Według najnowszego raportu Europejskiego Trybunału Obrachunkowego, Unia Europejska nadal nie zadbała o to, żeby sektor rolniczy przestał szkodzić środowisku. Szczególnie niepokojąca jest bierność w kwestii ograniczania hodowli zwierząt, odpowiedzialnej za emisje gazów cieplarnianych. Jak wynika z raportu, Polska wraz z Węgrami i Irlandią stanowią niechlubną, unijną czołówkę krajów, które w ciągu minionych 7 lat odnotowały wzrost emisji gazów cieplarnianych pochodzących z rolnictwa.
Czytaj też: Rolnictwo czekają reformy. Jak mają wyglądać? Potrzebny Pakt
Mimo że wydano 100 miliardów euro na przeciwdziałanie zmianom klimatu w ramach wspólnej polityki rolnej, emisje z działalności rolniczej w całym bloku nie uległy znaczącej redukcji, a same fundusze miały „niewielki wpływ” na poprawę. Jedyne kraje, które wykazały znaczące redukcje emisji pochodzących z rolnictwa w latach 2010-2018. czyli Grecja, Chorwacja i Litwa, osiągnęły ten cel nie dzięki wdrożeniu łagodzących środków w ramach wspólnej polityki rolnej, a poprzez zmniejszanie stad bydła mlecznego.
Szkodliwość klimatyczna hodowli zwierząt nie jest tajemnicą – w opublikowanej niedawno analizie The Climate Healers wykazano, że roczna emisja metanu pochodząca z hodowli zwierząt szkodzi klimatowi znacznie bardziej niż roczne emisje dwutlenku węgla ze wszystkich źródeł paliw kopalnych razem wziętych. Tymczasem według raportu Europejskiego Trybunały Obrachunkowego, poziom emisji pochodzących z hodowli zwierząt gospodarskich stanowi mniej więcej 50% emisji pochodzących z rolnictwa, a ich poziom nie zmniejszył się od 2010 roku. Jak czytamy w raporcie, wysokość tych emisji jest bezpośrednio związana z wielkością stada.
Unia Europejska, choć deklaruje ambicje uczynienia z Europy pierwszego na świecie, neutralnego dla klimatu kontynentu, wciąż nie potrafi postawić granic produkcji mięsa. Tylko w ubiegłym roku wsparła reklamy mięsa kwotą 23 milionów euro, podczas gdy sytuacja znacznie bardziej przyjaznych klimatycznie, roślinnych zamienników mięsa i nabiału, była mocno napięta, z uwagi na lobbying przemysłów mięsnego i mleczarskiego, które walczyły o możliwość znacznego ograniczenia ich promocji. Unijne prawo nie przewiduje też stosowania w rolnictwie zasady „zanieczyszczający płaci”, co podkreślił w raporcie Europejski Trybunał Obrachunkowy, tymczasem obciążenie największych emitentów kosztami, jakie generuje ich działalność, mogłoby się okazać najskuteczniejszą metodą redukcji emisji.
Źródło: Irish Times