Koniec greenwashingu w wydaniu rządzących

szef kapituły przyznającej Zielone Orły „Rzeczpospolitej”

Publikacja: 29.11.2023 17:30

Koniec greenwashingu w wydaniu rządzących

Pozory potrafią mylić bardzo dotkliwie. Także w przypadku politycznego i nie tylko dorobku ostatnich ośmiu lat, także w wymiarze ekologii i ochrony środowiska. Pozornie było prawie normalnie: działali znakomici ekologiczni aktywiści, funkcjonowały wspaniałe organizacje, swoje osiągnięcia miały samorządy, powstawały świetne firmy, których jednym z podstawowych celów było spełnianie tych czy innych środowiskowych celów. Część z nich nagrodziliśmy naszymi Zielonym Orłami w poprzednich latach, część w tym roku i mamy nadzieję, że kapituła nagrody będzie miała pełne ręce roboty również w przyszłości.

Częścią tej pozornej normalności była administracja. Oprócz ludzi rzeczywiście zaangażowanych w aktywność środowiskową, najczęściej urzędników średniego szczebla, także w tym wymiarze administrację dotknęła poważna choroba ostatnich lat: przerost, bałagan, brak kompetencji, niejasna rola całych zastępów ministrów i pełnomocników. W dodatku decyzje wagi ciężkiej zapadały na podstawie niejawnych politycznych przesłanek, osobistych fobii polityków i być może szarej strefy lobbingu.

Autor tego tekstu przez parę lat usiłował się dowiedzieć, co tak właściwie stało za ustawą antywiatrakową. Konkretów nie uzyskałem nigdy. Całość sprawy sprowadzała się do niechęci wobec wiatraków ze strony kilku prominentnych polityków i próby uciułania dodatkowych głosów wyborców w kilku powiatach. Konsekwencje działania tej decyzyjnej szarej strefy będziemy odczuwać przez lata. A przecież wiatraki to tylko jeden z wielu przykładów.

Nieprzypadkowo piszę o tym w kontekście obrad kapituły i w sąsiedztwie tekstów o nagrodzonych. Powtórzę: to świetni ludzie, świetne firmy, znakomite organizacje i samorządy. Jednak podczas obrad kapituły jednym z wątków dyskusji był kontekst, w jakim działają. Czy w Polsce rzeczywiście musi być tak, że ci ludzie, te organizacje, muszą wkładać mnóstwo swojego wysiłku w gaszenie bieżących pożarów? Dlaczego w naszym kraju trzeba chronić puszcze i lasy przed rabunkową wycinką? Dlaczego trzeba ratować przed śmiercią drugą co do wielkości rzekę, z zatrucia której nie wyciągnięto zresztą żadnych poważniejszych wniosków? Dlaczego walka z nielegalnymi wysypiskami i składowiskami, ze ściąganiem śmieci z zagranicy jest tak rażąco nieskuteczna?

To tematy znane od lat, tematy z przeszłości, które bardzo pochłaniają aktywność i ludzi, i organizacji działających na rzecz środowiska. A przecież aktywność w tej dziedzinie to aktywność dotycząca przyszłości, która polega na kreśleniu wizji, stawianiu coraz bardziej ambitnych celów oraz ich realizacji. Czy jest jednak wystarczająca przestrzeń na to wizjonerskie podejście do przyszłości, gdy trzeba reagować na warkot wjeżdżających do lasu harwesterów?

Nowa administracja może wreszcie w tym pomóc. Niech politycy przestaną tworzyć problemy jak te z lasami czy wiatrakami. Niech wreszcie skutecznie zajmą się bolączkami znanymi od lat. Niech administracja przestanie uprawiać greenwashing, tylko niech stanie się efektywna. Wydaje się, że jest w tej sprawie dużo dobrej woli u każdej ze stron. Trzeba to przekuć na działania, a nowe polityczne otwarcie jest dobrą do tego okazją. Do tego, aby oprócz rozprawienia się z bieżącymi problemami realizować wizjonerskie plany dotyczące przyszłości.

