Rolnictwo na drodze ku ekologii

Produkcja żywności odpowiada za jedną czwartą wszystkich emisji gazów cieplarnianych. To wymusza zwrot rolnictwa w kierunku upraw ekologicznych.

Publikacja: 29.11.2023 18:00

W dłuższej perspektywie gospodarstwo ekologiczne jest bardziej rentowne, m.in. dzięki rezygnacji ze

W dłuższej perspektywie gospodarstwo ekologiczne jest bardziej rentowne, m.in. dzięki rezygnacji ze stosowania pestycydów

Foto: AdobeStock

Prognozy dotyczące zmian klimatycznych nie napawają optymizmem. Obecnie najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest wzrost globalnej temperatury o 2 stopnie Celsjusza do 2050 r. w porównaniu z erą przedprzemysłową oraz wzrost o 1 stopień Celsjusza średniej globalnej temperatury między 2020 a 2050 r.

Klimat bije w rolnictwo

– Na świecie spowoduje to m.in. wzrost poziomów mórz oraz rekordowe temperatury powietrza, również takie, które są niebezpieczne dla ludzi. Zwiększy się także intensywność parowania, co spowoduje zaburzenia w gospodarce wodnej. Zmiany szczególnie odczuje rolnictwo – czytamy w raporcie „Klimat rosnących strat” Polskiej Izby Ubezpieczeń.

Jego autorzy zauważają, że wedle prognoz wzrośnie częstotliwość suszy ekologicznej i rolniczej. Przy obecnym tempie zmian klimatu częstotliwość występowania susz wzrośnie 1,4-krotnie do 2050 r. – Susze wiążą się z poważnymi konsekwencjami dla rolnictwa, przykładowo susza w 2019 r. w Polsce obniżyła plony o ok. 20 proc. – czytamy w raporcie PIU.

W raporcie czytamy też, że w latach 1850–1900 susze rolnicze zdarzały się średnio raz na dziesięć lat. Obecnie takie zdarzenia występują 1,7 razy częściej. Przy najbardziej prawdopodobnym scenariuszu wzrostu temperatur do 2050 r. (o 2 stopnie Celsjusza) tego typu susze pojawią się 2,4 razy częściej niż w okresie przed erą przemysłową. A susze oznaczają wzrost kosztów dla rolnictwa. Szczególnie dotkliwy będzie wzrost kosztów nawadniania oraz dostarczania wody dla upraw i zwierząt.

Zmiany klimatyczne oznaczają też jednak wzrost liczby i gwałtowności innych ekstremalnych zjawisk pogodowych. Huragany, tornada, obfite deszcze, powodzie, podobnie jak susze, niszczą plantacje, zasiewy, negatywnie odbijają się na zbiorach i prowadzą do pogłębiających się niedoborów żywności, szczególnie w uboższych częściach świata. Dość wspomnieć zjawisko El Niño, powodujące ocieplenie klimatu i ekstremalne warunki pogodowe na półkuli południowej. Uderzają one m.in. w produkcję cukru, który na giełdach światowych jest najdroższy od 12 lat. Tymczasem, jak wynika z danych Międzynarodowej Organizacji Cukru, w 2023 r. produkcja cukru spadła o 1,2 proc., a w przyszłym roku może spaść o 2,1 proc. To dlatego, że wyjątkowo sucha pogoda zniszczyła zbiory w Indiach i Tajlandii, zajmujących pod względem eksportu cukru drugą i trzecią pozycję na świecie. Według krajowego stowarzyszenia producentów cukru Indian Sugar Mills Association w tym roku jego produkcja spadnie o 8 proc. Ulewne deszcze uniemożliwiły zbiory trzciny cukrowej w Brazylii oraz niektórych krajach Europy. Zalane pola we Francji opóźniają zbiory buraków, co może doprowadzić do utraty nawet 15 proc. plonów. Ale podobnie jest z innymi produktami rolnymi. Szacuje się np., że w drugiej połowie XXI w. światowe plony kukurydzy i soi mogą spaść o ok. 5 proc.

