Grecja zmaga się obecnie łącznie z 81 pożarami w całym kraju, z czego największe trawią lasy w okolicy Aten. Płoną lasy w Kouvaras, Dervenoxorii oraz Kallithei, miejscowościach leżących nieopodal stolicy kraju. Sytuacja jest poważna, a niebezpieczeństwo dodatkowo wzmaga fakt, że temperatury w Grecji rosną, a wiatry przybierają na sile, co oznacza, że ogień może się łatwo rozprzestrzeniać. W poniedziałek władze miasta zdecydowały się zamknąć autostradę Ateny-Korynt.
Według rzecznika greckiej straży pożarnej Ioannisa Artopoiosa, silne wiatry będą się utrzymywać, a najbardziej zagrożonymi regionami w kraju są Attyka, Grecja Środkowa, Peloponez, Kreta, Cyklady oraz Morze Egejskie Północne, gdzie prędkość wiatru ma wzrosnąć do 7 stopni w skali Beauforta.
Czytaj więcej
Trwająca od miesięcy susza oraz niespodziewanie wysokie temperatury w Hiszpanii sprawiły, że sezon pożarów lasów rozpoczął się w tym roku wyjątkowo wcześnie.
Jak ostrzega Światowa Organizacja Meteorologiczna, fala upałów panująca obecnie w regionie Morza Śródziemnego ma się nasilić do połowy tygodnia, a w niektórych regionach utrzyma się nawet do sierpnia.
Obecnie Grecja zmaga się z antycyklonem Charon, który przybył z Afryki Północnej i odpowiada za ekstremalnie wysokie temperatury w regionie. To drugi, po Cerberze, antycyklon, który przyniósł do Europy ekstremalne fale upałów. Upały na świecie są też częściowo wynikiem zjawiska pogodowego El Niño oraz emisji gazów cieplarnianych, które wpływają na wzrost globalnych temperatur.