Nagrodzeni:

Tytan: Radosław Gawlik

W latach 1997–2000 sekretarz stanu w Ministerstwie Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. Jako jedyny członek rządu koalicji AWS głosował przeciwko zaostrzeniu ustawy antyaborcyjnej. Był przeciwny organizowaniu olimpiady zimowej w Tatrach.

Studia ukończył w 1981 r. na Wydziale Eksploatacji i Ekonomii Transportu Wyższej Szkoły Transportu i Łączności w Żylinie, na Słowacji. W latach 80. uczył matematyki. W związku z działalnością w ruchu opozycyjnym nie przedłużono mu umowy o pracę. W latach 1986–1989 uczestniczył w Ruchu Wolność i Pokój, organizował protesty ekologiczne m.in. w sprawie huty Siechnice, elektrowni jądrowej w Żarnowcu, składowiska odpadów radioaktywnych w Międzyrzeczu.

Uczestniczył w obradach Okrągłego Stołu w zespole ds. ekologii. W wyborach w 1989 r. został wybrany na posła. Przez 12 lat zasiadał w Sejmie. Uczestniczył w Ruchu Obywatelskim Akcja Demokratyczna przekształconym w partię – Unię Demokratyczną, a jeszcze później w Unię Wolności. Wraz z grupą przyjaciół ekologów założył Forum Ekologiczne UW, któremu przez siedem lat przewodniczył. W tym czasie Forum zainicjowało i doprowadziło do przyjęcia wielu ważnych aktów prawnych, m.in. wprowadzono do konstytucji zasadę zrównoważonego rozwoju, uchwalono ustawę o ochronie zwierząt.

Był członkiem Unii Wolności do kwietnia 2002 r., kiedy wrócił do działań w ruchu ekologicznym. Został przewodniczącym Związku Stowarzyszeń Polska Zielona Sieć. Był współzałożycielem reprezentacji politycznej ruchu Zielonych 2004 www.zieloni2004.pl.

Przewodniczy Stowarzyszeniu Ekologicznemu EKO-UNIA www.eko-unia.org.pl, które realizuje m.in. projekty z obszaru ekologii, zrównoważonego rozwoju obszarów wiejskich, promocji zielonej polityki.

Tytanka: Ewa Smuk Stratenwerth:

Konsekwentna animatorka działań w dziedzinie praktycznej edukacji ekologicznej i kształtowania świadomości klimatycznej, zwłaszcza w środowisku polskiej wsi i rolników.

– Spalam się, ale się nie wypalam, bo mam głębszą motywację. Chcę coś dobrego zrobić, żeby ta ziemia przetrwała. Mam wnuki i chciałabym, żeby one też mogły się cieszyć przyrodą, którą ja mam możliwość się cieszyć – mówiła Ewa Smuk Stratenwerth, jedna z dziesięciu uczestniczek ubiegłorocznej edycji pozarządowego projektu „Kobiety w Polsce dla klimatu”.

Tytanka roku 2023, z  wykształcenia biolog i antropolog, przez wiele lat pracowała w Ośrodku Edukacji Ekologicznej Eko-Oko na warszawskiej Ochocie, uczestnicząc m.in. aktywnie w organizacji pierwszych obchodów Dnia Ziemi w Polsce. Była też inicjatorką ważnej społecznej akcji „Rodzić po ludzku”.

W 1993 r. rozpoczęła nowy etap życia i działalności ekologicznej, gdy wraz z mężem Peterem Stratenwerth zamieszkali we wsi Grzybowo. Rozwijają tam edukacyjne gospodarstwo ekologiczne (wraz z piekarnią i serowarnią), które służy także jako miejsce praktycznej edukacji przyrodniczej i pozwala poznać rolnictwo ekologiczne uczestnikom wycieczek szkolnych, które do Grzybowa przyjeżdżają z całej Polski.

