Dziki łosoś w Norwegii wyginie? Mogą go zastąpić ryby hybrydowe

Populacja łososia północnoatlantyckiego w Norwegii jest na historycznie niskim poziomie. Powód? Hodowla ryb i kryzys klimatyczny. Zdaniem naukowców, jeśli nie zostaną podjęte odpowiednie kroki, przyszłość tego gatunku ryb będzie zagrożona.

Publikacja: 10.09.2024 12:36

Jak oceniają eksperci, populacja łososia północnoatlantyckie w Norwegii jest obecnie na historycznie

Jak oceniają eksperci, populacja łososia północnoatlantyckie w Norwegii jest obecnie na historycznie niskim poziomie.

Foto: Kristian Helgesen: Bloomberg Finance LP

Już w ubiegłym roku władze Norwegii niezwykle niepokoiły się tym, że populacja łososia północnoatlantyckiego gwałtownie spada – z danych Norweskiego Instytutu Weterynaryjnego wynikało bowiem, że na fermach w fiordach przedwcześnie padło prawie 63 miliony tych zwierząt, co stanowiło bezprecedensowy wskaźnik śmiertelności. W tym roku nie jest lepiej – jak oceniają eksperci, populacja tych kojarzonych z Norwegią ryb jest obecnie na historycznie niskim poziomie. Hodowla łososia i kryzys klimatyczny zagrażają przyszłości ryb – ostrzegają badacze. 

Czytaj więcej

Kryzys klimatyczny uderzy w rybołówstwo. Zagrożony co czwarty gatunek ryb

Populacja łososia północnoatlantyckiego w Norwegii zagrożona

Choć dotychczas miało to miejsce wcześniej, tej wiosny niezwykle dużo osobników łososi północnoatlantyckich – szczególnie tych średniej i dużej wielkości – nie powróciło do rzek z oceanu. Wywołało to niepokój wśród ekspertów. Naukowcy co prawda od lat ostrzegali przed gwałtownie spadającą populacją łososia północnoatlantyckiego w Norwegii. Podczas gdy na początku lat 80. w kraju było ponad milion przedstawicieli tego gatunku, obecnie jest to mniej niż 500 tysięcy.

Problem w dużej mierze związany jest z kryzysem klimatycznym. Zdaniem naukowców, najnowsze dane sugerują, że populacja łososia atlantyckiego jest na historycznie niskim poziomie. Jak zaznaczają, gatunek ten zagrożony jest bezpośrednio nie tylko przez zmiany klimatyczne, ale i przez hodowlę ryb, która doprowadziła do tego, że ryby uciekają z miejsc, w których dotychczas żyły. Jeśli tak dalej pójdzie, już wkrótce dziki łosoś północnoatlantycki może całkowicie zniknąć i zostać zastąpiony przez nowy, hybrydowy gatunek łososia. 

Dzikiego łososia w Norwegii może zastąpić łosoś hybrydowy

Torbjørn Forseth, naukowiec z Norweskiego Instytutu Badań Przyrodniczych zajmujący się łososiami i szef norweskiego naukowego komitetu doradczego ds. zarządzania łososiem atlantyckim, twierdzi, iż dziki łosoś norweski już wkrótce może całkowicie wyginąć.  -Zastępujemy dzikiego łososia łososiem hodowlanym — mówi w rozmowie z brytyjskim dziennikiem „The Guardian”. - To w dłuższej perspektywie stanowi poważne zagrożenie, ponieważ traci się przez to wszystkie lokalne gatunki - dodaje. 

Jak wyjaśnia ekspert, „każda z 450 norweskich rzek łososiowych ma własną wersję łososia, który przystosował się do specyficznych warunków lokalnego środowiska”. „Jeśli zostanie on zastąpiony hybrydą łososia dzikiego i hodowlanego, stracimy coś bardzo ważnego” - zaznacza. 

Naukowcy zauważają, że podczas gdy szersze czynniki związane z kryzysem klimatycznym nie są czymś, z czym Norwegia może szybko sobie poradzić, wpływ hodowli ryb na ich populację to coś, na co w miarę szybko można zareagować. Forseth zaapelował, by zmienić podejście do zarządzania hodowlą ryb – oddzielić populacje ryb hodowlanych i dzikich. Jego zdaniem ​​hodowla w otwartych sieciach na morzu osiągnęła już swój „biologiczny limit” i całkowicie trzeba przejść na hodowlę zamkniętą. 

