Choć jeszcze do niedawna część z nas mogła nie zdawać sobie sprawy z istnienia kryzysu energetycznego, dziś jest to jeden z głównych tematów debaty społecznej oraz rozmów Polek i Polaków. Trudno się dziwić – ze względu na kryzys ten sezon zimowy był w Polsce wyjątkowo trudny. Ceny węgla i gazu osiągały rekordowe poziomy, a ceny energii elektrycznej galopowały, budząc postrach wśród jej odbiorców. Równolegle toczyła się – i wciąż toczy – zaciekła dyskusja o zgubnej dla środowiska eksploatacji źródeł energii, którą można spowolnić, zmieniając nawyki oraz wprowadzając zmiany choćby we własnym domu. Warto to zrobić – przede wszystkim w obliczu kryzysu, który uderza nie tylko w nasze portfele, ale i w stan środowiska naturalnego. Zmniejszając pobór energii, oszczędzając wodę czy przykładając większą wagę do swoich decyzji zakupowych, pomagamy zarówno sobie – a więc płatnikowi, otrzymującemu nieraz drakońskie rachunki – jak i naturze, cierpiącej z powodu nadmiernej eksploatacji nieodnawialnych złóż energii.
Jak jako społeczeństwo postrzegamy kryzys energetyczny? Czy zmienił on nasze nastawienie do odnawialnych źródeł energii? W jaki sposób przekłada się on na ocenę demokracji w Polsce oraz kto czuje się prawdziwym beneficjentem pomocy oferowanej przez rząd? Odpowiedzi na te oraz inne pytania znaleźć można w badaniu “Kryzys energetyczny. Postawy, opinie i oczekiwania Polek i Polaków” przeprowadzonym przez Instytut Spraw Publicznych (ISP).
Czytaj więcej
Trwająca od niemal dziesięciu miesięcy rosyjska agresja na Ukrainę mocno zachwiała światowymi ryn...
Większość Polaków chce szybszego przejścia na zieloną energię
Jednym z wniosków przeprowadzonego przez ISP badania jest między innymi to, że antykryzysowa polityka państwa, której filarem stało się dofinansowanie do energii i ogrzewania, rozmija się z oczekiwaniami obywateli i obywatelek. Dlaczego? Większość Polek i Polaków (67 proc.) domaga się bowiem szybszego przejścia na zieloną energię – na przykład słoneczną bądź wiatrową. Obywatele naszego kraju są zdania, że to jedne z najważniejszych sposobów rozwiązania kryzysu energetycznego. Nieco ponad połowa – bo 53 proc. – respondentów, dostrzega źródła kryzysu w uzależnieniu Polski od importu paliw kopalnych – gazu, ropy i węgla.
Badanie sugeruje także, że temat kryzysu energetycznego podzielił polskie społeczeństwo, które i tak jest już spolaryzowane. Nie wszyscy obywatele naszego kraju w równym stopniu czują się beneficjentami pomocy oferowanej przez rząd. Dane wskazują, że mieszkańcy większych miast – rzadziej niż ci mniejszych – uważają, że otrzymali pomoc. Żadnego wsparcia bezpośredniego nie zadeklarowało aż 81 proc. ankietowanych, którzy zamieszkują miasta powyżej 500 tysięcy mieszkańców. Kto najczęściej deklaruje otrzymanie bezpośredniego wsparcia od państwa? Mężczyźni z niższym wykształceniem ze środowisk wiejskich, popierający Prawo i Sprawiedliwość, zamieszkujący domy jednorodzinne i ogrzewający je piecem na paliwo stałe.