Budynki na słońce i na wiatr

Nowe obiekty muszą być wysoce energooszczędne. Stoimy też przed wyzwaniem wielkiej termomodernizacji budynków.

Publikacja: 29.11.2023 18:00

Warsaw Unit – biurowiec Ghelamco przy rondzie Daszyńskiego to pierwszy w Polsce wieżowiec zasilany w

Warsaw Unit – biurowiec Ghelamco przy rondzie Daszyńskiego to pierwszy w Polsce wieżowiec zasilany w 100 proc. czystą energią

Foto: Mat. pras.

Niemal zerowym zużyciem energii powinny się charakteryzować wszystkie nowo powstające budynki, i to już od 2021 r. – zakłada unijna dyrektywa EPBD. – W praktyce oznacza to budynek o bardzo wysokiej charakterystyce energetycznej, w którym ta niewielka ilość wymaganej energii powinna pochodzić głównie ze źródeł odnawialnych – wyjaśnia dr hab. inż. Szymon Firląg, członek rady ds. czystego powietrza Konfederacji Lewiatan, prezes Związku Producentów Materiałów dla Budownictwa, adiunkt na Wydziale Inżynierii Lądowej PW. – Kolejnym krokiem może być budynek o zerowym zużyciu energii netto, co oznacza, że całkowita ilość zużywanej rocznie energii jest równa ilości energii odnawialnej wytworzonej na miejscu.

Mniejszy ślad węglowy

Doktor Firląg podkreśla, że nowelizowana właśnie dyrektywa EPBD kładzie większy nacisk na emisję CO2. – Nowe przepisy będą dotyczyć już nie tylko efektywności energetycznej budynków, ale też ich emisyjności – tłumaczy. – Dyrektywa wprowadzi wymóg, by od 2030 r. mogły powstawać wyłącznie budynki bezemisyjne, które nie generują żadnych emisji dwutlenku węgla na miejscu.

Będą to budynki wysoce energooszczędne. Potrzebna do ich całorocznego działania bezemisyjna energia odnawialna, ze słońca lub wiatru, będzie albo wytwarzana na miejscu, albo kupowana. – Opisane standardy – i w zakresie zużycia energii i emisji CO2 – koncentrują się na eksploatacji budynków – mówi ekspert Lewiatana. – Naszą przyszłością i następnym poziomem są budynki zeroemisyjne netto uwzględniające emisję wbudowaną, czyli również tę powstałą na etapie realizacji inwestycji oraz produkcji wyrobów budowlanych. Można brać pod uwagę również emisje związane z procesem wznoszenia budynku i jego rozbiórką. W propozycji zmiany dyrektywy EPBD jest mowa o obliczaniu współczynnika globalnego ocieplenia w cyklu życia nowych budynków od 2030 r. Będzie on wyrażony uśrednionym wskaźnikiem liczbowym, podanym w kg ekwiwalentu CO2 na mkw. powierzchni użytkowej, uwzględniającym wszystkie etapy cyklu życia – budowy, użytkowania i rozbiórki – opisuje.

Na wyzwania związane z ESG (Environmental, Social and Corporate Governance: ochrona środowiska, odpowiedzialność społeczna i ład korporacyjny) i polityką klimatyczną zwraca uwagę Piotr Czerwiński, dyrektor operacyjny w dziale zarządzania nieruchomości firmy doradczej Axi Immo. – Już od 2027 r. wszystkie budynki o powierzchni większej niż 2 tys. mkw. będą musiały obliczać ślad węglowy, sukcesywnie go obniżając w kolejnych latach – mówi. – Dla wszystkich budynków, nowych i już wybudowanych, obowiązek wchodzi w życie od 2030 r.

ECOBerensona – osiedle J.W. Construction na warszawskiej Białołęce. Budynki powstają w technologii m

ECOBerensona – osiedle J.W. Construction na warszawskiej Białołęce. Budynki powstają w technologii modułowej drewnianej

Foto: mat. pras.