 - Tegoroczny spadek populacji łososia – od południowo-wschodniej Norwegii w pobliżu granicy ze Szwecją po północ od Trondheim – nie przypomina niczego, co widziałem przez ostatnie 25 lat moich badań. Martwię się o przyszłość – przyznaje Forseth. - Coś się wydarzyło w 2023 roku, ale spadek był widoczny od lat i wszystkie badania pokazują te same trendy. To duży spadek i to wszystko dzieje się bardzo szybko – zaznacza. 

Czytaj więcej

Atlantyckie gatunki ryb uciekają przed ciepłem do wód Arktyki. To zły znak

Jak zapobiec wyginięciu łososia? Eksperci wskazują rozwiązania 

Zdaniem ekspertów, by łosoś północnoatlantycki nie wyginął, potrzebna jest pilna zmiana przepisów dotyczących hodowli ryb. Niezbędna – zdaniem ekspertów – jest także zmiana nastawienia wędkarzy. W Norwegii bowiem – inaczej niż na przykład w Szkocji czy Irlandii – nie ma tradycji łapania i wypuszczania ryb z powrotem do akwenów.  - To zupełnie inna mentalność i potrzeba wielu lat, aby zmienić to podejście. Ale jeśli nie zaczniemy, to nigdy się to nie wydarzy – zauważają badacze. 

Henrik Wiedswang Horjen, rzecznik Sjømat Norge (Norweskiej Federacji Rybaków), która reprezentuje około 700 firm, w tym farmy rybne, zaznacza, że problemy dotyczące dzikiego łososia są złożone.  - Zawsze sygnalizowaliśmy, że będziemy traktować poważnie wpływ branży na środowisko. Hodowla w zamkniętych jednostkach jest jednak znacznie bardziej energochłonna niż w sieciach otwartych. Przekształcenie pociągnie za sobą znaczny wzrost produkcji energii, co także będzie miało znaczący wpływ na środowisko – zaznacza. Aktywiści klimatyczni są jednak zdania, że przejście na zamknięte zbiorniki, jeśli chodzi o hodowlę łososia, jest niezbędne, jeżeli ryby te wciąż mają istnieć. 

Zdaniem ekspertów pomóc może także przejrzyste informowanie konsumentów o tym, w jaki sposób hodowany jest łosoś, którego chcą kupić. - Dla Norwegii łosoś jest jak symbol. To nasza panda. Po prostu nie do przyjęcia jest to, że jako naród pozwalamy dzikiemu łososiowi stać się eksponatem muzealnym – zaznacza Henrik Wiedswang Horjen.

Co na to władze Norwegii? Przyznają, że obecny system związany z hodowlą łososi nie rozwiązuje problemów związanych ze spadkiem populacji tego gatunku. Mając to na uwadze, rząd pracuje obecnie nad nową białą księgą na temat akwakultury. Zamierza ją przedstawić jeszcze wiosną przyszłego roku.

Już w ubiegłym roku władze Norwegii niezwykle niepokoiły się tym, że populacja łososia północnoatlantyckiego gwałtownie spada – z danych Norweskiego Instytutu Weterynaryjnego wynikało bowiem, że na fermach w fiordach przedwcześnie padło prawie 63 miliony tych zwierząt, co stanowiło bezprecedensowy wskaźnik śmiertelności. W tym roku nie jest lepiej – jak oceniają eksperci, populacja tych kojarzonych z Norwegią ryb jest obecnie na historycznie niskim poziomie. Hodowla łososia i kryzys klimatyczny zagrażają przyszłości ryb – ostrzegają badacze. 

Pozostało 91% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Zwierzęta
Szerszeń azjatycki coraz bliżej Polski. Na Słowacji odkryto pierwsze gniazdo
Zwierzęta
Szwecja odstrzeli 20 procent populacji niedźwiedzi. Rząd się tłumaczy
Zwierzęta
Kraj w Europie wprowadza polowania na gołębie. Ornitolodzy biją na alarm
Zwierzęta
TSUE bierze wilki w obronę. Polowanie niezgodne z prawem
Zwierzęta
Wysoki poziom włókna szklanego w owocach morza. Szczególnie narażone dwa gatunki