Skutki sankcji dotkną i producentów, i konsumentów nawozów

Czy Unię Europejską będzie stać na rezygnację z dostaw nawozów sztucznych z Rosji, które zaspokajały 30 proc. zapotrzebowania rolników produkujących pasze?

Publikacja: 12.05.2022 20:47

Skutki sankcji dotkną i producentów, i konsumentów nawozów

Foto: Adobe Stock

A może braki w dostawach nawozów sztucznych z Rosji i Białorusi oraz surowców do ich produkcji skłonią europejskich rolników do przestawienia się na produkcję bardziej ekologiczną?

W Brukseli słychać głosy, że Zielony Ład przyjdzie odłożyć, przynajmniej na jakiś czas, bo trzeba się skupić na produkowaniu żywności i pasz, które zrównoważyłyby braki w dostawach ze Wschodu. Emmanuel Macron zwycięstwo w drugiej turze wyborów zawdzięcza m.in. obietnicom złożonym ekologom. Tymczasem Francja ma na razie inne ambicje: żeby Europa stała się niezależnym mocarstwem rolnym. A to nijak się ma do produkcji ekologicznej.

Było blisko

Przed wojną rosyjsko-ukraińską można było mieć nadzieję, że Zielony Ład powolutku będzie przez rolników akceptowany, w tej chwili jest to problematyczne. Żywnościowej suwerenności i postawieniu na produkcję ekologicznej żywności wolnej od pestycydów pogodzić się nie da.

Europejscy ministrowie rolnictwa zdecydowali, że zrobią wszystko, aby uwolnić moce produkcyjne. Takie zapewnienie w ich imieniu złożył francuski minister rolnictwa Julien Denormandie. – Nie będziemy z tym zwlekać ani chwili – zapewnił.

Janusz Wojciechowski, unijny komisarz odpowiedzialny za rolnictwo, zaniepokoił ekologów, mówiąc, że Komisja Europejska w obliczu wojny w Ukrainie powinna odłożyć w czasie program „Od pola do stołu” (Farm to Fork – F2F) i strategię biodywersyfikacji, ponieważ te programy mają największy wpływ na kondycję branży rolniczej.

– Jeśli zagrożone jest zapewnienie żywności, to musimy się problemowi przyjrzeć ponownie i być może coś poprawić – mówił komisarz Wojciechowski. „Problem” to dążenie do przeznaczenia 25 proc. areału na uprawy organiczne i wydzielenie 10 proc. ziemi na uprawy biodywersyfikacyjne oraz ograniczenie stosowania szkodliwych dla środowiska nawozów sztucznych.

Obowiązek, ale luźny

Komisja Europejska rozważa poluzowanie w tym roku obowiązku wydzielenia części gospodarstw na produkcję przyjazną środowisku. Ta ziemia ma teraz być wykorzystana do produkcji paszy dla zwierząt, ponieważ dostawy kukurydzy, soi i słonecznika są z wiadomych powodów zagrożone. Nie ma co się dziwić ukraińskim rolnikom, że nie chcą wchodzić na pola, które zostały zaminowane bądź w każdej chwili mogą się znaleźć pod ostrzałem.

Europejska Partia Ludowa, największa grupa w Parlamencie Europejskim, zaapelowała do KE, aby zrezygnowała z inicjatyw, które mogłyby negatywnie wpłynąć na bezpieczeństwo żywności. Chodzi przede wszystkim o strategie F2F i ograniczenie stosowania pestycydów. Przewodniczący Komisji Rolnictwa w PE, Niemiec Norbert Lins zwrócił się już do Komisji, aby pozwoliła na rozpylenie pestycydów na 5 proc. powierzchni, która wcześniej miała zostać przeznaczona na produkcję bio. – Tylko w ten sposób zapewnimy wystarczającą ilość protein – mówił Norbert Lins.

Inflacja kontra ekologia?