Czerwiński przypomina też, że w ostatnich latach wyraźnie rosną średnie dzienne temperatury w ciągu roku. – Projektowane pod inne warunki klimatyczne budynki potrzebują więcej energii – zauważa. – Niezbędne wydaje się więc projektowanie budynków, uwzględniając obecne warunki klimatyczne.

Projekty na dekady

Dr Firląg dopowiada, że coraz ważniejsze staje się zapewnienie ochrony przed przegrzewaniem budynku w lecie, zwiększenie powierzchni biologicznie czynnych (np. zielone dachy i fasady), retencjonowanie opadów. – Myślimy o tym już dziś: aby projektowane i nowo powstające budynki zagwarantowały odpowiednią jakość życia mieszkańcom nie tylko teraz, ale i w następnych dekadach – podkreśla.

Na razie nie wszystkie obiekty nadążają za zmianami. – Od rozpoczęcia planowania nowego obiektu do jego wybudowania może upłynąć nawet kilka lat. Wdrażane dziś rozwiązania były typowane dużo wcześniej – wyjaśnia Piotr Czerwiński. – Jednak dąży się do wprowadzania rozwiązań zapewniających optymalizację zużycia energii w przypadku wszystkich klas nieruchomości. Projektując czy modernizując budynki, dba się m.in. o odpowiednią izolację termiczną. W budownictwie mieszkaniowym popularny staje się styropian zapewniający ciepło w zimie i chłód latem. To także dobry materiał wygłuszający. Utratę ciepła zmniejszają też energooszczędne okna i drzwi – wskazuje.

Budownictwo biurowe, jak mówi ekspert, stawia m.in. na systemy BMS, które zbierają dane np. o zużyciu mediów. – Dostajemy np. informacje o liczbie osób w pomieszczeniu lub na piętrze, co pozwala na dostosowanie ogrzewania i chłodzenia – opowiada. – Widać też dążenie do pasywności budynków będących na wczesnym etapie projektowania.

Dyrektor Czerwiński zaznacza, że inwestorzy projektowanych i budowanych dziś budynków komercyjnych coraz częściej uwzględniają wyzwania klimatyczne i znaczny wzrost cen energii. – Np. nieruchomości magazynowe mają często wzmocnione dachy, z myślą o montażu ogniw fotowoltaicznych – tłumaczy. – A przemysłowej wielkości pompy ciepła umożliwiają produkcję ciepła i chłodu na potrzeby nieruchomości przy wykorzystaniu zielonej energii z ogniw PV zamontowanych na dachu. Są już też dostępne bardzo lekkie ogniwa fotowoltaiczne, które nie wymagają wzmocnień dachu. To jednak młoda, relatywnie droższa technologia.

Niższe rachunki

– Temat ograniczania emisji gazów cieplarnianych i minimalizowania śladu węglowego jest szeroko dyskutowany w naszej branży – mówi Małgorzata Ostrowska, dyrektorka pionu sprzedaży w J.W. Construction. – Z naszej perspektywy kluczem do zmian jest zwiększenie udziału drewna w budownictwie. My stawiamy na technologię szkieletową, która jest przyjazna i dla środowiska, i dla portfela klientów. Drewniane konstrukcje nie emitują dwutlenku węgla, przeciwnie – pochłaniają go. Drewno działa jak izolator akustyczny. Ściany mają bardzo dobrą izolacyjność cieplną, dzięki czemu w zimie dom jest łatwiej ogrzać, a w lecie utrzymać w nim chłód. Oznacza to realne oszczędności – w zależności od źródła i typu ogrzewania od 5 do nawet 7 tys. zł rocznie – szacuje. Budowane przez firmę domy jedno– i wielorodzinne są wyposażone w pompę ciepła, rekuperację, ogrzewanie podłogowe i fotowoltaikę.

Także Dariusz Huta, dyrektor biura zarządzania projektami w Unidevelopment, podkreśla znaczenie spółek deweloperskich w ograniczaniu wpływu budownictwa na środowisko. – Standardy proekologiczne w budownictwie mieszkaniowym będą wciąż podnoszone – podkreśla.

