Jak wynika z nowego badania przeprowadzonego przez Transport & Environment (T&E), biorąc pod uwagę recycling, akumulator samochodu elektrycznego zużywa zaledwie 30 kg surowców w porównaniu do 17 000 litrów benzyny spalanych przez przeciętny samochód. Pojazdy elektryczne z akumulatorami są więc lepsze od swoich odpowiedników z benzyną i olejem napędowym zarówno pod względem zapotrzebowania na surowce, efektywności energetycznej i kosztów, jak też eliminacji emisji dwutlenku węgla i innych szkodliwych gazów w spalinach.
Lucien Mathieu, analityk transportu i e-mobilności w T&E, powiedział:
„Jeśli chodzi o surowce, po prostu nie ma porównania. Przeciętny samochód na paliwo kopalne spala przez cały okres swojego funkcjonowania odpowiednik stosu beczek z ropą o wysokości 25 pięter. [W przypadku aut elektrycznych] jeśli weźmiesz pod uwagę recykling materiałów akumulatorowych, tylko około 30 kg metali zostanie utraconych – co odpowiada mniej więcej wielkości piłki nożnej”.
To pokazuje, że obecna zależność Europy od ropy naftowej znacznie przewyższa jej zapotrzebowanie na surowce do produkcji baterii. Ta różnica będzie się pogłębiać, bo wraz z postępem technologicznym zmniejszy się ilość litu potrzebnego do wyprodukowania akumulatora pojazdu elektrycznego – w ciągu najbliższej dekady aż o połowę. Badanie T&E wykazało też, że w 2035 roku ponad 20% litu i 65% kobaltu potrzebnego do produkcji nowej baterii może pochodzić z recyklingu.
Obliczenia T&E sugerują, że samochody elektryczne z baterią będą zużywać o 58% mniej energii niż samochody benzynowe w całym okresie eksploatacji i będą emitować o 64% mniej CO2. Emisje związane z samochodami elektrycznymi powstają głównie w wyniku energochłonnej produkcji akumulatorów, podczas gdy zdecydowana większość emisji związanych z samochodami z silnikami spalinowymi pochodzi z ich użytkowania.