– Butelki zbieraliśmy z jezior, opakowania po napojach wypełniały nasze rzeki i zaśmiecały nasze góry. Dzięki systemowi kaucyjnemu butelki znikną, ponieważ ci, którzy wcześniej nie zwracali na nie uwagi, będą mieli teraz motywację, by je zebrać – podkreślał Ján Budaj, minister ds. środowiska Słowacji, podczas uroczystej ceremonii uruchomienia systemu kaucyjnego w styczniu 2022 roku.
Zdaniem Budaja, wprowadzenie tego systemu, co określił jako ofensywę przeciwko zaśmiecaniu środowiska, to punkt zwrotny dla Słowacji, gdzie – według danych ministerstwa – co roku wprowadza się na rynek około miliarda plastikowych butelek PET i ok. 500 milionów puszek napojowych. – Większość z tych opakowań nie była poddawana recyklingowi i zaśmiecała środowisko naturalne. Dzięki systemowi kaucyjnemu to się już skończy. Zbierzemy co najmniej 90 proc. opakowań i zapewnimy efektywny recykling – zaznaczał słowacki minister środowiska.
Nie tylko plastik
Od początku tego roku klienci słowackich sklepów mogą zwracać do supermarketów puszki po napojach i butelki plastikowe (o pojemności od 0,1 do 3 litrów), odzyskując 15 eurocentów kaucji. Pobierają ją wszystkie sklepy, ale obowiązkiem odbioru opakowań są objęte supermarkety powyżej 300 mkw. Mniejsze mogą uczestniczyć w zbiórce dobrowolnie i część z nich to robi, bo tuż po starcie systemu oceniano liczbę punktów odbioru opakowań na ok. 2000.
W większości (w ok. 1700 z nich) opakowania będzie można oddawać w automatach, które naliczają i wypłacają należność. Takie automaty usprawniają już od pięciu lat zbiórkę butelek i puszek po napojach na Litwie, a od kilku tygodni także na Łotwie, która z początkiem lutego, jako 12. kraj Europy, wprowadziła system kaucyjny na jednorazowe opakowania po napojach.
Artūrs Toms Plešs, łotewski minister ochrony środowiska i rozwoju regionalnego, zaznaczał podczas inauguracji systemu, że jego wprowadzenie to jeden z najbardziej ambitnych środowiskowych projektów i gigantyczny skok w kierunku bardziej zrównoważonej, zielonej i odpowiedzialnej konsumpcji. Skok długo wyczekiwany, bo – jak przypominają łotewscy eksperci – system depozytowy był tam przedmiotem debaty politycznej przez ponad 20 lat.