Odzieżówka u progu rewolucji

Tylko w UE wyrzuca się co roku około 5,8 mln ton ubrań. Sektor musi się zmienić, także z uwagi na oczekiwania klientów.

Publikacja: 29.11.2023 18:00

Konsumenci coraz chętniej wybierają ubrania używane

Konsumenci coraz chętniej wybierają ubrania używane

Foto: adobestock

Europejska Agencja Środowiska podaje, że w UE tylko 1 proc. zużytej odzieży poddawany jest recyklingowi w celu wytworzenia nowych tekstyliów. Ale widać już zmiany w zachowaniach konsumentów: coraz więcej osób rezygnuje z zakupów nowych ubrań lub przynajmniej je ogranicza. Branża ma bowiem ogromny wpływ na zanieczyszczenie środowiska, zarówno jeśli chodzi o sam proces produkcji materiałów, jak i transport wyrobów z Azji. Tylko w Unii Europejskiej import i eksport tych wyrobów drogą lotniczą przekroczył 700 tys. ton w 2022 r. Coraz prężniej rozwijająca się branża szybkiej mody stawia na samoloty jako środek transportu, ponieważ skracają one czas dostaw.

Niestety, odbywa się to kosztem środowiska, gdyż transport lotniczy wiąże się z większą emisją gazów cieplarnianych: ubrania przewożone tą drogą są około 14-krotnie bardziej szkodliwe dla klimatu niż odzież transportowana głównie drogą morską.

Duże koszty sektora

Szwajcarska organizacja pozarządowa Public Eye, należąca – podobnie jak Fundacja Kupuj Odpowiedzialnie – do sieci Clean Clothes Campaign, przeprowadziła śledztwo na temat lotniczego transportu ubrań, w ramach którego przeanalizowała nie tylko nieliczne informacje udostępniane przez firmy, ale także artykuły w niezależnych mediach i szczegółowe dane celne. W rezultacie ustaliła, że hiszpańska spółka Inditex, do której należy m.in. marka Zara, odpowiada za zdecydowanie największy wolumen frachtu lotniczego, jeśli chodzi o przewóz ubrań.

Nawet wewnątrz UE, gdzie transport lotniczy zapewnia jedynie niewielką oszczędność czasu, produkty firm modowych przewozi się samolotami. W 2022 r. tą drogą dostarczono co najmniej 426 tys. ton odzieży. Najważniejszymi miejscami docelowymi były Grecja z 8 tys. ton i Polska – z 5,1 tys. ton. To tylko wycinek problemu, sprzedawca internetowy Shein przesyła drogą lotniczą ogromne ilości ubrań z Chin do prywatnych gospodarstw domowych na całym świecie. W lipcu 2022 r. firma nawiązała partnerstwo z China Southern Airlines, największą linią lotniczą w Azji, której samoloty transportowe kursują tam i z powrotem z towarami Shein na trasach między Guangzhou a Los Angeles, Amsterdamem i Londynem.

Kilka milionów ubrań co roku wyrzuconych przez Europejczyków ląduje na wysypiskach na całym świecie

Kilka milionów ubrań co roku wyrzuconych przez Europejczyków ląduje na wysypiskach na całym świecie

adobestock

Jednocześnie, jak wynika z badania dla BIG InfoMonitor we współpracy z Gleevery, już co czwarty Polak świadomie ogranicza konsumpcję i kupuje mniej. Niemal dziewięciu na dziesięciu badanych stara się sięgać po coś nowego, dopiero gdy stary produkt się zużyje, a 51 proc. kupuje, przynajmniej czasami, rzeczy używane. Co czwarty odpowiada, że łata dziurę w domowym budżecie, sprzedając zbędne rzeczy.

– Część osób w razie potrzeby próbuje spieniężyć nadmiar zgromadzonych przedmiotów. Inni przechodzą nad tym do porządku dziennego, ale coraz więcej osób zadaje już sobie pytanie, jak to zmienić. Dodatkowo, rosnąca świadomość negatywnego wpływu na środowisko, jaki niesie ze sobą konsumpcjonizm, sprawia, że zwiększa się skłonność do nabywania rzeczy z drugiej ręki – mówi Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.

