Francja znów idzie na wojnę z roślinnym stekiem

Francuski rząd ugina się pod naporem lobby mięsnego i jako pierwszy kraj w Unii Europejskiej usiłuje przeforsować ograniczenia dotyczące wegańskich zamienników mięsa.

Publikacja: 11.09.2023 16:31

Francja znów idzie na wojnę z roślinnym stekiem

Foto: Adobe Stock

Francuski minister rolnictwa Marc Fesneau oświadczył, że resort przygotowuje nowy dekret, który miałby zakazać używania określeń takich, jak „stek” czy „żeberka” w nazewnictwie produktów roślinnych. Wyjaśnił, że jest to odpowiedź na „uzasadnione oczekiwania konsumentów i producentów”.

W ramach nowego prawa, zakazane byłoby stosowanie 21 nazw tradycyjnie kojarzonych z produktami mięsnymi w odniesieniu do roślinnych alternatyw. Producenci żywności roślinnej nie mogliby stosować takich wyrazów, jak np. „stek”, „żeberka” czy „szynka”. Dopuszczalne pozostanie jednak nadal używanie ponad 120 innych nazw „mięsnych”, takich jak „szynka gotowana”, „drób”, „kiełbasa” czy „bekon”, z zastrzeżeniem, że zawartość białek roślinnych w produktach nie przekroczy określonych ilości, wahających się od 0,5 proc. do 6 proc. Dekret został przedłożony Komisji Europejskiej w celu sprawdzenia jego zgodności z unijnymi przepisami dotyczącymi etykietowania żywności.

Tylko 69 zł za pół roku czytania.

O tym, jak szybko zmienia się świat. Czy będzie pokój na Ukrainie. Co się dzieje w kraju przed wyborami. Teraz szczególnie warto wiedzieć więcej. Wyjaśniamy, tłumaczymy, inspirujemy.

Na talerzu
Koniec greenwashingu w branży mięsnej? Nowe wytyczne dla producentów
Na talerzu
Kolejny europejski rząd zaleca dietę roślinną. „Sytuacja wymaga zmiany”
Na talerzu
Sportowcy w Paryżu chcą jeść więcej mięsa. Igrzyska coraz mniej wegańskie
Na talerzu
Raport: giganci przemysłu mięsnego i mleczarskiego wciąż oszukują konsumentów
Materiał Promocyjny
O przyszłości klimatu z ekspertami i biznesem. Przed nami Forum Ekologiczne
Na talerzu
Nowy raport Banku Światowego: musimy jeść mniej mięsa, bo ugotujemy planetę