Jako współzałożycielka i członkini zarządu Kulturalno-Ekologicznego Stowarzyszenia Ziarno, Ewa Smuk Stratenwerth prowadzi również działalność edukacyjną, kształtując wśród rolników proekologiczny styl życia i przyjazne dla klimatu praktyki rolnicze. W 2015 r. założyła wraz z mężem Ekologiczny Uniwersytet Ludowy, który prowadzi studia i kursy m.in. dla gospodyń wiejskich.

Działania Ewy Smuk Stratenwerth zostały już docenione i nagrodzone m.in. tytułem Człowieka Roku 2011 Polskiej Ekologii i Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.

Organizacja Ekologiczna: Stowarzyszenie Pracownia na rzecz Wszystkich Istot:

Mali, a wykonują wielką robotę dla przyszłości przyrody.

Z uporem, w świetle kamer i bez nich, stowarzyszenie Pracownia na Rzecz Wszystkich Istot broni Puszczy Białowieskiej i jest rozsądnym głosem ekologów, którzy nie krzyczą, a działają. Chyba wzorują się na Dawidzie i Goliacie, bo w 2018 r. pozwali Lasy Państwowe w sprawie zakazu wycinki najcenniejszych fragmentów Puszczy – i wygrali. Teraz stowarzyszenie odniosło kolejne zwycięstwo, bo sąd właśnie oddalił wniosek Lasów Państwowych o zmianę zabezpieczenia powództwa w sprawie Puszczy Białowieskiej. Leśnicy chcieli wycinać drzewa w Puszczy pod pretekstem zagrożenia pożarowego, sąd nie dał im wiary.

W czasach gdy Polska eksportuje rekordowe ilości drewna, działanie ludzi Pracowni i innych podobnych organizacji daje nam nadzieję na zachowanie jakichkolwiek lasów.

Rozsądne, odpowiedzialne działanie – merytoryczny głos w dyskusjach publicznych, głos ekologów i naukowców, którzy przyrodę rozumieją i wiedzą, jak jej bronić – jakie prezentuje Pracownia, jest cennym zjawiskiem w Polsce, która do prawdziwej ochrony środowiska dopiero dorasta. Działają mądrze i budują kapitał przyszłości, prowadzą szkolenia Strażników i Strażniczek Klimatu, ucząc wiedzy o klimacie, transformacji energetycznej, roli gazu kopalnego, wpływie metanu na klimat. Łączą to z nauką prowadzenia kampanii społecznych.

Trudno wyobrazić sobie stan polskiej przyrody, gdyby nie było stowarzyszenia. Puszcza Białowieska byłaby już częściowo wycięta, w parkach narodowych budowano by raj dla narciarzy, a deweloperzy wznosiliby w lasach osiedla. Dzięki Pracowni sąd wstrzymał budowę na Sarnim Stoku w Bielsku Białej.

Firma Proekologiczna - Rafineria na kawowe fusy:

EcoBean, tzw. spin off Politechniki Warszawskiej, opracował technologię tzw. waloryzacji fusów kawowych na zrównoważone chemikalia, o niskim śladzie węglowym. Firma uzyskała już pieniądze na budowę biorafinerii.

Start-up zbiera fusy z biur oraz z firm z branży HoReCa, a wkrótce będzie je pozyskiwał od producentów kawy. Projekt spółki to lek na istotny problem – o jego skali świadczyć mogą statystyki, z których wynika, iż w samej Europie generowanych jest aż 9 tys. ton fusów dziennie. W większości trafiają one na wysypiska śmieci. EcoBean ma rozwiązanie, które jest niezwykle korzystne zarówno z perspektywy ekonomicznej, jak i tzw. impaktu ekologicznego. Biznes kierowany przez Kacpra Kossowskiego polega na przetwarzaniu tych odpadów na olej kawowy, ligninę, antyoksydanty, kwas mlekowy i dodatki białkowe. Start-up już współpracuje z dużymi korporacjami, jak np. AmRest.