Unidevelopment dla swoich osiedli stara się o certyfikat BREEAM, który potwierdza, że są przyjazne dla środowiska. – Wykorzystujemy, certyfikowane materiały, wdrażamy rozwiązania powalające oszczędzać energię i wodę – mówi Dariusz Huta. – Standardem są panele PV. Tworzymy ogrody deszczowe. Zewnętrzny asesor monitoruje i ocenia także sam proces budowy.

Na energooszczędność stawia Robyg, instalując w mieszkaniach darmowe systemy inteligentnego domu. – Na większości naszych osiedli zastosowaliśmy co najmniej pięć rozwiązań niskoemisyjnych – wskazuje Joanna Chojecka, dyrektor ds. sprzedaży w Grupie Robyg. – To np. oświetlenie LED w częściach wspólnych, trzyszybowe szklenia, wymienniki ciepła, systemy sterowania instalacjami, windy z odzyskiem ciepła, czujniki ruchu i zmierzchu, zielone dachy.

Deweloper walczy też z miejskimi wyspami ciepła. Na osiedlach Robyga jest ponad 32 tys. mkw. zielonych dachów, 9,5 tys. mkw. ogrodów deszczowych, 4 tys. mkw. łąk kwietnych. – Aby ograniczać emisje na etapie powstawania budynku zadeklarowaliśmy pełne przejście na energię z odnawialnych źródeł w procesach budowlanych do końca 2024 r. – mówi dyr. Chojecka.

Na ekologię na osiedlach zwraca uwagę także Ghelamco Poland, firma znana z budowy spektakularnych biurowców. – Przykładem jest drugi etap osiedla Bliskie Piaseczno. Na dachach budynków będą zamontowane panele fotowoltaiczne – zapowiada Jarosław Zagórski, dyrektor zarządzający Ghelamco Poland.

Nowoczesne biurowce

Ekorozwiązania wdrażają też deweloperzy biurowi. – Oszczędność energii to nie tylko szansa na obniżenie rachunków za eksploatację powierzchni biurowej, co jest bardzo ważne dla najemców, ale też element polityki zrównoważonego zarządzania wpisujący się w politykę ESG firm – podkreśla Jarosław Zagórski. – Pomagają w tym nowoczesne technologie i proekologiczne innowacyjne rozwiązania. Przykładem jest nasz Warsaw Unit, pierwszy w Polsce wieżowiec zasilany w 100 proc. czystą energią i certyfikowany w BREEAM Outstanding i WELL Core Platinum.

O optymalizację zużycia energii w biurowcu w ramach Building Energy Management System (BEMS) dba 40 tys. czujników i 800 liczników. Unit zużywa o niemal 30 proc. mniej energii niż porównywalne wysokościowce. – W naszych biurowcach wykorzystujemy też czujniki natężenia oświetlenia i ruchu – dodaje dyr. Zagórski. – W windach instalujemy systemy hamowania, które umożliwiają ich płynne zatrzymywanie. Wytworzoną energię możemy wykorzystać w budynku.

Konkretne cele redukcji emisji C02 przedstawia Skanska. – Do 2030 r. chcemy obniżyć emisje z naszych własnych operacji o 70 proc. oraz o 50 proc. w naszej sieci wartości – mówi Monika Chacińska, ekspertka ds. zrównoważonego rozwoju w spółce biurowej Skanska w Europie Środkowo-Wschodniej. Biurowce tej firmy są zasilane energią z farm wiatrowych lub elektrowni wodnych. Wyłącznie z OZE korzystają np. gdański Wave czy warszawski P180.

Budynki spółki zapewniają dostęp do światła naturalnego (przeszklone fasady i szklane przegrody w biurach). Standardem jest oświetlenie LED. – Najemcy mogą korzystać z systemu „Daylight control”, który pozwala na sterowanie oświetleniem w biurze – mówi dyr. Chacińska. Firma stosuje też zaawansowane systemy zarządzania budynkiem (BMS). Czujniki przekazują informacje, w których pomieszczeniach są pracownicy i ilu ich jest. Jeśli sala jest pusta, system gasi światło. – Stosujemy także freecooling. Chłód z powietrza zewnętrznego wykorzystujemy do obniżenia temperatury powietrza wewnątrz budynku, dzięki czemu oszczędzamy energię. Zamiast klimakonwektorów do klimatyzowania pomieszczeń stosujemy belki chłodzące, które nie mają silników elektrycznych – mówi Chacińska.

