Od dłuższego czasu wiadomo, że zanieczyszczenia powietrza mogą wywoływać choroby sercowo-naczyniowe i zaostrzać choroby płuc. Teraz brytyjscy naukowcy postanowili jednak przyjrzeć się temu z innej strony i sprawdzić, jaki mają one związek ze zdrowiem psychicznym człowieka. Dotychczas tego rodzaju badania przeprowadzane były jedynie w regionach kraju, w których stężenie zanieczyszczeń w powietrzu przekracza akceptowalne limity.
Badania dotyczące wpływu zanieczyszczeń powietrza na stan zdrowia psychicznego, które trwały prawie 11 lat i objęły 500 tys. dorosłych Brytyjczyków, opublikowano w czasopiśmie naukowym czasopiśmie „Journal of the American Medical Association Psychiatry”.
Głównym wnioskiem z badania jest to, że długotrwałe narażenie nawet na stosunkowo niskie poziomy zanieczyszczenia powietrza, może zwiększać ryzyko depresji oraz występowania zaburzeń lękowych. Jak zaznaczyli w raporcie z badania eksperci, osoby mieszkające na obszarach o wyższym stopniu zanieczyszczenia, były zdecydowanie bardziej narażone na występowanie chorób psychicznych, nawet gdy jakość powietrza limitów nie przekraczała.
Naukowcy wykorzystali dane 389 185 osób z brytyjskiego Biobanku, w którym gromadzone i przechowywane są materiały biologiczne pochodzące od dawców, gdzie zarówno pacjenci szpitali cierpiący na konkretne jednostki chorobowe, jak i osoby zdrowe, które zamieszkują na danym terenie, mogą oddać materiał biologiczny do badań. Stan zdrowia psychicznego uczestników badania był regularnie badany przez ponad dekadę.
Eksperci ocenili warunki, w jakich żyją badane osoby – w tym między innymi narażenie na PM2,5 i PM10, dwutlenek azotu oraz tlenek azotu. PM2.5 to aerozole atmosferyczne, pyły zawieszone, które uznaje się za najgroźniejsze dla zdrowia człowieka. PM10 to zaś mieszanina zawieszonych w powietrzu cząsteczek, która jest szkodliwa z uwagi na zawartość takich elementów jak benzopireny, furany, dioksyny – jednym słowem, rakotwórcze metale ciężkie. Tlenki azotu – a przede wszystkim NO2 – podrażniają natomiast układ oddechowy, stanowiąc poważne zagrożenie zwłaszcza dla osób chorujących na astmę czy przewlekłą obturacyjną chorobę płuc.
Czytaj więcej
W dobie kryzysu klimatycznego nie tylko palacze są narażeni na nowotwory płuc. Naukowcy odkryli zależność pomiędzy występowaniem pyłu zawieszonego w powietrzu a zachorowalnością na niektóre formy raka.
Zanieczyszczenie powietrza może powodować depresję i zaburzenia lękowe
Jak poinformowali brytyjscy eksperci, u 13 131 z 389 185 przebadanych osób, zdiagnozowano depresję. 15 835 uczestników badania cierpiało natomiast na zaburzenia lękowe. „Wraz ze wzrostem zanieczyszczenia powietrza wzrasta również liczba przypadków depresji i zaburzeń lękowych” – podkreślili naukowcy w raporcie. Jednocześnie podkreślili, że długoterminowa ekspozycja na niskie poziomy zanieczyszczeń w takim samym stopniu doprowadzić może do chorób psychicznych, jak narażenie na wyższe poziomy zanieczyszczenia przez krótszy okres. „Biorąc pod uwagę, że standardy jakości powietrza w wielu krajach nadal znacznie przewyższają najnowsze globalne wytyczne Światowej Organizacji Zdrowia dotyczące jakości powietrza, w przyszłym kształtowaniu polityki należy wdrożyć bardziej rygorystyczne normy lub przepisy dotyczące kontroli zanieczyszczenia powietrza” – podkreślili badacze.
Anna Hansell, profesor epidemiologii środowiskowej na Uniwersytecie w Leicester, która nie była zaangażowana w badania, także jest zdania, iż wnioski naukowców są kolejnym powodem, dla którego rządzący powinni wprowadzić ostrzejsze przepisy dotyczące zanieczyszczeń powietrza. - To badanie dostarcza dalszych dowodów na potencjalny wpływ zanieczyszczenia powietrza na mózg. Komitet ds. Skutków Medycznych Zanieczyszczeń Powietrza (COMEAP) zgłosił w 2022 roku dowody na powiązania między zanieczyszczeniem powietrza a pogorszeniem funkcji poznawczych i demencją. W raporcie stwierdzono, że związek był prawdopodobnie przyczynowy - powiedziała.
Czytaj więcej
Badanie opublikowane na łamach National Bureau of Economic Research wykazało, że wzrost stężenia pyłów zawieszonych PM2,5 o jeden mikrogram na metr sześcienny każdego dnia w ciągu roku doprowadziłby do 153,8 dodatkowych samobójstw w tym roku.
Choć badanie dotyczyło Wielkiej Brytanii, naukowcy zaznaczają, że w innych krajach, w których jakość powietrza jest znacznie większym problemem, sytuacja może być dużo bardziej poważna. "To doprowadzi do niezwykle poważnych konsekwencji zdrowotnych. Tę istotną kwestię badamy i będziemy badać dalej” - dodali.
Poziom zanieczyszczenia powietrza w Londynie jest bardzo wysoki, dlatego brytyjskie władze stale zaostrzają między innymi przepisy dotyczące wjazdu pojazdów już nie tylko do centrum Londynu, ale też na całym obszarze miasta. Niebawem w stolicy Wielkiej Brytanii funkcjonować ma Strefa Ultra Niskiej Emisji (ULEZ). Działanie to ma pomóc w oczyszczeniu niebezpiecznie zanieczyszczonego powietrza i poprawie zdrowia publicznego.