Jak się okazuje, fusy to wyjątkowo wartościowy surowiec – może być stosowany w farmacji, kosmetyce, przemyśle spożywczym, a także w paliwach. Robi się z nich kubki, słomki, doniczki biodegradowalne. Warszawska firma jest w procesie budowy EcoBean Technology Centre, zakładu, który umożliwi przetwarzanie 1 tys. t fusów kawowych rocznie (ma to być fabryka demonstracyjna i laboratorium R&S). Prace zakończą się w 2024 r. W kolejnych latach spółka zapowiada budowę „megarafinerii” w Polsce i innych krajach europejskich.

W projekt zainwestowały fundusze EIT InnoEnergy, CofounderZone, Ciech Ventures oraz aniołowie biznesu z Cobin Angels. A teraz start-up pozyska 7 mln euro w wyniku zakwalifikowania do programu Fundusze Europejskie dla Nowoczesnej Gospodarki. Pieniądze pochodzą z działania „Ścieżka Smart”, wdrażanego przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości.

Firma: IKEA:

Realizując strategię zrównoważonego rozwoju, IKEA do 2030 r. chce stać się firmą przyjazną dla klimatu.

To oznacza ograniczanie emisji gazów cieplarnianych o ilość większą niż ta wytwarzana w całym łańcuchu wartości IKEA, przy jednoczesnym rozwoju działalności. Aby osiągnąć ten cel, Ingka Investments rozwija współpracę z partnerami z branży energii odnawialnej w Europie i Ameryce Północnej, a także planuje działania w kolejnych krajach, takich jak Australia, Japonia, Korea Południowa i Indie.

Dzięki 80 turbinom wiatrowym na sześciu farmach wiatrowych IKEA wygenerowała ponad 386 GWh w minionym roku fiskalnym. To oznacza, że produkuje więcej zielonej energii, niż zużywa we wszystkich jednostkach Grupy Ingka w Polsce.

Ingka Investments – ramię inwestycyjne Grupy Ingka, największej na świecie firmy franczyzowej IKEA – w 2022 r. powiększyła portfolio energii odnawialnej. Spółka nabyła w Polsce gotową do budowy farmę wiatrową i park solarny o łącznej mocy 92 MW. Całkowita wartość transakcji wyniosła 190 mln euro.

Od 2009 r. Grupa Ingka zainwestowała 2,9 mld euro w projekty OZE związane z energetyką wiatrową i słoneczną. We wrześniu 2022 r. IKEA Industry, Volvo Trucks i Grupa Raben połączyły siły, by przyspieszyć rozwój zeroemisyjnego transportu ciężkiego w Polsce. Elektryczne ciężarówki realizują 12 kursów na dobę przez sześć dni w tygodniu pomiędzy fabrykami w Zbąszynku i Babimoście, które dzieli dystans 12 km.

IKEA Industry zainwestowała w pięć własnych stacji ładowania: dwie o mocy 150 kW zlokalizowane w zakładach w Zbąszynku i Babimoście i kolejne trzy o mocy 43 kW na terenie parkingu buforowego.

Rynek lokalny: około 60 proc. dostaw do klientów realizowanych w Warszawie to dostawy niskoemisyjne.

Ponad 60 proc. produktów wytwarzanych jest z surowców odnawialnych.

Firma: Grupa Elemental:

Wywodzący się z Polski globalny gigant „urban mining”, czyli „miejskiego górnictwa”. Dąży do pozycji lidera w pozyskiwaniu i odzyskiwaniu pierwiastków strategicznych, m.in. metali z grupy platyny, miedzi, złota, srebra.

Grupa Elemental dostarcza metale ziem rzadkich pozyskane w procesie recyklingu odpadów, co zwiększa dostępność strategicznych surowców. Działalność grupy jest jednym z kluczowych elementów gospodarki obiegu zamkniętego. Główne cele środowiskowe to m.in. zwiększenie masy odpadów poddawanych recyklingowi, redukcja emisji gazów cieplarnianych, redukcja zużycia energii.

Grupa dąży do zwiększenia udziału zielonej energii, redukcji zanieczyszczeń wody, wzrostu inwestycji w najnowsze technologie odzysku odpadów, zwiększenia świadomości ekologicznej. W ubiegłym roku w 16 z 21 zakładów średnie zużycie energii elektrycznej spadło o 15 proc. w stosunku do roku 2021. W 10 na 21 zakładów wdrożono działania mające na celu zmniejszenie zużycia energii cieplnej. W całej grupie stosuje się procesy ograniczające zużycie wody do celów technologicznych. Grupa w procesie recyklingu przetwarza wycofaną z eksploatacji elektronikę, katalizatory i płytki drukowane w celu odzyskania surowców, które następnie są wprowadzane do łańcucha dostaw. Wkrótce zacznie odzyskiwać surowce z baterii złomowanych pojazdów elektrycznych i hybrydowych. Kurczące się światowe zasoby litu – pierwiastka niezbędnego w produkcji baterii do aut elektrycznych – zmuszają do poszukiwania jego alternatywnych źródeł. Ryzyka związane z wydobyciem pierwiastka ograniczy zakład recyklingu baterii litowo-jonowych budowany w Zawierciu za 150 mln euro. Obok zakładu powstała elektrownia fotowoltaiczna o mocy 12 MW. Umożliwi ograniczanie poboru energii z sieci dla recyklingu ogniw bateryjnych, sprzętu elektrycznego i elektronicznego.

In memorum: Aleksandra Antonowicz-Cyglicka:

Aleksandra Antonowicz-Cyglicka (1980–2023), z wykształcenia filozofka i specjalistka ds. globalnej polityki rozwojowej. Społeczniczka i ekolożka z miłości do przyrody, której człowiek – jak uważała – jest częścią, a nie niepodzielnym władcą.

Była współliderką pierwszych projektów finansowanych przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych z programu polskiej pomocy rozwojowej, który wystartował w 2006 r. Dzięki nim powstały m.in. szkoła w Ghanie, biblioteka i centrum wsparcia kobiet w Kenii, instalacje fotowoltaiczne na kilkudziesięciu budynkach szkolnych w Tanzanii.

Jako wieloletnia członkini Rady Programowej Współpracy Rozwojowej przy Ministerstwie Spraw Zagranicznych „zazieleniała” polską politykę, będąc rzeczniczką nadania priorytetów ochronie klimatu i przyrody.

Jako członkini zarządu Grupy Zagranica (2009–2017) współtworzyła pierwsze raporty na temat polskiej współpracy rozwojowej, podkreślała wagę poszanowania prawa do rozwoju z potrzebą zachowania równowagi ekologicznej. Wprowadzała problematykę środowiska i klimatu do organizacji pozarządowych tradycyjnie działających w obszarze pomocy humanitarnej. Była osobą bardzo kreatywną i zmotywowaną. Organizowała przez wiele lat imprezę Noc dla Afryki – z mocnym przesłaniem, dobrą muzyką i zabawą. Umiała gromadzić ludzi wokół idei, tworzyła atmosferę do dyskusji, wymiany pomysłów, cieszenia się z przebywania razem.

Pracowita, wrażliwa na niesprawiedliwość, odważna, pomocna i przyjacielska, z inteligentnym poczuciem humoru. Kochała taniec, dobre jedzenie i kreatywną, etyczną modę.

In memoriam: Przemysław Czajkowski:

W 2013 r. zmarł dr Przemysław Czajkowski. Znany był m.in. jako wieloletni koordynator krajowy UNDP GEF/SGP – funduszu, dzięki któremu wiele organizacji ekologicznych, parków narodowych realizowało swoje przedsięwzięcia.

Człowiek instytucja. Od ponad 30 lat całym sercem oddany sprawie ochrony przyrody i środowiska, a także rozwojowi krajowych pozarządowych organizacji ekologicznych. Dzięki niemu polski Program Małych Dotacji Funduszu na rzecz Globalnego Środowiska UNDP był jedyny w swoim rodzaju. Potwierdzą to ci, którzy byli zaangażowani w realizację ponad 370 wspieranych przez niego przedsięwzięć. Liczyła się misja – środki miały się przyczynić do realnej ochrony walorów, a jednocześnie promować rozwój i współpracę organizacji i instytucji.