Energooszczędne biurowce buduje też White Star Real Estate. Bartosz Prytuła, partner zarządzający w tej firmie, wskazuje m.in. na duże okna zapewniające dostęp do światła naturalnego i panele fotowoltaiczne. – Na zmniejszenie kosztów energii wpływają też energooszczędne windy, oświetlenie LED, zarządzanie oświetleniem zewnętrznym, system klimatyzacji – mówi. – Wdrożyliśmy też system BMS.

White Star Real Estate buduje też obiekty logistyczno-magazynowe, rozwijając markę Diamond Business Park (DBP). Urszula Rasmussen z WSRE podkreśla, że najemcy oczekują technologii, które pozwolą oszczędzać energię. – Nasze obiekty DBP Ursus czy DBP Gliwice otrzymały certyfikaty BREEAM. W DBP Ursus dodatkowym rozwiązaniem ograniczającym zużycie energii jest system BMS – wskazuje. – W części biurowej obiektu zastosowano także nowoczesny system wentylacji i klimatyzacji z rekuperacją. Stosujemy energooszczędne oświetlenie – wylicza.

Zielone hale

W systemie BREEAM na poziomie Excellent lub Very Good (a na rynku niemieckim i austriackim – w DGNB Gold lub Platinum) certyfikuje obiekty MLP Group. – Naszym głównym celem jest ograniczenie negatywnego wpływu firmy na środowisko naturalne i osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2026 r. – mówi Marcin Dobieszewski z MLP Group. – Do budowy wykorzystywane są materiały z recyklingu oraz materiały z certyfikatem EPD (Environmental Product Declarations).

Firma stosuje pompy ciepła, energooszczędne oświetlenie, korzysta z automatyki budynkowej BMS. Po podobne rozwiązania, przygotowując inwestycje zgodnie z kryteriami BREEAM, sięga też LCube. – Poza oświetleniem LED czy czujnikami ruchu, stosujemy też zwiększoną izolację ścian, co oznacza oszczędność energii potrzebnej do ogrzewania i chłodzenia wnętrz – mówi Adrian Biesaga, członek zarządu firmy.

Wielka modernizacja

Wielkie wyzwanie stoi też przed istniejącymi budynkami. – Niewłaściwie ocieplone, nieszczelne budynki nie tylko podnoszą koszty energii cieplnej, ale też emitują do otoczenia więcej zanieczyszczeń. Termomodernizacja jest więc niezbędna – podkreśla Karol Bednarczyk, dyrektor techniczny dywizji WFCC (Walls, Facades & Chemical Constructions) w Grupie Selena (chemia budowlana).

Zgodnie z założeniami UE europejskie zasoby budowlane mają być w pełni zdekarbonizowane do połowy stulecia. – Oznacza to ograniczenie zużycia energii konsumowanej przez budynki o 50–60 proc. i niemal całkowitą redukcję emisji gazów cieplarnianych – wyjaśnia Jan Ruszkowski, koordynator rady ds. czystego powietrza Konfederacji Lewiatan. – Wymaga to od nas dynamicznego zwiększenia tempa termomodernizacji istniejących budynków – w Polsce z ok. 1 proc. średnio do 3,8 proc. proc. rocznie. Ważna jest też zmiana dotychczas wykorzystywanych źródeł ciepła na odnawialne – dodaje. Ekspert przypomina, że długofalowe cele termomodernizacji są wytyczone w przyjętej w 2022 r. Długofalowej Strategii Renowacji Budynków: do końca 2050 r. powinniśmy poddać termomodernizacji 7,5 mln budynków (2,4 mln do 2030 r.), z czego termomodernizacji głębokiej – 4,7 mln.

