcję emisji gazów cieplarnianych o 50-52 proc. w stosunku do poziomu z 2005 roku, jednak według najnowszej analizy realizacja tego zobowiązania idzie im zbyt wolno.

Firma badawcza Rhodium Group, która opublikowała raport na ten temat, przyznaje, że USA poczyniły spore postępy od 2022 roku, jednak nadal ma przed sobą dużo pracy.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Emisje
Gospodarz szczytu klimatycznego ma problemy. Emisje wymknęły się spod kontroli
Emisje
Największy wyciek metanu w historii. Naukowcy dostrzegli go dzięki satelitom
Emisje
Google bardziej szkodzi środowisku. To efekt nowej strategii giganta z USA
Emisje
AI kłopotem dla Microsoftu. Niespełnione obietnice o redukcji emisji CO2
Emisje
„Mamut” już działa. Ruszyło największy na świecie urządzenie wyłapujące CO2