Eksperci o przyczynach pożarów w Los Angeles. Wskazują na zmiany klimatu

Pożary w Los Angeles były największą tragedią tego typu w historii USA. Zniszczeniu uległo ok. 17 tysięcy budynków, a szkody z powodu pożarów szacuje się na ponad 20 miliardów dolarów. Eksperci zwracają uwagę na wpływ zmian klimatycznych na rozprzestrzenianie się pożarów w Kalifornii.

Publikacja: 05.02.2025 04:17

Mieszkaniec Altadeny w Kalifornii przeszukuje spalone ruiny swojego domu.

Mieszkaniec Altadeny w Kalifornii przeszukuje spalone ruiny swojego domu.

Foto: Kyle Grillot/Bloomberg

Na początku stycznia w rejonie Los Angeles wybuchły dwa ogromne pożary – w Palisades oraz w Eaton. Ogień rozprzestrzeniał się w niezwykle szybkim tempie, powodując jedne z największych zniszczeń w historii stanu Kalifornia. Jak podaje tamtejszy Departament Leśnictwa i Ochrony Przeciwpożarowej (Cal Fire), z powodu niszczycielskich pożarów życie straciło co najmniej 29 osób, a zniszczeniu uległo około 17 tysięcy budynków. Eksperci podkreślają, że sytuacja wciąż pozostaje bardzo poważna, a pełna skala zniszczeń będzie możliwa do oszacowania dopiero w nadchodzących tygodniach i miesiącach.

Pożary w Los Angeles: Jaki wpływ miały zmiany klimatu?

Kalifornia – przede wszystkim jej południowa część – charakteryzuje się klimatem śródziemnomorskim. Występowanie pożarów jest na tych terenach naturalnym zjawiskiem – szczególnie w sezonie letnim, gdy wysoka temperatura i niska wilgotność sprzyjają ich powstawaniu. Najbardziej niszczycielskie pożary występują jednak w okresie jesienno-zimowym – wieją wówczas silne, suche wiatry, które – jak podkreślają eksperci – zwiększają tempo rozprzestrzeniania się ognia. To właśnie one były jednym z kluczowych czynników powstania ostatnich pożarów.

Naukowcy zauważają, że dodatkowym czynnikiem, który wpłynął na skalę pożarów oraz spowodowanych przez nie zniszczeń, był także brak opadów – sprawiło to bowiem, że roślinność była wyjątkowo sucha i podatna na zapłon. „Wcześniejsze lata charakteryzowały się ponadprzeciętną ilością opadów zimą, co doprowadziło do bujnego wzrostu roślinności, dostarczając dodatkowego paliwa dla ognia” – wskazują badacze. 

Międzynarodowy zespół naukowców z USA, Holandii, Danii, Belgii, Francji, Szwecji i Wielkiej Brytanii, chcąc przyjrzeć się bliżej sprawie ostatnich wydarzeń, przeprowadził badania nad wpływem zmian klimatu na warunki pogodowe sprzyjające pożarom w Los Angeles. Eksperci wykorzystali dane uwzględniające temperaturę, wilgotność, prędkość wiatru oraz opady w poprzednich dniach i tygodniach. Jakie wnioski płyną z tych analiz? 

Czytaj więcej

Zmiany klimatu i pożary wzajemnie się napędzają. Eksperci: przerażająca pętla

Naukowcy: Ekstremalne pożary będą coraz częstsze

Analiza naukowców wskazuje, że w obecnym klimacie – gdy temperatura jest o około 1,3 stopnia Celsjusza wyższa w stosunku do epoki przedindustrialnej – ekstremalne warunki pożarowe, podobne do tych, które miały miejsce w styczniu 2025 roku, występują przeciętnie raz na 17 lat. „Oznacza to wzrost prawdopodobieństwa wystąpienia ekstremalnych warunków pożarowych o 35 procent oraz wzrost intensywności wskaźnika FWI (Fire Weather Index) – określającego ryzyko wystąpienia i rozprzestrzeniania się pożarów na podstawie warunków meteorologicznych – o 6 proc.” – wskazują eksperci. 

„Wzrost częstotliwości i intensywności ekstremalnych warunków pożarowych w Kalifornii jest konsekwencją zmian klimatycznych napędzanych przez spalanie paliw kopalnych” – podkreśla zespół naukowców analizujących zjawisko. Jak zaznaczają badacze, modele klimatyczne wykazały, iż ocieplenie klimatu spowodowane działalnością człowieka zwiększyło prawdopodobieństwo wystąpienia ekstremalnego FWI aż o 35 proc. To bardzo dużo. 

