Czeski parlament przegłosował ustawę, z której wynika, że od listopada 2022 roku w kraju będzie obowiązywał nie tylko zakaz produkcji, ale również używania jednorazowego plastiku. I to już nie tylko słomek, ale i kubeczków, talerzy czy sztućców, które służą raz, a następnie lądują w koszu na śmieci. Kiedy w życie wejdzie nowe prawo, w Czechach będzie można produkować i używać jedynie opakowania i naczynia biodegradowalne lub z plastiku wielorazowego użytku.
Podobną propozycję przedstawił w ubiegłym roku rząd byłego premiera Andreja Babiša. Złożony projekt ustawy nie zdążył jednak przejść ścieżki legislacyjnej przed końcem kadencji.
Czytaj więcej
Z jednej strony tworzywa sztuczne negatywnie wpływają na środowisko, z drugiej zaś mają silne atuty jako np. opakowania żywności i napojów.
Według szacunków czeskiego Ministerstwa Środowiska, wprowadzenie zakazu zmniejszy konsumpcję takich artykułów o około 1,77 miliarda sztuk rocznie. - Przedmioty, których będzie dotyczył zakaz, mają dziś już wiele alternatyw - powiedziała minister środowiska Anna Hubáčková. - Dzięki temu miliony sztuk produktów z tworzyw sztucznych nie będą się marnowały - dodała.
Prawo zakłada także, że w przypadku innych przedmiotów z tworzyw sztucznych, takich jak m.in. tampony, chusteczki czy wyroby tytoniowe z filtrami, producenci będą mieli obowiązek informowania konsumentów o ekologicznych alternatywach dla konkretnych produktów oraz o tym, jak prawidłowo pozbyć się odpadów.