Zmiany klimatu sprzyjają rozwojowi groźnego grzyba. Świat jak z „The Last of Us”

Kropidlak może być wszędzie: od gleby i żywności, po przewody wentylacyjne i klimatyzację. Ten grzyb atakuje co roku od 20 do 30 mln ludzi i choć na razie udaje się ograniczać skutki jego działania, to będzie się pojawiać coraz częściej i będzie coraz odporniejszy.

Publikacja: 06.05.2025 17:19

Drugi sezon serialu „The Last of Us” dostępny jest w aplikacji Max.

Drugi sezon serialu „The Last of Us” dostępny jest w aplikacji Max.

Foto: Warner Bros Discovery

Aspergillus fumigatus, u nas znany jako kropidlak, ma przed sobą wielką przyszłość. – Mówimy o setkach tysięcy istnień ludzkich i zmianach w skali kontynentu. W ciągu najbliższych 50 lat to, w jaki sposób będziemy infekowani, kompletnie się zmieni – mówił dziennikowi „Financial Times” Norman van Rhijn, badacz z Manchester University, przestrzegając przed kropidlakiem.

Jak każda pleśń, tak i aspergillus fumigatus doskonale czuje się w środowisku gorącym i wilgotnym. Dlatego w naturalny sposób występował przede wszystkim w tropikalnych obszarach Azji i Afryki, czy też na południowych rubieżach Europy. Jednak badacze uważają, że wraz z wzrostem globalnych temperatur – który właśnie w Europie jest proporcjonalnie najsilniejszy – kropidlak coraz dynamiczniej będzie sobie torował drogę na północ kontynentu. Do 2100 roku terytorium jego występowania w Europie może się powiększyć o 77 procent w stosunku do dzisiejszego obszaru, a liczba potencjalnych infekcji (tylko w Europie) może sięgnąć 9 milionów.

O groźnej dla ludzi ekspansji grzybów opowiada głośny serial „The Last of Us”. Wiele wskazuje na to, że za kilkanaście lat w Europie, możemy mieć do czynienia z podobnym zjawiskiem.

Grzyb rodem z „The Last of Us”. Idealne środowisko dla kropidlaka

Dla Europy oznacza to zagrożenie wręcz na skalę epidemii, skoro dziś globalnie kropidlak atakuje od 20 do 30 mln osób. Co więcej, trzeba też brać pod uwagę, że o ile pleśń ta nie będzie powszechna tam, gdzie jest chłodniej, to kraje południa Europy są atrakcyjnym celem wyjazdów turystycznych – mowa w końcu m.in. o Włoszech, Hiszpanii, Grecji czy Chorwacji. 

Czytaj więcej

Polska zużyła już roczny budżet zasobów naturalnych. Zaczynamy życie na kredyt

A kolonie grzyba najlepiej czują się gdzieś w temperaturach zbliżonych do temperatury ludzkiego ciała, czyli powyżej 36-37 stopni. W optymalnych dla siebie warunkach produkują konidiofory, na których wytwarzane są zarodniki. Te są wyjątkowo lekkie i podatne na unoszenie się w powietrzu.

Dlatego też najbardziej narażone na infekcję są drogi oddechowe. Objawy są charakterystyczne: kaszel, gorączka, duszności, dreszcze, bóle klatki piersiowej i osłabienie. O ile osoby z silnym układem oddechowym i wysoką odpornością powinny sobie poradzić z atakiem grzyba bez większych kłopotów, to dzieci i seniorzy oraz dorośli, którzy mają kłopoty np. z astmą lub są osłabieni infekcją, mogą mieć poważne problemy. Trzeba też wziąć pod uwagę, że infekcja kropidlakiem nie jest wcale oczywistą diagnozą nasuwającą się lekarzom, dajmy na to – w Polsce czy Szwecji.

Odporny na leczenie. Kropidlak groźny dla człowieka

Gdyby tego było mało, kilka lat temu zidentyfikowano przypadki infekcji kropidlakiem odpornego na leczenie preparatami o działaniu przeciwgrzybiczym. Robocza hipoteza zakłada, że aspergillus występujący np. w glebach i uprawach zyskuje odporność szybciej niż jego pobratymcy – np. z klimatyzatora – dzięki powszechnemu stosowaniu środków grzybobójczych (fungicydów) w rolnictwie. Wskazuje na to znacznie wyższa lekoodporność próbek wyizolowanych z cebulek roślin niż u tych „z powietrza” (mniej więcej w proporcjach 80 do 15 proc.).

Aspergillus niejedno ma zresztą imię. Jedna z jego odmian, która dziś żeruje głównie na roślinach uprawnych, ale nie stanowi – póki co – wielkiego zagrożenia dla człowieka (aspergillus flavus) również maszeruje na północ: do 2100 r. ma powiększyć obszar występowania o kolejne 16 proc., wchodząc na obszary Skandynawii, Alaski, północnych Chin czy Rosji. Ta odmiana jednak także da się nam we znaki: na rozległych obszarach Afryki, czy też np. w Brazylii, grzyb może zniszczyć spore połacie ziemi uprawnej, powodując wielkie szkody w ekosystemach i ograniczając ilość produkowanej żywności.

Aspergillus fumigatus, u nas znany jako kropidlak, ma przed sobą wielką przyszłość. – Mówimy o setkach tysięcy istnień ludzkich i zmianach w skali kontynentu. W ciągu najbliższych 50 lat to, w jaki sposób będziemy infekowani, kompletnie się zmieni – mówił dziennikowi „Financial Times” Norman van Rhijn, badacz z Manchester University, przestrzegając przed kropidlakiem.

Jak każda pleśń, tak i aspergillus fumigatus doskonale czuje się w środowisku gorącym i wilgotnym. Dlatego w naturalny sposób występował przede wszystkim w tropikalnych obszarach Azji i Afryki, czy też na południowych rubieżach Europy. Jednak badacze uważają, że wraz z wzrostem globalnych temperatur – który właśnie w Europie jest proporcjonalnie najsilniejszy – kropidlak coraz dynamiczniej będzie sobie torował drogę na północ kontynentu. Do 2100 roku terytorium jego występowania w Europie może się powiększyć o 77 procent w stosunku do dzisiejszego obszaru, a liczba potencjalnych infekcji (tylko w Europie) może sięgnąć 9 milionów.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Klimat
AI w poszukiwaniu rozwiązania problemu, który wywołała. Co zrobić z emisjami?
Klimat
Nieoczekiwany efekt suszy: węgiel wraca do łask. „Błędne koło uzależnienia”
Klimat
Jak zatrzymać proces pustynnienia miast? Nowe wyzwanie
Klimat
Dlaczego upadło Cesarstwo Rzymskie? Kryzys klimatyczny w czasach antyku
Klimat
Duża farma słoneczna zasili fabrykę pod Łodzią. „ Zmniejszamy nasz ślad węglowy”
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku