Na tegorocznym szczycie gospodarczym Światowego Forum Ekonomicznego w Davos kwestie klimatyczne stanowią istotny element debaty, co wynika m.in. z opublikowanego przed szczytem raportu Global Risks Report 2023. Jak się okazuje, konsekwencje pogłębiającego się kryzysu klimatycznego zagrażają światu zarówno w ciągu najbliższych dwóch lat, jak i kolejnej dekady. Na stronie Światowego Forum Ekonomicznego można przeczytać, że aby osiągnąć cele Porozumienia Paryskiego, „przedsiębiorstwa, decydenci polityczni i społeczeństwo obywatelskie muszą poczynić postępy w kompleksowych krótko- i długoterminowych działaniach na rzecz klimatu”.
Tymczasem organizacja Greenpeace International opublikowała badanie, przeprowadzone na jej zlecenie przez niderlandzką firmę konsultingową CE Delft, które wykazało, że uczestnicy ubiegłorocznego szczytu w Davos nie liczyli się z kosztami klimatycznymi, planując swoją podróż.
Czytaj więcej
Jak powiedziała podczas Światowego Forum Ekonomicznego szwedzka aktywistka klimatyczna Greta Thunberg, "elity z Davos na pierwszym miejscu stawiają na samozachwyt, korporacyjną chciwość i krótkoterminowe zyski ekonomiczne". - To absurdalne, że świat wydaje się ich słuchać - podkreśliła.
Z analizy wynika, że w ciągu tygodnia, w którym odbywały się sesje szczytu, aż 1040 prywatnych odrzutowców przyleciało i odleciało z lotnisk obsługujących luksusowy szwajcarski ośrodek narciarski Davos. Oszacowano, że mniej więcej co drugi lot był związany z uczestnictwem w szczycie. Z tego ponad połowę lotów stanowiły loty krótkodystansowe (poniżej 750 km), a 38 proc. loty na dystansach krótszych niż 500 km. Najkrótszy zarejestrowany lot wyniósł jedynie 21 km.
Autorzy badania zauważyli, że w trakcie ubiegłorocznego szczytu w Davos, odbyło się dwa razy więcej lotów prywatnymi samolotami niż wynosiła tygodniowa średnia. Całkowite emisje wygenerowane przez nie wzrosły aż czterokrotnie w stosunku do tygodni poprzedzających oraz następujących po wydarzeniu. Łącznie wygenerowały 9700 ton CO2, czyli równowartość emisji pochodzących z tygodniowego użytkowania ok. 350 000 samochodów napędzanych benzyną.