– Według zrealizowanego dla nas badania nie ma z tym problemu nawet połowa rodaków. Zapewne wielu z nich z myślą, by ograniczyć kupowanie, skorzysta z usług współdzielenia, jeśli będą mieli taką możliwość – dodaje.

Internet wymusza nowe

Znajomość modelu ekonomii współdzielenia deklaruje 18 proc. Polaków, a jednocześnie aż 73 proc. ankietowanych dostrzega wyraźne korzyści takiego rozwiązania.

– Jesteśmy świadkami tego, jak w Polsce i Europie przybiera na popularności taki model. Konsumenci mogą się dzielić zasobami i usługami nawzajem za pośrednictwem np. platform internetowych – mówi Jakub Buga, założyciel i prezes Gleevery. – Dzięki takim platformom możemy sprawnie znaleźć potrzebną rzecz, wynająć ją na taki okres, jaki potrzebujemy, a później zwrócić. W ten sposób korzystamy z produktu bez ponoszenia kosztów zakupu, jednocześnie ograniczając wpływ naszej konsumpcji na środowisko – dodaje.

Współdzielenie jest jednym z elementów gospodarki cyrkularnej. Według jego założeń produkty mogą być wykorzystywane przez wielu użytkowników odpowiednio do ich potrzeb, aż do zużycia. W ten sposób zwiększa się efektywność wykorzystania zasobów, a to pozwala ograniczać nadprodukcję oraz minimalizować ilość odpadów. Dzięki bardziej efektywnej konsumpcji ekonomia współdzielenia pozwala także zmniejszyć negatywny wpływ człowieka na środowisko. – Zanim więc sięgniemy po kolejny przedmiot ze sklepowej półki, zastanówmy się, czy faktycznie będziemy go używać tak intensywnie, że musimy go nabywać na własność. Może zamiast kupować drogą kamerę czy aparat, tylko po to, aby uwiecznić wakacyjne wojaże, lepiej wypożyczyć dobrej jakości sprzęt? – sugeruje Jakub Buga.

Inną formą ekonomii współdzielenia jest wymiana przedmiotów przez osoby prywatne. Forma ta jest w Polsce coraz bardziej popularna. Liczba użytkowników grup i aplikacji, które łączą kupujących i sprzedających używane produkty, stale rośnie. Istnieją już platformy, na których przedmioty używane stanowią nawet dwie trzecie wszystkich nowo dodawanych ogłoszeń. Chętnie wprowadzamy zbędne przedmioty w drugi obieg, zamiast wyrzucać, nawet jeśli nie wiąże się z tym żaden zysk. Zakładane w social mediach lokalne grupy typu „oddam lub wymienię” gromadzą tysiące użytkowników. Z innych badań wynika, że nie mamy problemu z kupowaniem niektórych rzeczy z drugiej ręki. Jak tylko jest to możliwe, taki wybór podejmuje 51 proc. ankietowanych.

Klient chce zmian

Mimo to – choć zainteresowanie rośnie – to popyt wyraźnie przesuwa się w stronę kanałów internetowych. W efekcie w Polsce liczba second-handów spadła poniżej 14 tys. – wynika z danych wywiadowni Dun & Bradstreet.

– W 2022 r. działalność zawiesiły 463 sklepy, co porównując do roku 2021, stanowi wzrost o 46 proc. – mówi Tomasz Starzyk, rzecznik firmy. – Przyczyn spadku liczby sklepów upatruje się w gwałtownym wzroście cen za energię i rosnących kosztach własnych, które tak mocno uderzyły w handel detaliczny – dodaje, podkreślając, że popularność handlu w sieci także nie pozostaje bez negatywnego wpływu na handel tradycyjny.

Firma podaje, że te sklepy, które zostały na rynku, mają swoją wierną klientelę, gotową czasem przejechać dziesiątki kilometrów na zakupy. Szczególnie dotyczy to klientów i klientek z dużych miast, mimo iż rosnące ceny i koszty prowadzenia działalności przekładają się na ceny asortymentu – w wielu przypadkach nawet o 20 do 30 proc.

