Aktywiści sprzeciwiający się rozbudowie kopalni węgla w zachodnich Niemczech zorganizowali we wtorek protesty w kilku miejscach, a setki osób wzięły udział w demonstracji na skraju kopalni odkrywkowej. Greta Thunberg, która w zeszłym tygodniu przybyła do Niemiec, aby wziąć udział w protestach, dołączyła do demonstracji. Była częścią 60-70 osobowej grupy, która została otoczona przez policję na skraju kopalni Garzweiler 2.
Czytaj więcej
Szwedzka aktywistka klimatyczna Greta Thunberg została we wtorek usunięta z protestu przeciwko zrównaniu z ziemią niemieckiej wioski, które ma na celu zrobienie miejsca pod rozbudowę kopalni węgla. Niemieccy policjanci zatrzymali 20-latkę razem z innymi demonstrantami.
„Ochrona klimatu nie jest przestępstwem”
Szwedka została usunięta z protestu przeciwko zrównaniu z ziemią niemieckiej wioski, które ma na celu zrobienie miejsca pod rozbudowę kopalni węgla. Jak przyznał rzecznik policji w Aachen, Thunberg „została przez funkcjonariuszy zatrzymana i wyniesiona poza obszar bezpośredniego zagrożenia w celu ustalenia tożsamości”. Po zatrzymaniu Szwedka była widziana samotnie w dużym policyjnym autobusie.
W środę aktywistka odniosła się do zaistniałej sytuacji. "Wczoraj byłam częścią grupy, która pokojowo protestowała przeciwko rozbudowie kopalni węgla w Niemczech. Zostaliśmy zatrzymani przez policję, ale wieczorem nas wypuszczono" - napisała na Twitterze. "Ochrona klimatu nie jest przestępstwem” – zaznaczyła.
Czytaj więcej
Greta Thunberg, 19-letnia aktywistka ze Szwecji, promuje obecnie swój najnowszy projekt – książkę "The Climate Book”, będącą zbiorem głosów ekspertów na temat zmian klimatu. Podczas jednego ze spotkań ze swoimi potencjalnymi czytelnikami, działaczka stwierdziła, że nienawistne uwagi rzucają w jej stronę głównie „heteroseksualni, biali, uprzywilejowani mężczyźni w średnim wieku”.
Starcia aktywistów z policją
Organizatorzy protestu informowali, że w starciach z policją, w których udział brała Thunberg, rannych zostały „dziesiątki osób”. Indigo Drau, rzeczniczka organizatorów, powiedziała podczas konferencji prasowej, że policja weszła z „czystą przemocą”. Dodała, że funkcjonariusze „bez skrępowania” bili protestujących, często po głowach. Aktywiści już w sobotę oskarżyli policję o użycie „masywnych pałek, gazu pieprzowego, armatek wodnych, psów i koni”.
Do szpitali trafiło co najmniej 20 protestujących. Organizatorzy poinformowali, że w sobotę demonstrowało 35 tys. osób. Policja jednak szacuje tę liczbę na 15 tys.
Wioska Luetzerath ma zostać zlikwidowana pod kopalnię węgla brunatnego, należącą do koncernu RWE. We wcześniejszych wywiadach Thunberg krytykowała policję za stosowanie przemocy wobec protestujących, a także współrządzącą Niemcami partię Zielonych, której zarzuciła „paktowanie” z koncernem RWE. - To, że Zieloni zawierają kompromisy z taką firmą, pokazuje, gdzie są ich priorytety - mówiła Szwedka w rozmowie z agencją DPA. Odrzuciła argumentację niektórych liderów Zielonych, którzy godzą się na plany likwidacji Luetzerath i rozbudowy kopalni odkrywkowej ze względu na aktualny kryzys energetyczny.