Nie od dziś naukowcy alarmują, że w wyniku podnoszenia się poziomu mórz – związanego z postępującymi zmianami klimatycznymi – kurczą się plaże. Niektóre badania wskazują, że do końca stulecia zniknąć może aż połowa z nich. Jednym z miejsc, które w tym kontekście dotknęły zmiany klimatu, jest Costa del Sol – popularny region turystyczny w hiszpańskiej Andaluzji obejmujący wybrzeże śródziemnomorskie między Gibraltarem a przylądkiem Cabo de Gata. Gwałtowne zmiany widać tam gołym okiem, ale powagę problemu pokazują także dane – jak poinformowało Ministerstwo Transformacji Ekologicznej, tamtejsze plaże kurczą się na potęgę. Sytuacja jest coraz bardziej poważna.
Czytaj więcej
Zmiany klimatyczne już dziś widać na plażach na całym świecie. Bez podjęcia natychmiastowych działań będzie jeszcze gorzej.
Zmiany klimatu niszczą plaże w Hiszpanii
Hiszpańskie Ministerstwo Transformacji Ekologicznej poinformowało, że zmiany klimatyczne negatywnie wpływają między innymi region Costa del Sol w Andaluzji. Z szacunków resortu wynika, że od 2016 do 2022 roku w tym regionie morze wdarło się aż 45 metrów w głąb lądu. Jak zaznaczają eksperci, wpływ na to ma podnoszący się poziom wód Morza Śródziemnego. Według władz, na przestrzeni sześciu lat ten konkretny odcinek wybrzeża skurczył się o ponad 200 tys. metrów kwadratowych.
Do takiej sytuacji doprowadziły między innymi tegoroczne burze – od początku roku region dotknęły bowiem aż cztery tego typu silne zjawiska. Morze zalało teren, który wcześniej był plażą. Badacze zauważają jednak, że nie tylko zmiany klimatu mają wpływ na „pożeranie” wybrzeża – eksperci podkreślają, że plaże niszczy także budownictwo. Na wybrzeżu powstają osiedla, mariny czy pola golfowe.
Costa del Sol: morze wdziera się na ląd
Dlaczego erozja wybrzeża stanowi problem dla Hiszpanii? Hiszpańskie wybrzeża zamieszkuje aż 39 proc. populacji kraju, a gęstość zaludnienia jest tam stosunkowo duża – 429 osób na kilometr kwadratowy. Erozja zagraża więc ponad 18 milionów mieszkających tam ludzi.