Mimo to ciągle w lumpeksach jest taniej niż w sieciówkach, co powoduje, że zainteresowanie taką ofertą rośnie. Przesuwa się jednak coraz mocniej na platformy online. OLX podaje, że w 2022 r. ogłoszenia na platformie dodało 4,5 mln użytkowników, a najwięcej z nich trafiało do kategorii moda oraz dla dzieci.

Platforma podaje, że przedmioty używane to dwie trzecie wszystkich nowo dodawanych ogłoszeń. Ich największy udział odnotowują takie kategorie, jak muzyka i edukacja z 80-proc. udziałem, a w przypadku produktów dla dzieci to 77 proc. W przypadku elektroniki second-hand to 75 proc., zaś w przypadku mody – to prawie 60 proc. ofert.

– Sposób postrzegania rzeczy używanych zmienia się i postępuje, a w konsekwencji rośnie zainteresowanie nimi. Warto natomiast zwrócić uwagę na to, że bardzo często tego typu przedmioty w łatwy sposób mogą zostać zreperowane, serwisowane i doprowadzone do niemal doskonałej sprawności technicznej – mówi Mateusz Bochat, starszy menedżer kategorii w OLX. – A to oznacza, że obrót nimi wymaga od sprzedających transparentności, szczerości w opisywaniu danego produktu, jego historii, stanu, ewentualnych uszkodzeń – dodaje.

Także Allegro Lokalnie mocno na tym trendzie rośnie – platforma w grudniu miała ponad 7 mln użytkowników. – W pierwszych tygodniach stycznia obserwujemy zwyżki zarówno w ilości nowych ofert, jak i w zawieranych transakcjach. Z pewnością miało na to wpływ wprowadzenie na stałe programu Smart! – mówi Marcin Gruszka, rzecznik Grupy Allegro. Jeśli chodzi o kategorie, w których najczęściej sprzedają się przedmioty z drugiej ręki, są to: książki i rozrywka, elektronika, kolekcje i sztuka oraz dom i ogród. Obserwujemy również wzrost pobrań aplikacji Allegro Lokalnie – dodaje.

Podejście do używanych produktów zmieniają także zarówno duże sklepy, jak i same marki. Od dawna specjalny dział z taką ofertą działa w ramach Zalando, także pierwsze marki wchodzą w zbiórkę używanych ubrań swojej produkcji, by później ponownie wprowadzać je do obiegu np. po naprawie.

Mekka influencerów

Warto zaznaczyć, ze także strona podażowa, m.in. producenci ubrań, tworzy możliwości odsprzedaży swoich produktów, m.in. Zalando, COS. Spełniają w ten sposób oczekiwania nabywców, wpisując się jednocześnie w trendy proekologiczne oraz tworząc pozytywne relacje z klientami i otoczeniem społeczno-gospodarczym.

Sklepy z towarami używanymi są miejscem nie tylko dla szukających oszczędności i okazji, ale także mekką dla wielu influencerów i gwiazd, które niejednokrotnie chwalą się takimi zakupami w social mediach. Już 30 proc. Polaków kupiłoby rzecz używaną na prezent, co deklarują głównie przedstawiciele najmłodszego pokolenia.

Europejska Agencja Środowiska podaje, że w UE tylko 1 proc. zużytej odzieży poddawany jest recyklingowi w celu wytworzenia nowych tekstyliów. Ale widać już zmiany w zachowaniach konsumentów: coraz więcej osób rezygnuje z zakupów nowych ubrań lub przynajmniej je ogranicza. Branża ma bowiem ogromny wpływ na zanieczyszczenie środowiska, zarówno jeśli chodzi o sam proces produkcji materiałów, jak i transport wyrobów z Azji. Tylko w Unii Europejskiej import i eksport tych wyrobów drogą lotniczą przekroczył 700 tys. ton w 2022 r. Coraz prężniej rozwijająca się branża szybkiej mody stawia na samoloty jako środek transportu, ponieważ skracają one czas dostaw.

Pozostało 93% artykułu
Walka o klimat
Tylko zielona chemia ma przyszłość
Walka o klimat
Korzyści dalece większe niż koszty
Walka o klimat
W Polsce brakuje wizji systemu gospodarki odpadami
Walka o klimat
Wyzwania zielonej transformacji branży chemicznej
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Materiał partnera
Obowiązkowa pozycja w budżecie inwestycji