Ale to tylko jedna strona medalu. Według badań Uniwersytetu Oksfordzkiego produkcja żywności odpowiada za jedną czwartą wszystkich emisji gazów cieplarnianych. A to one odpowiadają za globalne ocieplenie. I koło się zamyka.

Na ratunek ekologia

Odpowiedzią na tę sytuację jest m.in. Europejski Zielony Ład, którego celem jest redukcja emisji o 55 proc. do 2030 r. oraz osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 r. Elementem Zielonego Ładu jest strategia „Od pola do stołu”, czyli działania na rzecz sprawiedliwego, zdrowego i przyjaznego dla środowiska systemu żywnościowego. Strategia zakłada przede wszystkim redukcję do końca 2030 r. zużycia pestycydów o 50 proc. i nawozów o 20 proc. O połowę ma spaść także sprzedaż antybiotyków dla zwierząt hodowlanych. Celem strategii jest także poprawa dobrostanu zwierząt. Działania podejmowane w jej ramach mają ograniczyć wpływ produkcji rolnej na środowisko, a także umożliwić bardziej efektywne wykorzystanie gleby, ziemi, wody, maszyn, środków ochrony roślin, nasion, nawozów czy energii – przy zachowaniu opłacalności produkcji rolniczej. Na nasze stoły trafiać ma niedroga, pełnowartościowa, zdrowa żywność. Radykalnie zmniejszyć powinno się też jej marnowanie.

Strategia „Od pola do stołu” zakłada, że do 2030 r. powierzchnia upraw ekologicznych w Unii powinna stanowić co najmniej 30 proc. powierzchni gruntów rolnych. Z danych Eurostatu za 2020 r. wynika, że w UE na produkcję ekologiczną przeznaczonych było 14,7 mln ha. Najwięcej we Francji, w Hiszpanii, we Włoszech, w Niemczech, Austrii i Szwecji, przy czym powierzchnia takich upraw cały czas rośnie.

W Polsce w 2020 r. uprawy ekologiczne stanowiły zaledwie 3,5 proc. ogólnej powierzchni upraw, przy średniej unijnej sięgającej 8,5 proc. W 2021 r. udział gruntów upraw ekologicznych wzrósł do 5 proc. Powierzchnia upraw zajmowana przez rolnictwo ekologiczne zwiększyła się do ok. 550 tys. ha z niespełna 510 tys. ha. O 8 proc. wzrosła w tym czasie liczba gospodarstw ekologicznych i zbliżyła się do 20 tys. W 2022 r. produkcję ekologiczną prowadziło 21,2 tys. gospodarstw. Zdecydowana większość produkcji ekologicznej, bo blisko 80 proc., przypadała na produkcję roślinną. Gospodarstwa łączące ekologiczną produkcję roślinną i zwierzęcą stanowiły nieco ponad piątą część produkujących ekologicznie. W strukturze upraw zboża stanowiły blisko 30 proc., na pasze przypadało nieco ponad 23 proc., a na łąki i pastwiska – prawie 17 proc. Dalej były ekologiczne uprawy warzyw i owoców (blisko 15 proc.), rośliny strączkowe (7,4 proc.) i przemysłowe (niespełna 5 proc.). Wśród produkcji zwierzęcej dominuje drób.

Rozwojowi rolnictwa ekologicznego w Polsce sprzyjać powinny rosnące dopłaty. Przewidziane w Krajowym Planie Strategicznym 2023–2027 dopłaty dla rolników do upraw ekologicznych są w tym roku o ok. 35 proc. wyższe od tych z 2021 r. i aż o 85 proc. wyższe od dopłat z 2015 r. Nowością było dodatkowe premiowanie zrównoważonej produkcji roślinno-zwierzęcej.

