W połowie grudnia posłom Parlamentu Europejskiego i Radzie Unii Europejskiej udało się osiągnąć porozumienie ws. reformy unijnego systemu handlu uprawnieniami do emisji (EU ETS). Jednym z ustaleń było utworzenie od 2027 roku odrębnego systemu ETS dla sektora transportu i budynków, który ma ruszyć od 2027 roku, czyli rok później niż zakładała pierwotna propozycja Komisji Europejskiej. ETS2 stanowi jeden z instrumentów, dzięki którym Unia Europejska będzie w stanie zrealizować swoje cele klimatyczne, które obejmują ograniczenie emisji CO2 o co najmniej 55 proc. względem roku 1990 do końca dekady oraz osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 roku.
Raport, który opublikowano w trakcie tegorocznego szczytu klimatycznego COP27 w Szarm el-Szejk, wskazał, że w 2021 roku emisje CO2 z budownictwa wyniosły 10 gigaton. Podkreślono też ogromne zużycie surowców oraz niewielki wzrost energii odnawialnej w sektorze.
Czytaj więcej
Porozumienie osiągnięte w Brukseli utrzymuje wysoki priorytet dla wysiłków Unii w ograniczaniu emisji gazów cieplarnianych.
Budownictwo potężnym emitentem
Według danych zaprezentowanych w styczniu przez Światowe Forum Ekonomiczne budowa i eksploatacja budynków odpowiadają za 38 proc. globalnych emisji CO2, z czego 28 proc. pochodzi z eksploatacji budynków, a pozostałe 10 proc. wynika z zużycia energii niezbędnej do produkcji materiałów i technologii wykorzystywanych w budownictwie. Bez opracowania właściwych rozwiązań, które umożliwią dekarbonizację środowiska zabudowanego w miastach, nie uda się ograniczyć globalnego wzrostu temperatury poniżej 1,5°C.
W Unii Europejskiej budynki generują 40 proc. zużycia energii oraz 36 proc. emisji gazów cieplarnianych, co nie uwzględnia jednak rzeczywistych emisji z produkcji, budowy, renowacji i rozbiórki, które stanowią znaczny potencjał ograniczenia emisji CO2. 75 proc. budynków w Europie nie jest obecnie energooszczędnych, a według szacunków zdecydowana większość (95 proc.) będzie nadal użytkowana w 2050 roku.