Wzrost produkcji mięsa roślinnego traci impet

Według prognoz w 2030 r. żywność wegańska będzie miała 7,7-proc. udział w globalnym rynku spożywczym. Jej wartość miałaby wynieść wówczas 162 mld dol.

Publikacja: 22.06.2023 10:44

Rośnie liczba restauracji w których można zjeść roślinne burgery

Rośnie liczba restauracji w których można zjeść roślinne burgery

Foto: Miguel Zare Enriquez/shutterstock

Coraz więcej ekspertów podważa te oczekiwania, bo tempo wzrostu produkcji nie jest tak imponujące, jak było to jeszcze trzy lata temu.

Powód? Ten najważniejszy podawany przez samych wegan, to że produkcja nie oszczędza środowiska, bo roślinne mięso jest bardzo wysoko przetworzone. I czynnik finansowy: taka żywność nadal jest zbyt droga. Nie brakuje opinii, że liczebność zwolenników „mięsa-bez-mięsa” osiągnęła już szczyt.

Czytaj więcej

Pierwsza polska firma będzie produkować mięso komórkowe

Wahania popytu

Według raportu Bloomberg Intelligence globalny rynek roślinnych produktów białkowych w 2020 r. miał wartość 29,4 mld dol. Gwałtowny wzrost popytu na wegańską żywność tłumaczono wtedy przede wszystkim względami ekologicznymi.

Za tym wzrostem popytu stała wówczas także polityka marketingowa największych producentów roślinnego mięsa – Beyond Meat, Impossible Foods i Oatly – którzy nie tylko dostarczają bezmięsne przetwory na półki sklepowe, ale i wprowadziły je do sieci restauracyjnych. Wzorując się na ich sukcesie, dołączyły do grona liderów Kellogg i Nestlé, bo konsumenci coraz bardziej oswajali się z nowymi i nowatorskimi potrawami.

Mięso bez mięsa można już zjeść w Taco Bell, Chipotle, Jamba Juice, Starbucksie. W ich restauracjach oferowane są roślinne burgery, parówki i mleko, które nie pochodzi od zwierząt. W 2021 r. nowalijką na tym rynku były roślinne kurczaki. I producenci, i sieci restauracyjne nie szczędziły środków na promocję.

Mimo to Jennifer Bartashus, analityczka z rynku roślinnej żywności, przewidywała, że producenci roślinnych zamienników mięsa nie będą mogli liczyć na stały wzrost, bo będą wahania popytu. – Zwyczaje konsumenckie są chwiejne – mówiła. Jej zdaniem roślinne zamienniki mięsa i przetworów mlecznych w kolejnej dekadzie sięgną 5–10 proc. udziału w restauracjach i na półkach sklepowych.

Czytaj więcej

Do 2040 roku 60 proc. mięsa będzie z roślin lub z laboratorium

Pomoże Azja

W regionie Azji i Pacyfiku liczba ludności w 2030 r. sięgnie 4,6 mld, a zapewnienie im wyżywienia będzie możliwe jedynie przy zwiększeniu podaży produktów roślinnych. To stamtąd będzie pochodziło w roku 2030 aż 57 proc. popytu na białko roślinne. Te prognozy spełnią się jedynie wówczas, gdy białko roślinne stanieje.

– W czasach wysokiej inflacji konsumenci nie są gotowi zapłacić więcej za „niby-mięso”. A i smak także ma tutaj znaczenie – mówi amerykańska dietetyczka Iona Parker cytowana w raporcie Deloitte Consulting.

Według analityków Deloitte, którzy odpytali 2000 konsumentów, wyraźnie widoczny jest spadek przekonania, że „mięso-bez-mięsa” jest rzeczywiście zdrowsze, a jego produkcja mniej szkodliwa dla środowiska, niż jest to w przypadku mięsa zwierzęcego. Roślinne zamienniki mięsa mniej obciążają organizm, ale ich produkcja bardzo obciąża środowisko.

Co przewiduje Deloitte? Nadal widoczny będzie trend odchodzenia od konsumpcji mięsa czerwonego, ale rezygnujący z niego nie staną się wielbicielami białka roślinnego. Gdy amerykańska sieć Cracker Barrel dodała do menu bezmięsne kiełbaski, spotkała się z falą krytyki w mediach społecznościowych.

Wyjaśniać, tłumaczyć...

– Konsumenci muszą być lepiej poinformowani, bo zrozumienie rynku bezmięsnego białka jest w tej chwili bardzo niskie. Niestety, część winy leży po naszej stronie, bo zawaliliśmy potężną część komunikacji z nimi – przyznał Peter McGuinness, prezes Impossible Meat. Największy konkurent Impossible Food – Beyond Meat – w październiku 2022 r. zwolnił 200 osób z produkcji, czyli 19 proc. zatrudnionych. Zdaniem inwestorów nie jest to jednostkowy przypadek. – Widzimy spadek sprzedaży roślinnego mięsa od 22 miesięcy. Jeszcze kilka lat temu wydawało się, że ten rynek w następnych miesiącach dosłownie eksploduje – mówił w maju 2023 r. John Baumgartner, analityk z rynku spożywczego. Podkreśla, że wzrost popytu nie nastąpi w ciągu trzech, pięciu czy nawet dziesięciu lat. – To raczej kwestia 20–25 lat – dodaje.

Coraz więcej ekspertów podważa te oczekiwania, bo tempo wzrostu produkcji nie jest tak imponujące, jak było to jeszcze trzy lata temu.

Powód? Ten najważniejszy podawany przez samych wegan, to że produkcja nie oszczędza środowiska, bo roślinne mięso jest bardzo wysoko przetworzone. I czynnik finansowy: taka żywność nadal jest zbyt droga. Nie brakuje opinii, że liczebność zwolenników „mięsa-bez-mięsa” osiągnęła już szczyt.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Na talerzu
Raport: giganci przemysłu mięsnego i mleczarskiego wciąż oszukują konsumentów
Na talerzu
Nowy raport Banku Światowego: musimy jeść mniej mięsa, bo ugotujemy planetę
Na talerzu
Nowe dane na temat marnowania żywności na świecie. Kto wyrzuca najwięcej?
Na talerzu
Dieta planetarna może opóźnić zmiany klimatyczne o 15 lat. Na czym polega?
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Na talerzu
Jakie potrawy najczęściej wyrzucamy w święta? Na czele ulubiony polski przysmak