Ale przygotowania kosztują. Droższe są ekologiczne samoloty, bo Boeing, Airbus i Embraer muszą dostosować się do oczekiwań klientów. Emisje można obniżyć poprzez optymalizację tras przelotów, aby latały maksymalnie krótkimi trasami. Przydatne będzie także przeorganizowanie obsługi naziemnej.
Czytaj więcej
Testowy Airbus 350 z ponad 200 pasażerami na pokładzie przeleciał bez jakichkolwiek problemów w kiepskiej pogodzie z Tuluzy do Monachium. Wcześniej zatankował paliwo z 30-procentową domieszką biopaliwa.
Koszty, koszty, koszty
Ekologiczne zmiany w transporcie lotniczym już obciążają budżety przewoźników, dlatego bilety lotnicze są droższe, a ceny będą nadal rosnąć. Zrównoważone paliwo, czyli SAF, które coraz więcej przewoźników dodaje do kerozyny, kosztuje 2–4 razy więcej niż to produkowane z ropy naftowej. – Gdybyśmy teraz chcieli tankować SAF do samolotów latających na naszych połączeniach atlantyckich, dopłata paliwowa od każdego pasażera sięgnęłaby 400 dol. za rejs w jedną stronę. Nie każdy zgodzi się bądź będzie mógł tyle zapłacić – ostrzega Carsten Spohr, prezes Grupy Lufthansa, jednej z dominujących grup lotniczych na rynku europejskim.
Szacuje się, że dekarbonizacyjne wysiłki linii lotniczych zwiększą ich koszty operacyjne do roku 2050 od 8 do nawet 18 proc., a to znacząco ograniczy zyskowność.
„Linie lotnicze są w stanie wyeliminować 70 proc. emisji do roku 2050 tylko dzięki poprawie efektywności energetycznej i wykorzystaniu SAF” – czytamy w najnowszym raporcie Bain & Company przygotowanym specjalnie na tegoroczne walne zgromadzenie Międzynarodowego Zrzeszenia Przewoźników Powietrznych (IATA).