Kanada – przede wszystkim jej zachodnia część – zmaga się z rekordowymi pożarami. Władze Nowego Jorku, Toronto i Ottawy ostrzegły, że toksyczny dym i popiół, mogą zagrażać zdrowiu – między innymi zaszkodzić płucom i sercu, a nawet osłabić odpornościowy. Urzędnicy federalni podkreślają, że zbliżające się lato może okazać się pod tym względem wyjątkowo tragiczne.
Pożary objęły już ponad 3,3 mln hektarów ziemi – ogień pojawił się między innymi w Kolumbii Brytyjskiej, Albercie, Ontario, Nowej Szkocji i na Terytoriach Północno-Zachodnich. W związku z zagrożeniem ewakuowano tysiące ludzi. W kanadyjskiej stolicy jakość powietrza jest fatalna – wskazuje na "bardzo wysokie ryzyko” wystąpienia komplikacji zdrowotnych.
Jak powiedziała w rozmowie z ABC News dr Kimberly Humphrey, badaczka zmian klimatu i zdrowia ludzkiego w Centrum Klimatu, Zdrowia i Globalnego Środowiska w Harvard T.H. Chan School of Public Health, „sam dym z pożarów jest złożoną mieszanką i składa się z drobnych cząstek i wielu innych gazów, które są toksyczne”.
Ostrzeżenia wydano też m.in. dla Nowego Jorku, Connecticut i miast, takich jak Boston, Pittsburgh czy Waszyngton.
Departament Ochrony Środowiska zalecił mieszkańcom, by ograniczyli aktywność fizyczną na świeżym powietrzu oraz zminimalizowali wychodzenie z domu, gdyż "powietrze stanowi bezpośrednie i długoterminowe zagrożenie dla zdrowia".