Niemiecki minister rolnictwa Cem Özdemir uważa, że kryzys na rynku żywności, objawiający się wysokimi cenami, wcale nie uprawnia do rezygnacji czy nawet spowolnienia w dążeniu do oczyszczenia rolnictwa ze szkodliwych „dopalaczy”. Wtóruje mu odpowiadający za Zielony Ład Frans Timmermans. – Bardzo proszę, aby nie wierzyć złudzeniom, że pomożecie produkcji rolnej, jeśli będzie ona mniej zrównoważona – mówił Timmermans. – Zasada „Od pola do stołu” zmierza do wyeliminowania syntetycznych nawozów, a więc uniezależnienia się od ich importu z Rosji i Białorusi – dodał.

Zdaniem austriackiego europosła Thomasa Waitza odchodzenie od przyjętej polityki rolnej jest „skandaliczne”.

Bio po polsku

W przypadku Polski Bruksela zgodziła się na dopłaty do zakupu nawozów sztucznych. Wnioski można składać od 25 kwietnia do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, nabór potrwa do 16 maja 2022 r., a dopłaty wyniosą 250 i 500 zł do hektara.

Pojawiły się sygnały, że drogie środki ochrony roślin i nawozy skłaniają do zmiany podejścia do plonów. Niektórzy sadownicy z regionu grójeckiego przyznają: opryski zrobiły się tak drogie, że trzeba na nich oszczędzać i przystać na to, że jabłka będą nie takie piękne, ale zdrowsze.

– Owoce i warzywa z upraw ekologicznych są z zasady droższe i nie mają tak atrakcyjnego wyglądu jak te, które zostały wyprodukowane z użyciem nawozów sztucznych – mówi Małgorzata Górnicka, właścicielka sklepów Jadłostacja w Warszawie. – Często słyszę, że w warzywniaku w sąsiedztwie marchew kosztuje 4 zł, a u mnie 3 zł więcej. Tłumaczę, na czym polega różnica i co oznacza certyfikat.

Z jej obserwacji wynika, że młode pokolenie coraz częściej szuka zdrowej żywności.

– Popyt na produkcję bio to promile naszego biznesu. Utrzymujemy się z hodowli konwencjonalnej – mówi Anna Skowrońska, właścicielka hodowli pstrągów w Zielenicy na Kaszubach. Są tam idealne warunki na produkcję bio. Woda do stawów wypływa ze źródła znajdującego się w pobliskim wzgórzu, a pstrągi otrzymują certyfikowaną karmę. – Problemem nie jest hodowla, ale cena. Kilogram pstrąga bio kosztuje u mnie 40 zł, ale w niektórych sklepach dochodzi do 100 zł, a to potężna bariera – przyznaje.

Obie panie nie zamierzają zrezygnować z oferty bio. Mało tego, gospodarstwo w Zielenicy jest gotowe do produkcji karmy bio dla ryb.

Czy grójeckie jabłka z małymi plamkami się sprzedadzą? Czy jednak będziemy wybierać te piękne, wielokrotnie pryskane, bo tańsze?

A może braki w dostawach nawozów sztucznych z Rosji i Białorusi oraz surowców do ich produkcji skłonią europejskich rolników do przestawienia się na produkcję bardziej ekologiczną?

W Brukseli słychać głosy, że Zielony Ład przyjdzie odłożyć, przynajmniej na jakiś czas, bo trzeba się skupić na produkowaniu żywności i pasz, które zrównoważyłyby braki w dostawach ze Wschodu. Emmanuel Macron zwycięstwo w drugiej turze wyborów zawdzięcza m.in. obietnicom złożonym ekologom. Tymczasem Francja ma na razie inne ambicje: żeby Europa stała się niezależnym mocarstwem rolnym. A to nijak się ma do produkcji ekologicznej.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Rośliny
Popularna roślina na liście gatunków inwazyjnych. Za jej posiadanie grozi kara
Rośliny
Słynna pustynia pokryła się kwiatami. Rzadkie zjawisko uchwycone na zdjęciach
Rośliny
Naukowcy szukają partnerki dla „najbardziej samotnej rośliny na świecie”
Rośliny
Najpopularniejszy owoc świata drożeje z powodu zmian klimatu. „Nieuczciwe ceny”
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Rośliny
Sakura 2024 w Japonii: początek sezonu kwitnienia wiśni przesuwa się w czasie