Kampania społeczna Toxic Bonds, zajmująca się nagłaśnianiem roli globalnych banków we wspieraniu branży paliw kopalnych, opublikowała raport, z którego wynika, że opłacalność tych działań jest nieznaczna. Tymczasem ryzyko utraty wiarygodności oraz wkład w pogłębianie kryzysu klimatycznego są ogromne.
Według raportu 22 największe na świecie banki zarobiły dzięki gwarancji sprzedaży obligacji dla firm zajmujących się wydobyciem ropy, gazu i węgla jedynie od 0,01 proc. do 0,06 proc. ich całkowitych opłat za subemisję.
Jak podkreśla Alice Delemare Tangpuori z Bank on Our Future, choć firmy z branży kopalnej desperacko potrzebują wsparcia banków, to banki zupełnie nie potrzebują współpracy z nimi.
– Ubezpieczenie emisji obligacji węglowych, naftowych i gazowych nie jest dla banków krową dojną. To raczej chorowita bestia, która stawia na szali reputację banków i przyszłość naszej planety – uważa Tangpuori.
Autorzy raportu ustalili, że od stycznia 2016 roku banki udostępniły usługi gwarantowania emisji obligacji o łącznej wartości 2,7 bilionów dolarów dla spółek zajmujących się wydobyciem paliw kopalnych. Gwarancje na obligacje warte niemal miliard dolarów zostały udzielone dla „Dirty 30”, czyli 30 globalnych korporacji wykorzystujących w największym stopniu rynek obligacji, aby uzyskać środki na rozwój wydobycia węgla, ropy oraz gazu.