MATERIAŁ POWSTAŁ WE WSPÓŁPRACY Z ØRSTED
Energetyka wiatrowa na morzu ma za sobą zaledwie kilkadziesiąt lat rozwoju. Jak pani by opisała tę drogę?
To niby chwila, a jednak za nami już ponad 30 lat. Ta droga zaczęła się w latach 90. zeszłego wieku, kiedy to Ørsted wybudował w Danii pierwszą morską farmę wiatrową. Niewielką, kilkanaście turbin o łącznej mocy ok. 15 MW. Dzisiaj pojedyncze turbiny mają moc 15 MW, czyli tyle, ile wtedy cała farma. I to jest droga, którą offshore przebył w tak krótkim czasie. Nastąpił niesamowity postęp technologiczny, który dał komfort nie tylko nam, inwestorom, ale również rządom, tworzącym sprzyjające warunki pod inwestycje, oraz instytucjom finansowym, wspierającym inwestycje. Dzięki temu mogliśmy uwierzyć, że offshore jest technologią, która będzie przyszłością Europy i przyszłością energetyki też na innych rynkach.
Jakie są najważniejsze doświadczenia z tych 30 lat?
Jest ich dużo. Ale najważniejsze jest to, że kształtowaliśmy rozwój tej technologii. Dziś jako globalny lider morskiej energetyki wiatrowej i firma, która zbudowała ponad 30 morskich farm wiatrowych na całym świecie, wiele z tych doświadczeń implementujemy także na polskim rynku. W tej chwili offshore to już dojrzała technologia, w którą wchodzą również inni inwestorzy. A co jest najważniejsze? To budowanie zaufania rządów. Offshore ma przed sobą świetlaną przyszłość, ale bez współpracy między rządami, inwestorami oraz dostawcami nie jest w stanie się odpowiednio rozwijać. Jeżeli mamy wsparcie ze strony rządu w zakresie przewidywalnych, stabilnych regulacji, to jest to dla nas, inwestorów, impuls do inwestycji również w innowacje technologiczne. Jest to też bardzo ważny impuls dla dostawców różnych podzespołów, żeby położyć swoje pieniądze i zainwestować w nowe linie technologiczne. Podobny schemat dotyczy instytucji finansowych, które mogą wspierać inwestycje, mając na uwadze mniejsze ryzyko finansowania.
Czy Polska jest przygotowana do tego typu inwestycji? Jak to wygląda na tle innych krajów?
W Polsce pierwsze inwestycje offshore przeszły niedawno do fazy budowy, ale tzw. faza developmentu, czyli przygotowania trwa już kilka lat. Te lata nie były zmarnowane. Jako branża w Polsce staraliśmy się od samego początku być w dialogu z rządem i mówić, jak ważne są regulacje. Uważam, że udało nam się stworzyć solidne podstawy regulacyjne, co dla energetyki jest niesłychanie istotne. Nie mówię, że to jest idealny system, że tam nie ma przestrzeni do poprawy, ale jest to solidny fundament.
Jakie znaczenie będzie miał projekt Baltica 2? Zarówno dla rozwoju offshore na polskiej części Morza Bałtyckiego, jak i dla transformacji energetycznej Polski.
Baltica 2 jest największym projektem odnawialnym, który kiedykolwiek powstawał w Polsce. To jest 1,5 GW, które zaczynamy już instalować na polskim morzu. Projekt będzie miał ważny wkład do procesu obniżania cen energii w Polsce, jak również uniezależniania nas od paliw kopalnych. Czyli dzięki temu projektowi będziemy mieli czystą energię, tańszą energię i do tego zyskamy jeszcze niezależność energetyczną.
Branża jednak przeżywa turbulencje związane chociażby z kwestią łańcucha dostaw, który nie działa idealnie, czy rosnącymi kosztami. Jak sektor radzi sobie z tymi problemami?
Skutki niekorzystnych czynników makroekonomicznych dotykają nas już od ponad 3 lat. To rzeczywiście duże wyzwanie dla przemysłu offshore, ponieważ jesteśmy branżą, która jest bardzo kapitałochłonna. Pieniądze musimy wyłożyć na samym początku procesu, dlatego też jesteśmy wrażliwi na czynniki makroekonomiczne, w tym na wysokie stopy procentowe. Jako branża szukamy oczywiście rozwiązań. Remedium, które widzimy, to właśnie przewidywalność w zakresie tempa rozwoju inwestycji w skali całego rynku. Chcielibyśmy widzieć, że projekty będą rozwijały się w stabilnym tempie, a kraje europejskie będą starały się koordynować rozwój offshore na różnych rynkach. Oszacowaliśmy, że w przypadku stabilnego rozwoju projektów na poziomie 10 GW rocznie w Europie przez kolejne dziesięć lat jesteśmy w stanie zredukować koszty energii produkowanej z offshore o około 30 procent. I do tego jako cała branża offshore zobowiązaliśmy się, podpisując deklarację w Kopenhadze podczas tegorocznej konferencji WindEurope.
Jaką rolę Polska może odgrywać w światowej panoramie sektora offshore?
Polska ma bardzo dobry start w offshore. Realizujemy obecnie 4,1 GW projektów offshore, które są już w fazie konstrukcyjnej. Jest to największy wolumen projektów w budowie spośród wszystkich rynków europejskich w tej chwili. To pokazuje, że naprawdę w trudnych okolicznościach udało nam się wiele osiągnąć. Dla mnie jest to bardzo dobry prognostyk pokazujący, że Polska może pozostać liderem offshore. Jednak, aby tak się stało, musimy mieć pewność, że rząd chce zrealizować te 12 GW w drugiej turze offshore. Stąd potrzebne jest wsparcie w obszarze regulacyjnym i ciągły dialog z rządem oraz dostawcami. Jestem przekonana, że w takim trójkącie: deweloperzy, dostawcy i rząd, przy dobrym dialogu, możemy naprawdę wiele osiągnąć.
MATERIAŁ POWSTAŁ WE WSPÓŁPRACY Z ØRSTED