Inwazję Rosji na Ukrainę 12 tysięcy ankietowanych uznało, jako drugie największe zagrożenie. Na kolejnych miejscach znalazły się w tym rankingu pandemia koronawirusa, cyberprzestępczość, kryzysy finansowe i dezinformacja.
Z 12 ankietowanych krajów pochodzi 75 proc. globalnej produkcji przemysłowej.
Czytaj więcej
Jak wynika z analizy opublikowanej w poniedziałek na łamach Environmental Research Letters, gospodarcze skutki zmian klimatu będą aż sześciokrotnie większe niż szacowano.
Potężne inwestycje
Oczywiście trudno powiedzieć, jakiego zdania byliby ankietowani w Rosji, Brazylii, Kanadzie, Chinach, Francji, Niemczech, Indiach, Włoszech, Japonii, Republice Południowej Afryki, Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii teraz, kiedy wojna na Ukrainie stała się faktem i pojawiło się zagrożenie użycia broni jądrowej. Warto jednak pamiętać, że dla większości tych krajów napaść Rosji na Ukrainę to nadal europejski konflikt lokalny, a brazylijski prezydent Jair Bolsonaro nawet potępił Ukrainę.
Nadal na świecie rosną inwestycje w paliwa kopalne, główne źródło emisji dwutlenku węgla. Nawet Niemcy, w obliczu wojny na Ukrainie i groźby kryzysu energetycznego po rezygnacji z dostaw gazu z Nord Stream 2 przyznają, że zapewne trzeba będzie teraz, albo w najbliższym czasie wrócić do węgla. – Być może na jakiś czas będziemy musieli się z tym pogodzić, że węgiel znów będzie w użyciu. Dla nas polityka energetyczna jest ściśle związana z bezpieczeństwem – mówił 28 lutego, wicekanclerz i minister gospodarki Niemiec Robert Habeck, były współprzewodniczący Partii Zielonych.