Stany Zjednoczone od początku rewolucji przemysłowej wyemitowały najwięcej dwutlenku węgla – są odpowiedzialne aż za jedną czwartą CO2 emitowanego przez człowieka do atmosfery. Dla porównania – Chiny, drugi co do wielkości emitent na świecie – jest odpowiedzialny za emisję dwa razy mniejszą niż USA. Dla jeszcze większego kontrastu – większość krajów afrykańskich odpowiada zaś za mniej niż 0,01 proc. wszystkich emisji odnotowanych w ciągu ostatnich 266 lat.
Podczas gdy największe i najbogatsze kraje często są największymi emitentami, na kraje – także te biedne – wciąż nakładane są restrykcje. I to bez względu na to, jakie mają emisje.
Czytaj więcej
Najbogatsze kraje nie wywiązują się z obietnicy złożonej przed laty na duńskim szczycie klimatycz...
Biedne kraje cierpią, bogate emitują
Kraje najbiedniejsze cierpią przez zmiany klimatu najbardziej – dotykają ich klęski żywiołowe, choroby, temperatury sięgające nawet 50 stopni czy brak wody. Jednymi z pierwszych ofiar zmian klimatu są między innymi azjatyckie kraje rozwijające się. Obecnie w najtrudniejszej sytuacji jest Pakistan, gdzie gigantyczna powódź, będąca efektem katastrofy klimatycznej zniszczyła życia 30 mln ludzi.
W związku z sytuacją powstał specjalny fundusz dla biednych krajów rozwijających się. Złożyć się mają na niego kraje bogate. Podczas zeszłorocznej konferencji COP27 w Egipcie przedstawiciele 200 krajów wyrazili zgodę, by utworzyć światowy fundusz strat i szkód. Dotychczas nie ustalono jednak jeszcze jakie to będą kwoty oraz jak zostaną rozdzielone pieniądze.