– Gdyby udało się to zrealizować, to do 2050 r. 65 proc. polskich domów miałoby – wedle szacunków – zapotrzebowanie na energię pierwotną nie większe niż 50 kWh na mkw. na rok – podaje.

Zdaniem Ruszkowskiego jednym z największych wyzwań ogólnokrajowej powszechnej termomodernizacji jest jej gigantyczny koszt. – Najważniejszym, ale też bardzo problematycznym narzędziem realizacji tego celu, jest ogłoszony ponad pięć lat temu program Czyste Powietrze – przypomina. – Jego bezprecedensowy, dziesięcioletni budżet – 103 mld zł – nigdy nie został poparty przez rząd konkretnymi wyliczeniami, skąd mielibyśmy taką kwotę wziąć. KPO, wskazany jako jedno z licznych źródeł finansowania programu, został przez rządy Zjednoczonej Prawicy zablokowany – zastrzega ekspert.

Ruszkowski ocenia, że w pierwszych latach rząd w programie Czyste Powietrze stosował kontrowersyjną logikę. – W pierwszej kolejności zachęcał do wymiany źródła ogrzewania – a więc i redukcji emisji zanieczyszczeń – a nie do zmniejszenia zapotrzebowania budynku na energię – wyjaśnia. – Dopiero w 2023 r. NFOŚiGW rozszerzył zakres programu o dofinansowanie termomodernizacji i zaczął namawiać, by nowe, niskoemisyjne źródło ogrzewania domu wybierać dopiero po obniżeniu jego zapotrzebowania na energię. Nadal jednak jest to tylko możliwość, nie zaś wymóg programu. Logikę „najpierw termomodernizacja” od lat w programach finansowych stosują np. Czesi. Podobne założenia miał poprzednik Czystego Powietrza – program Ryś, którego uruchomienie PiS zablokował w 2015 r. – tłumaczy.

Tymczasem dobiegają końca prace nad nowelizacją dyrektywy EPBD. – Wiemy już, że państwa unijne zrezygnują z obowiązku termomodernizacji wszystkich budynków z najgorszej (najniższej) klasy energetycznej. Z jednej strony odsunie to problem związany z koniecznością dofinansowania tych najtrudniejszych termomodernizacji, w budynkach o najgorszym stanie, użytkowanych przez osoby najuboższe – zauważa Jan Ruszkowski. – Z drugiej strony sprawi, że już za kilka lat zderzymy się z innym problemem. System ETS2, który emisyjnym podatkiem obejmie również ogrzewanie budynków, najmocniej dotknie osób ubogich, zamieszkujących najbardziej energożerne budynki o najgorszym stanie technicznym – mówi.

Według eksperta Lewiatana mamy przysłowiowego słonia w pokoju. – Koszt kompleksowej termomodernizacji najbardziej emisyjnych i energożernych budynków o najgorszym stanie technicznym bardzo często przekracza ich wartość. Dofinansowywanie takiej inwestycji przeprowadzanej „na siłę” rodzi uzasadnione pytania o efektywność wydatkowania środków publicznych. Uważam, że od dawana brakuje otwartej, publicznej debaty nad rozwiązaniami alternatywnymi – komentuje Jan Ruszkowski.

Opinia:
Paweł Lachman, prezes zarządu PORT PC.

Aby Polska mogła sprostać wyzwaniom związanym z transformacją energetyczną i realizacją celów Europejskiego Zielonego Ładu, jak najszybciej musimy podjąć zdecydowane i skoordynowane działania w sektorze budynków. Dlatego Polska Organizacja Rozwoju Technologii Pomp Ciepła (PORT PC) wraz z organizacjami działającymi w ramach Porozumienia Branżowego na rzecz Efektywności Energetycznej POBE popiera ideę powołania jednego, silnego resortu budownictwa w nowym rządzie, o co zaapelowała do powstającej koalicji rządowej Polska Izba Inżynierów Budownictwa. Obecnie kompetencje w zakresie budownictwa są rozproszone między pięć resortów, a to istotnie osłabia, m.in. pod względem organizacyjnym i finansowym, tę niezwykle ważną branżę.
Powołanie nowego Ministerstwa Budownictwa wydaje się kluczowym krokiem w kierunku osiągnięcia celów związanych z efektywnością energetyczną i zrównoważonym rozwojem. Polski sektor budynków odpowiada aż za ok. 38 proc. emisji gazów cieplarnianych, a nasze budynki zużywają ok. 41 proc. energii pierwotnej, wliczając w to cały ich cykl życia. Poprawa ich efektywności energetycznej, poprzez stosowanie wysokich standardów izolacji cieplnej, nowoczesnych systemów ogrzewania i chłodzenia oraz wykorzystanie energii z OZE, jest więc kluczowa dla redukcji zużycia energii i emisji CO2. Komisja Europejska przewiduje, że nowe budynki mieszkalne będą wolne od emisji od 2028 r. Znacząco pomoże to w walce ze zmianami klimatycznymi.
Ważnym wyzwaniem w obszarze budownictwa jest również integracja technologii OZE, takich jak panele słoneczne i pompy ciepła, co przyczyni się do zwiększenia udziału odnawialnych źródeł w miksie energetycznym. W ramach dyrektywy RED III wyznaczony jest cel udziału OZE w budynkach na poziomie 49 proc. do 2030 r. Ponadto zarówno Europejski Zielony Ład, jak i Strategia Fala Renowacji stawiają na zrównoważony rozwój urbanistyczny, m.in. poprzez tworzenie inteligentnych miast, realizujących ideę efektywności energetycznej i minimalizacji potrzeb w zakresie transportu. Dla zrównoważonego rozwoju kluczowe jest też wykorzystanie odpowiednich materiałów budowlanych – o niskim śladzie węglowym, które można poddać recyklingowi. Regulacje i standardy budowlane odgrywają tu istotną rolę.
Cele Zielonego Ładu będą wspierane przez rygorystyczne normy w zakresie efektywności energetycznej. W najbliższych latach planowane jest m.in. wdrożenie znowelizowanej dyrektywy dotyczącej efektywności energetycznej budynków (EPBD), przy czym warto odnotować, że poprzednia wersja dyrektywy z 2018 r. nie została jeszcze w Polsce wdrożona. Jesteśmy ostatnim krajem w UE, który nie wprowadził klas energetycznych dla budynków.
Kolejnym obszarem zainteresowania przyszłego resortu powinny być innowacje w budownictwie. Rozwój technologii i innowacyjnych rozwiązań, np. takich jak inteligentne systemy zarządzania energią lub jej magazynowania, przyspiesza transformację energetyczną. Niezbędne jest także zintegrowanie nauki, kształcenia i produkcji na rzecz rozwoju i transformacji szeroko pojętego budownictwa, obejmujące kształcenie kadr dla branży budowlanej na wszystkich poziomach edukacyjnych, od szkolnictwa zawodowego po wyższe. To również kluczowe zadanie tego resortu.
Dzięki tym działaniom sektor budynków i mieszkalnictwa może znacząco przyczynić się do redukcji emisji gazów cieplarnianych i osiągnięcia celów zrównoważonego rozwoju w naszym kraju. Nowe ministerstwo mogłoby stać na straży tych zmian, koordynując działania i strategie na rzecz efektywniejszego, czystszego i bardziej innowacyjnego sektora budowlanego.

Opinia:
Janusz Starościk, prezes Stowarzyszenia Producentów i Importerów Urządzeń Grzewczych.

Wprowadzanie standardów wysokiej efektywności energetycznej w budynkach to konieczność, a nie doraźny trend czy moda. Należy pamiętać, że ciepło i przygotowanie ciepłej wody użytkowej stanowi ponad 80 proc. całkowitego zapotrzebowania na energię w budynku. Dlatego w pierwszym rzędzie ograniczenie zapotrzebowania na ciepło, poprzez ograniczenie jego strat w budynku, a nie przez sugestie np. obniżania komfortu cieplnego osób przebywających w budynku, powinno mieć absolutny priorytet jako działanie: właściwy dobór efektywnie funkcjonującego w danej lokalizacji i budynku systemu ogrzewania zależy od prawidłowo zdefiniowanego zapotrzebowania na ciepło. Budynki zeroenergetyczne, plus energetyczne i około zeroenergetyczne, z założenia powinny być zasilane nośnikami energii położonymi w najbliższym sąsiedztwie. Takim rozwiązaniem są OZE, z których większość jest zależna od pogody. Dlatego ważne jest wykorzystanie w równym stopniu i znaczeniu wszystkich aktualnie dostępnych, możliwych do wykorzystania, odnawialnych źródeł energii, bez szczególnych preferencji dla któregokolwiek. Dlaczego? Potencjał OZE w różnych warunkach i lokalizacjach może się od siebie bardzo różnić, i nie ma jednego uniwersalnego rozwiązania, które będzie tak samo funkcjonowało wszędzie. Źródła zależne od pogody, takie jak słońce czy wiatr, żeby zapewnić bezpieczeństwo energetyczne, muszą być wspierane przez urządzenia zasilane paliwami odnawialnymi, jak np. gazy odnawialne czy biomasa, i to będzie miało w przyszłości coraz większe znaczenie. Dlatego w przyszłym budownictwie hybrydyzacja instalacji grzewczych czy elektrycznych będzie nabierała coraz większego znaczenia. Także w wypadku wykorzystywania energii słonecznej należy brać pod uwagę wszystkie możliwości jej wykorzystania, począwszy od jej pasywnego wykorzystania, skończywszy na wykorzystaniu do pozyskiwania energii elektrycznej w panelach PV i ciepła poprzez kolektory słoneczne. Uzysk energetyczny w postaci darmowego ciepła z promieniowania słonecznego jest trzykrotnie wyższy od uzysku energii elektrycznej z tej samej powierzchni. Nie oznacza to konkurencji między PV a kolektorami słonecznymi, a raczej konieczność synergii, dlatego coraz częściej stosuje się kolektory hybrydowe PVT. Należy pamiętać, że darmowa energia pozyskiwana ze słońca wymaga spełnienia pewnych warunków lokalizacyjnych. Już obecnie funkcjonują budynki, zdefiniowane jako domy słoneczne, gdzie ciepło pozyskiwane poprzez kolektory słoneczne pokrywa nawet powyżej 90 proc. rocznego zapotrzebowania na ciepło, pod warunkiem wykorzystania atutu lokalizacji i odpowiedniej architektury budynku. Niestety, błędy w tłumaczeniu dokumentów UE, gdzie jasno zdefiniowano ciepło ze słońca i PV, a tłumacz traktuje wszystko jako panel słoneczny, jednoznacznie kojarzony z fotowoltaiką, już powodują nieporozumienia. Dlatego, jeżeli chcemy w praktyce realizować budynki o wysokiej efektywności energetycznej, konieczna jest zmiana sposobu myślenia przez projektantów czy architektów. Podstawą nowego sposobu myślenia jest świadomość, że OZE nas otacza i od nas zależy, ile tej energii uda nam się zagospodarować. Żeby to zrobić jak najlepiej, musimy mieć umiejętność korzystania z różnych technologii i źródeł energii dostępnych lokalnie, oraz ich kombinacji w instalacjach hybrydowych. Niezależnie od tego, konieczne jest zwiększanie świadomości co do możliwości, jakie daje dostępna szeroka paleta technologii wykorzystywanych do redukcji strat ciepła, oraz techniki budowlanej pozwalającej np. na regulacje temperatury w poszczególnych pomieszczeniach, czy odzysku ciepła z wentylacji i rekuperacji, a nie ukierunkowanie się na sugerowane w mediach i przez różnych ekspertów „jedynie słuszne i efektywne rozwiązanie”, mające być antidotum na całe zło.

WOK2023

WOK2023

Walka o klimat
Przyszłość budowania to odzysk materiałów
Walka o klimat
Tak firmy postrzegają zrównoważony rozwój
Walka o klimat
Budowanie z akcentem na przyszłe wydatki
Walka o klimat
Nic się nie powinno zmarnować
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Walka o klimat
Energetycznych wyspiarzy będzie przybywać