Kolejne badania sugerują, że to nie bezkrytyczna wiara w nowoczesne technologie, a przemiany społeczne i redukcja konsumpcji mogłyby się najbardziej przysłużyć klimatowi. Zgodnie z artykułem opublikowanym w maju na łamach Nature Communications, kontrolowane ograniczanie gospodarek mogłoby umożliwić osiągnięcie celu porozumienia paryskiego.

W ramach badania stworzono 18 modeli klimatycznych z różnymi opcjami wzrostu, uwzględnieniem różnego stopnia wykorzystania energii odnawialnej oraz zmian społecznych. Jako jedyną metodę redukcji CO2 uwzględniono sadzenie drzew. Stworzone modele porównano następnie ze scenariuszami unikania niebezpiecznego ocieplenia stosowanymi przez Międzyrządowy Zespół ds. Zmian Klimatu. Po ich przeanalizowaniu autorzy podkreślili, że skuteczną strategią mógłby się okazać postwzrost, czyli dążenie do takiego modelu socjoekonomicznego, który nie stawia na pierwszym miejscu wzrostu gospodarczego, a prowadzi do zmniejszenia konsumpcji przy jednoczesnej poprawie jakości życia.

Aby zachować dotychczasowy standard życia wystarczyłoby dopasować codziennie rozwiązania do sytuacji klimatycznej i przeanalizować ich wpływ na środowisko, zamiast polegać na technologiach, które usuną dowolne, produkowane przez nas nadwyżki CO2. Jak powiedział jeden ze współautorów badania, Manfred Lenzen z Wydziału Fizyki Uniwersytetu Sydney w Australii: „usuwanie dwutlenku węgla, w tym jego wychwytywanie i składowanie, jest wciąż w powijakach i nigdy nie zostało wdrożone na dużą skalę”. Społeczeństwo mogłoby przeciwdziałać bezrobociu i zwiększyć produktywność przez skrócenie godzin pracy, a ograniczanie kumulacji bogactwa odwróciłoby tendencję rosnących nierówności ekonomicznych.

Peter Victor, badacz środowiska z Uniwersytetu w Yorku przypomina, że musimy przestać fetyszyzować wzrost gospodarczy. „Media ciągle nam mówią, że wzrost PKB jest pożądany, ale nie ma podstaw naukowych, by mówić, że to zawsze dobra rzecz” – powiedział Victor.

Czytaj też: Debata „Rzeczpospolitej”: dlaczego wyścig na PKB to ślepa uliczka?

Badanie wykazało również, że postwzrost niesie za sobą nie tylko korzyści klimatyczne, ale też daje szanse na uniezależnienie dobrobytu od wzrostu gospodarczego. Aljoša Slameršak, badacz środowiska z Uniwersytetu Autonomicznego w Barcelonie uważa, że wyniki badania: ​​„otwierają oczy i pozwalają myśleć o nowych ścieżkach”, prowadzących do osiągnięcia paryskich celów klimatycznych.