Eksperci rolni przyznają, że korzyści w gospodarstwie ekologicznym rosną z czasem. Początkowo można się spodziewać wzrostu kosztów i spadku plonów. Zyskiem są w tym okresie dopłaty. Długoterminowo gospodarstwo ekologiczne odpłaca się jednak wzrostem konkurencyjności i wyższą rentownością. Rolnik może liczyć na lepszą proporcję kosztów (niższe wydatki na nawozy czy pestycydy) do plonów (osiąganych dzięki lepszym technikom upraw), a także na wyższe ceny za swoje produkty.

Ograniczyć marnowanie

Ograniczeniu emisji gazów cieplarnianych przy produkcji żywności służy także ograniczenie skali jej marnowania. Unia Europejska nałożyła na wszystkie państwa członkowskie obowiązek ograniczenia o połowę skali marnotrawienia żywności do 2030 r.

Każdego roku w Europie, tylko z powodu niezrozumienia dat ważności, wyrzucane jest blisko 9 mln ton żywności. W Polsce aż 64 proc. dorosłych nie rozróżnia oznaczeń „należy spożyć do” oraz „najlepiej spożyć przed”. Efekt jest taki, że także z tego powodu marnujemy w naszym kraju rocznie blisko 5 mln ton żywności, a za największą część z tego, bo aż blisko 3 mln ton, odpowiadają konsumenci. Szacunki pokazały, że w każdej sekundzie przez cały rok w naszym kraju do kosza wyrzucanych jest blisko 153 kg żywności w całym łańcuchu żywnościowym, a aż 92 kg w polskich domach.

Z raportu przygotowanego przez Banki Żywności wynika, że aż 53,75 proc. z nas przyznaje, że zdarza im się wyrzucić żywność. Większość dotyczy wyrzucania gotowych, niespożytych posiłków – 70,3 proc., a 37,2 proc. produktów spożywczych. 62,9 proc. z nas deklaruje, że z różną częstotliwością (często, czasami, rzadko), ale jednak wyrzuca pieczywo. W dalszej kolejności do kosza trafiają: świeże owoce (57,4 proc.), warzywa tzw. nietrwałe typu sałata, rzodkiewka, pomidory czy ogórki (56,5 proc.), wędliny (51,6 proc.) oraz napoje mleczne (47,3 proc.). Wśród najczęstszych przyczyn wyrzucania żywności wskazujemy: zepsucie produktów (65,2 proc.), przeoczenie daty ważności (42 proc.), przygotowanie zbyt dużej ilości jedzenia (26,5 proc.) i zbyt duże zakupy (22,2 proc.). Zdaniem Banków Żywności to pokazuje, że jednym z kluczowych czynników sprzyjających jej wyrzucaniu jest nieodpowiednie przygotowanie się do zakupów oraz same zakupy. Tylko czterech na dziesięciu dorosłych Polaków przed zakupami ma w zwyczaju sprawdzenie zawartości lodówki. Nieco mniej niż 40 proc. z nas przygotowuje listy niezbędnych zakupów. Niemal co piąty regularnie robi zakupy, których nie planował, a niemal 17 proc. robi zakupy na zapas.

Częstotliwość występowania susz może się zwiększyć 1,4-krotnie do 2050 r.

Częstotliwość występowania susz może się zwiększyć 1,4-krotnie do 2050 r.

Foto: AdobeStock

Prognozy dotyczące zmian klimatycznych nie napawają optymizmem. Obecnie najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest wzrost globalnej temperatury o 2 stopnie Celsjusza do 2050 r. w porównaniu z erą przedprzemysłową oraz wzrost o 1 stopień Celsjusza średniej globalnej temperatury między 2020 a 2050 r.

Klimat bije w rolnictwo

Pozostało 97% artykułu
Walka o klimat
Przyszłość budowania to odzysk materiałów
Walka o klimat
Tak firmy postrzegają zrównoważony rozwój
Walka o klimat
Budowanie z akcentem na przyszłe wydatki
Walka o klimat
Nic się nie powinno zmarnować
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Walka o klimat
Energetycznych wyspiarzy będzie przybywać