W rozmowie z The Guardian Garzón podkreślił, że zmniejszenie ilości spożywanego mięsa jest kluczowe dla łagodzeniu skutków kryzysu klimatycznego, spowolnieniu procesu pustynnienia oraz ochronie wyjątkowo istotnego dla Hiszpanii przemysłu turystycznego.
„Ludzie tutaj wiedzą o roli, jaką gazy cieplarniane odgrywają w zmianach klimatu, ale mają tendencję do łączenia tego z samochodami i transportem. Dopiero niedawno wszyscy zaczęli przyglądać się wpływowi łańcucha konsumpcji zwierząt, a zwłaszcza wpływowi wołowiny. Inne kraje były w tym dość zaawansowane, ale w Hiszpanii stanowiło to temat tabu” – powiedział Garzón.
Minister przypomniał również, że kryzys klimatyczny jest poważnym zagrożeniem dla Hiszpanii, zwłaszcza z uwagi na jej położenie:
„To byłby koniec dla kraju takiego jak Hiszpania. Hiszpania to kraj w basenie Morza Śródziemnego – to nie Wielka Brytania czy Niemcy – a pustynnienie jest dla naszego kraju bardzo poważnym problemem, nie tylko dlatego, że tak bardzo zależy od turystyki. Wizyta na pustyni nie jest tak atrakcyjna jak wizyta na Costa del Sol” – stwierdził Garzón.
Podkreślił również wyjątkowo szkodliwy wpływ ogromnych hodowli zwierząt na środowisko: