ROP-iejący problem opakowań z plastiku

Choć wdrażanie unijnych dyrektyw, których celem jest ograniczenie ilości otaczającego nas plastiku, idzie nam jak po grudzie, to powoli przynosi efekty. Także za sprawą dobrowolnych inicjatyw firm.

Publikacja: 29.11.2021 16:30

Ograniczenie odpadów plastikowych to zadanie na dziś, nie na jutro

Ograniczenie odpadów plastikowych to zadanie na dziś, nie na jutro

Foto: warloka79/AdobeStock

Dyrektywa plastikowa nakazała wycofanie do połowy tego roku z obrotu plastikowych produktów jednorazowego użytku – m.in. sztućce, talerze, słomki, mieszadełka do napojów, pojemniki do żywności i styropianowe kubeczki. Z kolei dyrektywa odpadowa nakazuje wprowadzenie od 2023 r. rozszerzonej odpowiedzialności producentów (ROP).

ROP, z czym to się je?

– Istotą ROP jest nałożenie na producenta odpowiedzialności za wytworzoną rzecz we wszystkich fazach cyklu jej życia, a w szczególności w fazie, w której staje się ona odpadem. W ramach tej koncepcji producent rzeczy w ramach gospodarki odpadami powinien odpowiadać za prawidłową realizację zbiórki, odzysku i unieszkodliwiania odpadu – czytamy w przygotowanym przez firmę doradczą Deloitte raporcie „Szacunek kosztu netto selektywnej zbiórki, transportu i zagospodarowania selektywnie zbieranych odpadów opakowaniowych pochodzących z gospodarstw domowych".

Autorzy raportu wskazują, że zasadę ROP wprost reguluje art. 8 unijnej dyrektywy odpadowej. Prawodawca unijny zakłada, że jej obowiązywanie powinno powodować wzmocnienie działań dotyczących ponownego wykorzystania odpadów i zapobiegania ich powstawaniu, recyklingu oraz stosowania innych sposobów odzysku. Państwa członkowskie mogą podejmować w tym celu środki prawodawcze lub inne niż prawodawcze, żeby zapewnić, by każda osoba fizyczna lub prawna, która zawodowo opracowuje, wytwarza, przetwarza, obrabia, sprzedaje lub wwozi produkty, realizowała rozszerzoną odpowiedzialność producenta. W grę wchodzi m.in. przyjmowanie zwracanych produktów i odpadów po wykorzystaniu tych produktów, a także późniejsze gospodarowanie tymi odpadami wraz z odpowiedzialnością finansową i operacyjną za te działania.

Deloitte zwraca uwagę, że dzisiaj zbiórka selektywna odpadów opakowaniowych, a także sortowanie i ewentualne przygotowanie do recyklingu podlega systemowi zamówień publicznych i systemowi przetargowemu prowadzonemu przez samorządy. – Systemy te, pomimo swojej transparentności gwarantowanej przez zapisy prawa, są obarczone niedoskonałościami. Często występująca konieczność preferencji cenowych przy wyborze ofert prowadzi do rozstrzygnięć na korzyść ofert najtańszych, nie zawsze optymalnych systemowo – czytamy w raporcie. – Nowy system ROP ma na celu utworzenie uczciwego sposobu wyceny kosztów związanych ze zbiórką, transportem, sortowaniem i przygotowaniem do recyklingu – tłumaczą jego autorzy.

Protesty biznesu

Problem w tym, że przygotowane przez rząd przepisy o ROP od ich upublicznienia kilka miesięcy temu budzą mnóstwo kontrowersji. Organizacje biznesowe przekonywały wręcz, że trzeba je napisać od nowa. Na cenzurowanym znalazła się opłata opakowaniowa, którą będą płacić producenci. Pieniądze z opłaty pójdą na sfinansowanie zbierania i przetwarzania odpadów opakowaniowych w ramach gminnych systemów gospodarowania odpadami komunalnymi.

Federacja Przedsiębiorców Polskich zwróciła uwagę, że opłaty będą ustalane odgórnie, bez konsultacji i bez powiązania z realnymi kosztami zbiórki. – Efektem takiej zmiany byłby ponadmiarowy wzrost cen wszystkich wyrobów w opakowaniach – w szczególności podstawowych środków bytowych: żywności, artykułów higienicznych, środków czystości, prowadzący do dalszego wzrostu inflacji. System komunalny pozostałby dysfunkcyjny i nadal stwarzał zagrożenie znaczących podwyżek opłat dla mieszkańców gmin – oceniła.

Zdaniem Konfederacji Lewiatan nowe przepisy koncentrują się przede wszystkim na pozyskiwaniu funduszy od przedsiębiorców. Nie gwarantują natomiast stworzenia skutecznego mechanizmu selektywnej zbiórki i recyklingu przez przemysł odpadów opakowaniowych oraz ponownego ich użycia.

Natomiast Związek Przedsiębiorców i Pracodawców ocenił, że nowe przepisy zostały przygotowane tak, jakby nadrzędnym celem ich autorów było uzyskanie dodatkowych wpływów do sektora finansów publicznych, a nie realizacja celów wynikających z dyrektywy odpadowej. I że doprowadzi to do nadmiernego wzrostu cen wszystkich produktów w opakowaniach.

Z kolei firma doradcza PwC zauważyła, że opłata opakowaniowa jest czymś innym od opłat, które są zawarte w projekcie mającym na celu wdrożenie dyrektywy plastikowej. W krótkim okresie (półtora roku) mogą się więc pojawić trzy nowe opłaty: dwie wynikające z wdrożenia dyrektywy plastikowej oraz opłata opakowaniowa. I „oczywiście wpłynie to na ceny produktów".

Inicjatywy oddolne

Prace nad ROP i dyrektywa plastikowa, stworzyły klimat, w którym różne firmy, dobrowolnie zgłaszają inicjatywy poprawiające recykling stosowanego przez nie plastiku.

Dobrym przykładem jest tu program Nestlé Polska i PepsiCo Polska. Dzięki ich pieniądzom, mieszkańcy będą edukowani o konieczności dokładniejszej segregacji odpadów w domach tak, by nie trafiały do nich odpady po opakowaniach elastycznych (np. torebki po chipsach), instalacje zaś będą mogły wysortowywać dla zakładów recyklingu więcej takich odpadów z żółtego pojemnika.

Dyrektywa plastikowa nakazała wycofanie do połowy tego roku z obrotu plastikowych produktów jednorazowego użytku – m.in. sztućce, talerze, słomki, mieszadełka do napojów, pojemniki do żywności i styropianowe kubeczki. Z kolei dyrektywa odpadowa nakazuje wprowadzenie od 2023 r. rozszerzonej odpowiedzialności producentów (ROP).

ROP, z czym to się je?

Pozostało 93% artykułu
Walka o klimat
Przyszłość budowania to odzysk materiałów
Walka o klimat
Tak firmy postrzegają zrównoważony rozwój
Walka o klimat
Budowanie z akcentem na przyszłe wydatki
Walka o klimat
Nic się nie powinno zmarnować
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Walka o klimat
Energetycznych wyspiarzy będzie przybywać