Nie bez powodu został wybrany Człowiekiem Roku 2006 Polskiej Ekologii – odebrał wtedy symboliczną tarczę Wojownika Gai. Jako pierwszy w roku 2011 otrzymał statuetkę Krzewiciela Bioróżnorodności.

Towarzystwo Przyrodnicze „Bocian” wspominało go tak: „Jeżeli tylko pomysł się podobał, Przemek robił wszystko, żeby był dofinansowany. Podpowiadał, jak skonstruować wniosek, gdzie można znaleźć dofinansowanie. Jeden z naszych pomysłów tak mu się spodobał, że pierwszy wniosek o dofinansowanie odrzucił, mówiąc, że mamy przyjść z solidnym, dwuletnim programem, a nie takim krótkim programikiem... Namawiał organizacje pozarządowe do współpracy – był motorem powstania Porozumienia dla Ochrony Nietoperzy w Polsce”. Towarzystwo „Bocian” przyznało mu status członka honorowego.

Szanowany za wiedzę, życzliwość, wyrozumiałość, umiejętność współpracy i ogromne zaangażowanie. Zarażał determinacją, miał dar mobilizowania ludzi do robienia rzeczy pożytecznych.

Samorząd: Ostrów Wielkopolski:

Władze miasta postawiły na rozwój kompleksowych programów miejskich służących szeroko rozumianej transformacji energetycznej.

W 2023 r. oddano do użytku farmę fotowoltaiczną PWiK WODKAN S.A., pozwalającą na roczną produkcję energii porównywalną ze średnim zużyciem przez 230 gospodarstw domowych. Od 2019 r. działa instalacja fotowoltaiczna o mocy 40 kWp, która m.in. zasila przepompownię ścieków. Od 2011 r. eksploatowany jest układ kogeneracyjny w oczyszczalni ścieków w Rąbczynie. Realizacja projektu pozwala na pełne zagospodarowanie produkowanego biogazu, wytwarzanie z niego energii elektrycznej i cieplnej na potrzeby własne oczyszczalni. W najbliższych planach jest budowa elektrociepłowni na paliwo z odpadów – miasto uzyskało już decyzję środowiskową.

Od 2015 r. miasto dofinansowuje wymianę pieców węglowych na ekologiczne źródła ciepła. Od 2015 do 2023 r. na dotacje dla ostrowian zabezpieczono w budżecie miasta 11 mln 90 tys. zł. Od 2015 do 2022 r. usunięto 2300 „kopciuchów”. W Ostrowie w ostatnich czterech latach przeprowadzono termomodernizację ośmiu budynków. W 2023 r. dzięki funduszom z EOG termomodernizowany jest budynek Szkoły Podstawowej nr 1.

Przedszkolaki uczą się wykorzystywać wodę deszczową. W sześciu przedszkolach stoją duże zbiorniki retencyjne. Dla większości z nich miasto uzyskało dofinansowanie zewnętrzne. Dzieci podlewają rośliny w przedszkolach wodą deszczową i dowiadują się o znaczeniu takiej wody. Zebrana deszczówka wykorzystywana jest do podlewania terenów zielonych oraz ogródków zakładanych przy przedszkolach.

Na terenie Ostrowa stanęło sześć pojemników przeznaczonych na zużyty sprzęt elektryczny i elektroniczny nieprzekraczający 50 cm. Mieszkańcy mogą za darmo pozbyć się elektrośmieci, m.in. telefonów, aparatów fotograficznych, laptopów, kart pamięci, baterii, tonerów. Zużyty sprzęt trafia do profesjonalnych zakładów przetwarzania.

—kgk

Walka o klimat
Przyszłość budowania to odzysk materiałów
Walka o klimat
Tak firmy postrzegają zrównoważony rozwój
Walka o klimat
Budowanie z akcentem na przyszłe wydatki
Walka o klimat
Nic się nie powinno zmarnować
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Walka o klimat
Energetycznych wyspiarzy będzie przybywać