Eksperci zauważają także, że dodatkowo okres suszy w latach 1950-2023 wydłużył się o średnio 23 dni. To zły znak – oznacza to bowiem dłuższe nakładanie się sezonu suchych wiatrów i wysokiego ryzyka pożarowego. Modele sugerują, że w scenariuszu wzrostu średniej globalnej temperatury o 2,6 stopnia Celsjusza do końca XXI wieku, wskaźniki FWI dodatkowo wzrosną – mogą skoczyć nawet o 35 proc. w porównaniu do obecnej sytuacji.

Skutki pożarów w Kalifornii: 17 tys. zniszczonych budynków, 16 tysięcy hektarów spalonej ziemi

Naukowcy zaznaczają, że katastrofalne pożary ujawniły słabości infrastruktury wodnej Los Angeles. „System zaopatrzenia w wodę jest dostosowany do gaszenia typowych pożarów, ale nie do zarządzania tak ogromnymi pożarami, jakie miały miejsce w styczniu 2025 roku” – czytamy. Jak sugerują badacze, konieczne będą inwestycje w bardziej odporną infrastrukturę wodną oraz skuteczniejsze zarządzanie ciśnieniem w sieci wodociągowej. W innym przypadku znów może dojść do katastrofy. 

Wszystkie analizowane przez naukowców dane wskazują, że zmiany klimatu w znacznej mierze przyczyniły się do powstania i rozprzestrzeniania się pożarów w Los Angeles. „Wzrost temperatur, wydłużenie okresu suszy oraz coraz częstsze ekstremalne warunki pogodowe zwiększają ryzyko wystąpienia katastrofalnych pożarów w przyszłości. Niezbędne są zdecydowane działania na rzecz adaptacji do zmieniającego się klimatu oraz ograniczenia emisji gazów cieplarnianych, aby zapobiec dalszemu wzrostowi ryzyka” – wskazują eksperci. 

Czytaj więcej

Pożary w Kalifornii. Rośnie dezinformacja klimatyczna wokół przyczyn katastrofy

Pożar w Palisades, który wybuchł w Kalifornii 7 stycznia, pozostawił po sobie ogromne straty – ogień zniszczył niemal 7 tys. domów i budynków oraz spalił ok. 9 tysięcy hektarów w rejonie Pacific Palisades oraz wzdłuż wybrzeża Pacyfiku.

Jak podaje kalifornijski Departament Leśnictwa i Ochrony Przeciwpożarowej (Cal Fire), inspekcje uszkodzonych obszarów są już niemal zakończone. Tego samego dnia wybuchł jednak pożar w Eaton. W efekcie spłonęło ponad 9 tysięcy domów i budynków, a ogień pochłonął 6 tysięcy hektarów ziemi.

Łączne straty spowodowane przez pożary w Kalifornii szacuje się na ponad 17 tysięcy zniszczonych budynków oraz niemal 16 tys. hektarów ziemi. W pożarach zginęło 29 osób.

Władze Los Angeles określają styczniowe pożary jako jedne z najbardziej niszczycielskich w historii regionu. Ogień rozprzestrzeniał się w bardzo szybkim tempie między innymi przez huraganowe wiatry Santa Ana, które dodatkowo utrudniały działania ratownicze, w tym wykorzystanie samolotów gaśniczych. Obecnie trwa śledztwo, które ma na celu ustalenie przyczyn obu pożarów. Władze stanu ostrzegają jednak, że zmieniające się warunki klimatyczne – w tym rosnące temperatury i nasilające się wiatry Santa Ana – mogą sprzyjać coraz częstszemu występowaniu tego typu katastrof.

Na początku stycznia w rejonie Los Angeles wybuchły dwa ogromne pożary – w Palisades oraz w Eaton. Ogień rozprzestrzeniał się w niezwykle szybkim tempie, powodując jedne z największych zniszczeń w historii stanu Kalifornia. Jak podaje tamtejszy Departament Leśnictwa i Ochrony Przeciwpożarowej (Cal Fire), z powodu niszczycielskich pożarów życie straciło co najmniej 29 osób, a zniszczeniu uległo około 17 tysięcy budynków. Eksperci podkreślają, że sytuacja wciąż pozostaje bardzo poważna, a pełna skala zniszczeń będzie możliwa do oszacowania dopiero w nadchodzących tygodniach i miesiącach.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Planeta
Morze Aralskie się odrodzi? Nowy komunikat władz Kazachstanu. „Dwa lata pracy”
Materiał Promocyjny
Przed wyjazdem na upragniony wypoczynek
Planeta
Ponad tysiąc erupcji wulkanu Ibu w styczniu. Władze wzywają do ewakuacji
Planeta
Grenlandia: obiekt marzeń Donalda Trumpa i ofiara zmian klimatycznych
Planeta
Metan z Nord Streamu zatruł wody Bałtyku. Dotarł nawet do Zatoki Gdańskiej
Planeta
Gospodarz szczytu klimatycznego stawia na ropę naftową. Chce stać się potentatem