Francuski minister rolnictwa Marc Fesneau oświadczył, że resort przygotowuje nowy dekret, który miałby zakazać używania określeń takich, jak „stek” czy „żeberka” w nazewnictwie produktów roślinnych. Wyjaśnił, że jest to odpowiedź na „uzasadnione oczekiwania konsumentów i producentów”.
W ramach nowego prawa, zakazane byłoby stosowanie 21 nazw tradycyjnie kojarzonych z produktami mięsnymi w odniesieniu do roślinnych alternatyw. Producenci żywności roślinnej nie mogliby stosować takich wyrazów, jak np. „stek”, „żeberka” czy „szynka”. Dopuszczalne pozostanie jednak nadal używanie ponad 120 innych nazw „mięsnych”, takich jak „szynka gotowana”, „drób”, „kiełbasa” czy „bekon”, z zastrzeżeniem, że zawartość białek roślinnych w produktach nie przekroczy określonych ilości, wahających się od 0,5 proc. do 6 proc. Dekret został przedłożony Komisji Europejskiej w celu sprawdzenia jego zgodności z unijnymi przepisami dotyczącymi etykietowania żywności.