Eksperci IMGW o letnich falach upałów w Polsce. „Tendencja wyraźnie wzrostowa”

Liczba dni upalnych w Polsce rośnie z dekady na dekadę – informują eksperci Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Na przestrzeni ostatnich sześciu dekad w Polsce zaobserwowano stale zwiększającą się liczbę dni upalnych. Wzrost ten nie następuje jednak w sposób liniowy. Co to oznacza?

Publikacja: 27.09.2024 15:02

Tegoroczne lato było w Polsce wyjątkowo upalne – rekord temperatury wyniósł 36,5 stopnia Celsjusza.

Tegoroczne lato było w Polsce wyjątkowo upalne – rekord temperatury wyniósł 36,5 stopnia Celsjusza.

Foto: Jerzy Ochoński PAP

Podczas tegorocznego lata nierzadko słyszeliśmy o gwałtownych zjawiskach atmosferycznych – już na początku roku temperatury w Polsce biły rekordy i były aż o 2,75 st. C wyższe od średniej z trzech poprzednich dekad. To konsekwencja – coraz bardziej widocznego – kryzysu klimatycznego.

Nie chodzi jednak wyłącznie o to, że temperatury były niezwykle wysokie. Problematyczne jest także to, że liczba dni upalnych w naszym kraju z dekady na dekadę wzrasta, na co dowodem są dane. To niepokojące – ekstremalne temperatury wywołują bowiem szereg zagrożeń, takich jak susze, braki w dostawach wody, ale również gwałtowne zjawiska atmosferyczne zagrażające naszemu mieniu, zdrowiu i życiu.

Czytaj więcej

Eksperci o tegorocznym lecie. Gdzie w Polsce było najgoręcej?

Liczba dni upalnych w Polsce rośnie z dekady na dekadę

Upały w naszej szerokości geograficznej nie stanowią co prawda anomalii, ale wydłużające się okresy ich trwania mogą już zostać uznane za odchylenie od normy. Jak wskazuje Obserwator IMGW, na przestrzeni ostatnich sześciu dekad w naszym kraju zaobserwować można wciąż zwiększającą się liczbę dni upalnych. Wzrost ten – jak zauważono – nie następuje jednak w sposób liniowy. Co to oznacza? Jedne lata są bardziej, zaś inne mniej upalne. 

Analiza danych pochodzących z wybranych stacji pomiarowych w latach 1965-2024 wskazuje na szczególnie dużą liczbę dni upalnych w ostatnim 20-leciu – zwłaszcza jeśli zsumować je w poszczególnych dekadach. Jak podkreśla Obserwator IMGW, okres 2015-2024 charakteryzuje się największą liczbą dni z temperaturą wynoszącą co najmniej 30 st. Celsjusza.

I choć najwięcej takich przypadków odnotowano w miastach na południowym zachodzie Polski – m.in. we Wrocławiu (209 dni upalnych) i Opolu (208), to dotyczy to każdej z wybranych stacji pomiarowych. Eksperci wskazują, że tendencja jest wyraźnie wzrostowa. Na niektórych stacjach – w Białymstoku, Opolu, i we Wrocławiu – liczba upalnych dni w porównaniu do poprzedniej dekady (2006-2015) niemal się podwoiła.

Czytaj więcej

Władze pozywają giganta paliwowego. „Powielanie mitów na temat recyklingu”

Wyjątkowo upalne lato w Polsce. Będzie jeszcze gorzej?

Tegoroczne lato było w Polsce wyjątkowo upalne – rekord temperatury wyniósł 36,5 stopnia Celsjusza. Dane Zakładu Meteorologii i Klimatologii IMGW-PIB wskazują, że warunki panujące tego lata w naszym kraju wpisały się w tendencje europejskie, choć nie było one dla kraju najgorętsze w historii. Średnia obszarowa temperatura powietrza w kraju wyniosła 19,6°C, co oznacza wzrost o 1,6°C w stosunku do średniej wieloletniej dla tego miesiąca z lat 1991-2020. 

Jak zaznaczają eksperci, tegoroczne polskie lato zaliczyć można do sezonów ekstremalnie ciepłych termicznie. Najcieplejszym regionem było Podkarpacie, gdzie średnia obszarowa temperatura powietrza wyniosła 20,9°C. Z kolei najchłodniejsze było Pobrzeże – średnia wyniosła tam 19,2°C (0,9 stopnia powyżej normy dla tego regionu).

Koniec kalendarzowego lata przyniósł w tym roku intensywne powodzie we wschodniej i środkowej części Europy, najsilniej uderzając w Polskę, Czechy, Słowację, Austrię oraz Węgry. Wydarzenia te zakończyły lato, które okazało się najgorętszym w historii, bijąc rekord z ubiegłego roku. 

Raport Copernicus Climate Change Service (C3S) wskazuje, że zarówno czerwiec jak i sierpień były najgorętszymi miesiącami, zaś średnia temperatura w okresie od czerwca do sierpnia wynosiła na półkuli północnej 16,8°C. To o 0,3°C więcej niż w tym samym okresie rok wcześniej.

Podczas tegorocznego lata nierzadko słyszeliśmy o gwałtownych zjawiskach atmosferycznych – już na początku roku temperatury w Polsce biły rekordy i były aż o 2,75 st. C wyższe od średniej z trzech poprzednich dekad. To konsekwencja – coraz bardziej widocznego – kryzysu klimatycznego.

Nie chodzi jednak wyłącznie o to, że temperatury były niezwykle wysokie. Problematyczne jest także to, że liczba dni upalnych w naszym kraju z dekady na dekadę wzrasta, na co dowodem są dane. To niepokojące – ekstremalne temperatury wywołują bowiem szereg zagrożeń, takich jak susze, braki w dostawach wody, ale również gwałtowne zjawiska atmosferyczne zagrażające naszemu mieniu, zdrowiu i życiu.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Planeta
Eksperci o tegorocznym lecie. Gdzie w Polsce było najgoręcej?
Planeta
Rośnie liczba pozwów przeciw producentom paliw. Jeden kraj na czele listy
Planeta
Nowe dane na temat jakości powietrza na świecie. „Błędne koło zmian klimatycznych”
Planeta
Rekordowo gorące lato: naukowcy potwierdzają. Złe prognozy na resztę roku
Planeta
Nowy satelita NASA już na orbicie. Przełom w pomiarze stężenia gazów cieplarnianych