Badania opublikowane w czasopiśmie naukowym „Science Advances”, na które powołuje się stacja CNN, nie pozostawiają złudzeń – wynika z nich, że wciąż postępujące zmiany klimatyczne mają coraz gorszy wpływ na morza i oceany. Jak wskazują eksperci, zagrożone są nie tylko płytkie części oceanów, ale i całe systemy prądów morskich – między innymi Atlantycka Południkowa Cyrkulacja Wymienna (ang. Atlantic Meridional Overturning Circulation, czyli AMOC). Co to oznacza?
Czytaj więcej
Nowe badanie ujawnia kolejne niebezpieczne skutki zmian klimatycznych. Okazuje się, że lodowce na Grenlandii topnieją aż pięć razy szybciej niż 20 lat temu – to wnioski z badania przeprowadzonego przez naukowców z Uniwersytetu w Kopenhadze.
Zmiany klimatu: Atlantyk bliżej punktu krytycznego
Atlantycka Południkowa Cyrkulacja Wymienna (AMOC) to system prądów morskich na Oceanie Atlantyckim. Prądy te mają wpływ na panujące w wodach oceanu warunki, a niektóre z nich – w tym między innymi Golfsztrom, czyli ciepły podpowierzchniowy prąd morski, który płynie wzdłuż wschodniego wybrzeża Ameryki w kierunku Europy – transportują ciepłą, zasoloną wodę w kierunku biegunów. Naukowcy zaznaczają, że w polarnych regionach Ziemi woda zamarza, co prowadzi do wytrącania się soli, której stężenie w wodzie stopniowo się zwiększa. Zimna, ciężka i silnie zasolona woda opada na dno, gdzie przechwytują ją prądy głębinowe i niosą z powrotem na południe – czytamy. Eksperci amerykańskiej Krajowej Agencji Oceaniczno-Atmosferycznej (NOAA) podkreślają, że cyrkulacja wody z północy na południe i na odwrót przynosi ciepło do różnych części globu oraz transportuje składniki odżywcze niezbędne do utrzymania życia w oceanie.
Zdaniem badaczy Ocean Atlantycki znajduje się coraz bliżej punktu krytycznego – badania naukowców z holenderskiego Uniwersytetu w Utrechcie wskazują, że system oceanicznych prądów morskich transportujących ciepło i składniki odżywcze niebawem może całkowicie się załamać. Tymczasem – jak zaznaczają eksperci – to właśnie on sprawia, że klimat na przybrzeżnych obszarach półkuli północnej jest stosunkowo łagodny.
Naukowcy podkreślają, że jednym z głównych zagrożeń dla AMOC jest topnienie pokrywy lodowej Arktyki. Powód? Wówczas do oceanu dostaje się mnóstwo słodkiej wody, co sprawia, że zmniejsza się stężenie przyniesionej z południa soli i tym samym spowalnia proces opadania. Jak wskazują badacze, ich analiza wykazała, że ponad 12 tysięcy lat temu doszło już do zaniku cyrkulacji. Stało się to właśnie przez szybkie tempo topnienia lodowców. Badacze obawiają się teraz, że może się to powtórzyć. Ich badania wskazują, że system działa obecnie najgorzej od ponad tysiąclecia.