Efekt cieplarniany w praktyce: Ziemia zmieni się w piekło

Po raz pierwszy w historii naukowcy przeprowadzili pełną symulację wszystkich etapów niekontrolowanego efektu cieplarnianego. Wnioski są niezwykle niepokojące – prognozy wskazują bowiem, że w kolejnych stuleciach Ziemia zmienić się może w niezdatne do życia miejsce.

Publikacja: 22.12.2023 08:47

Efekt cieplarniany w praktyce: Ziemia zmieni się w piekło

Foto: AdobeStock

Naukowcy ze szwajcarskiego Uniwersytetu Genewskiego (UNIGE) we współpracy z francuskimi badaczami pracującymi w laboratoriach CNRS w Paryżu i Bordeaux, postanowili przeprowadzić pierwszą w historii symulację wszystkich etapów niekontrolowanego efektu cieplarnianego. Wyniki badania są alarmujące. Z symulacji wynika, że w nadchodzących stuleciach nasza planeta może zmienić się w niezdatne do życia „piekło”. 

Niekontrolowany efekt cieplarniany niezwykle trudny do odwrócenia

Efekt cieplarniany to proces, w wyniku którego pewne gazy w atmosferze ziemskiej zatrzymują ciepło słoneczne. Część z nich występuje naturalnie – tak, jak między innymi para wodna – zaś inne są w pewnym stopniu wytwarzane przez ludzi w wyniku spalania paliw kopalnych. O niekontrolowanym efekcie w tym kontekście mówi się, kiedy wzrost promieniowania słonecznego powoduje wysoki i lawinowy wzrost temperatury planety.

Do niekontrolowanego efektu cieplarnianego, który jest niezwykle trudny – jeśli nie niemożliwy – do odwrócenia, prowadzić może zmiana struktury atmosfery oraz pokrycia chmur. Celem szwajcarskich i francuskich naukowców było znalezienie narzędzi do przeanalizowania klimatu na innych planetach – przede wszystkim tych, które krążą wokół innych gwiazd niż Słońce. Badacze chcieli także jednak jednocześnie sprawdzić, jakie są potencjalne zagrożenia dla klimatu Ziemi w nadchodzących stuleciach.

Wyniki badania opublikowanego w czasopiśmie naukowym „Astronomy and Astrophysics” wykazały, że choćby niewielki wzrost promieniowania słonecznego mógłby spowodować wzrost globalnej temperatury o kilkadziesiąt stopni. To wystarczyłoby, by wywołać niebezpieczny i niekontrolowany proces, w wyniku którego Ziemia stałaby się niegościnną planetą, podobnie jak Wenus.

Czytaj więcej

Groźne topnienie wiecznej zmarzliny. Klimat zacznie ocieplać się jeszcze szybciej?

Koncepcja niekontrolowanego efektu cieplarnianego – która nie jest nowa – zakłada, że planety ewoluują ze stanu umiarkowanego do stanu, w którym temperatura powierzchni przekracza 1 000 stopni Celsjusza. Naukowcy zaznaczają, że jeśli proces ten odbywa się na niewielką skalę, może być nawet pożyteczny – bez niego średnia temperatura Ziemi wynosiłaby bowiem mniej niż zero, a powierzchnia planety byłaby pokryta lodem. Ale jeśli efekt cieplarniany jest zbyt duży, może skutkować parowaniem oceanów, co z kolei powoduje wzrost ilości pary wodnej, czyli naturalnego gazu cieplarnianego.

Krytyczny próg powyżej którego planeta nie może już się ochłodzić

Jak podkreślił główny autor badania, Guillaume Chaverot, były doktorant UNIGE, „istnieje krytyczny próg dla ilości pary wodnej, powyżej którego planeta nie może już się ochłodzić”. Ekspert zaznacza, że w takiej sytuacji oceany całkowicie wyparują, a temperatura osiągnąć może nawet kilkaset stopni.

Jednym z najbardziej charakterystycznych elementów, które pojawić się mogą na początku tego procesu, są gęste chmury oraz zmiana struktury atmosfery. Poprzednie symulacje naukowców skupiały się jedynie na stanie przed wystąpieniem poziomu ocieplenia, przy którym nasza planeta nie nadawałaby się już do zamieszkania. Tym razem badacze przeprowadzili pełną symulację – od początku do końca. Dzięki temu mogli zilustrować, jak w atmosferze pojawia się szczególny wzór chmur, który zwiększa efekt cieplarniany i sprawia, że staje się on trudny do odwrócenia.

Obecnie trwają badania nad tym, czy gazy cieplarniane emitowane przez człowieka mogą wywołać ten sam niekontrolowany proces, co wzrost jasności Słońca. Naukowcy ostrzegają, że nasze planeta coraz bardziej zbliża się do “scenariusza apokaliptycznego” oraz że jeżeli temperatura Ziemi wzrośnie o ponad 1,5 stopni Celsjusza w stosunku do poziomu z epoki przedprzemysłowej, zagrożeni będziemy nieodwracalną zmianę klimatu. 

Czytaj więcej

Wybuchy gazociągów Nord Stream zwiększyły emisje Szwecji o 7 proc.

W 2023 roku odnotowano najwyższą temperaturę globalną od 125 tysięcy lat. Eksperci Światowej Organizacji Meteorologicznej (WMO) w opublikowanym raporcie „State of the Global Climate” nie pozostawiają złudzeń – w 2023 roku pobito wszelkie rekordy klimatyczne, a ekstremalne warunki pogodowe pozostawiły na świecie „ślady zniszczeń i rozpaczy”.

Klimatolodzy mają już właściwie pewność, że 2023 trzeba będzie uznać za najgorętszy w historii – a przynajmniej w historii pomiarów globalnych temperatur.

Jak zaznaczają eksperci,„różnica między pierwszymi 10 miesiącami tego roku a latami, które wcześniej uznawane były za najcieplejsze w historii, jest tak duża, że ostatnie dni raczej nie będą miały większego znaczenia”. Poziom dwutlenku węgla był o połowę wyższy niż w epoce przedindustrialnej, co oznacza, że temperatury będą nadal rosły przez wiele lat, nawet jeśli emisje zostaną drastycznie ograniczone. Tempo wzrostu poziomu morza w ciągu ostatniej dekady było zaś ponad dwukrotnie większe niż w latach 1993–2002. 

Naukowcy ze szwajcarskiego Uniwersytetu Genewskiego (UNIGE) we współpracy z francuskimi badaczami pracującymi w laboratoriach CNRS w Paryżu i Bordeaux, postanowili przeprowadzić pierwszą w historii symulację wszystkich etapów niekontrolowanego efektu cieplarnianego. Wyniki badania są alarmujące. Z symulacji wynika, że w nadchodzących stuleciach nasza planeta może zmienić się w niezdatne do życia „piekło”. 

Niekontrolowany efekt cieplarniany niezwykle trudny do odwrócenia

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Planeta
Strażacy alarmują: 250 tysięcy interwencji latem. „Czegoś takiego nie widziałem”
Planeta
Eksperci IMGW o letnich falach upałów w Polsce. „Tendencja wyraźnie wzrostowa”
Planeta
Eksperci o tegorocznym lecie. Gdzie w Polsce było najgoręcej?
Planeta
Rośnie liczba pozwów przeciw producentom paliw. Jeden kraj na czele listy
Planeta
Nowe dane na temat jakości powietrza na świecie. „Błędne koło zmian klimatycznych”