Konieczność uniezależnienia się od rosyjskiego gazu w obliczu bieżącej sytuacji wydaje się być oczywista, tymczasem wciąż 50 proc. gazu ziemnego w Polsce pochodzi z Rosji.
Jak stwierdził niedawno minister aktywów państwowych Jacek Sasin, polskie magazyny gazu ziemnego są nawet w 90 proc. wypełnione. Według ministra Polska znajduje się w znacznie bardziej komfortowej sytuacji niż np. Niemcy, które w większym stopniu polegają na rosyjskim gazie.
Czytaj więcej
Opublikowana w środę propozycja umieszczenia gazu na liście zrównoważonych przedsięwzięć, spotkała się z krytyką wielu środowisk eksperckich.
Tymczasem jak zwraca na Twitterze uwagę rzecznik Greenpeace Polska, Marek Józefiak, nacisk należy położyć na odchodzenie od paliw kopalnych. „Transformacja klimatyczna, rozwój transportu publicznego, OZE, oszczędzanie energii – to nie wymysły, a konieczność i droga do uniezależnienia się od Putina” – napisał Józefiak.
Zdaniem Diany Maciągi, koordynatorki ds. klimatu i energii Stowarzyszenia Pracownia na rzecz Wszystkich Istot, ekspertki Koalicji Klimatycznej, inwestując nadal w gaz, polski rząd stwarza zagrożenie dla bezpieczeństwa zarówno energetycznego, jak i ekonomicznego kraju: