Reklama

Raport: Jedzmy mniej mięsa, albo zginiemy

Nowy raport organizacji Compassion in World Farming alarmuje, że wysokie spożycie mięsa w najbogatszych krajach świata prowadzi ludzkość na skraj zagłady.

Publikacja: 19.05.2023 12:33

Raport: Jedzmy mniej mięsa, albo zginiemy

Foto: Adobe Stock

Według raportu zatytułowanego „More money, more meat” (ang. „Więcej pieniędzy, więcej mięsa”), obecny poziom spożycia produktów odzwierzęcych w krajach o wysokim i średnim dochodzie stoi na przeszkodzie do osiągnięcia globalnych celów klimatycznych. Zdaniem autorów analizy, najbogatsze kraje powinny ograniczyć spożycie mięsa i nabiału, aby zapobiec pogłębianiu się kryzysu klimatycznego.

O konieczności redukcji spożycia produktów pochodzenia zwierzęcego mówili również naukowcy z Międzyrządowego Panelu ds. Zmian Klimatu (IPCC), podkreślając, że przekraczanie zdrowotnych wytycznych spożycia mięsa i nabiału prowadzi do potężnych emisji gazów cieplarnianych, z którymi należy walczyć poprzez redukcję spożycia tych produktów.

Czytaj więcej

Pierwsza polska firma będzie produkować mięso komórkowe

Najwięcej wysiłku w zmianę diety powinni włożyć mieszkańcy Islandii, którzy aż 45 proc. kalorii w diecie pozyskują obecnie z produktów odzwierzęcych. W opublikowanym w 2019 roku raporcie EAT-Lancet naukowcy określili założenia diety planetarnej, korzystnej zarówno dla ludzi, jak i klimatu. W myśl ich wytycznych, należy spożywać nie więcej niż 98 gramów czerwonego mięsa (wieprzowiny, wołowiny lub jagnięciny), 203 gramów drobiu i 196 gramów ryb tygodniowo. Tymczasem mieszkańcy Islandii spożywają niemal trzykrotnie więcej mięsa, znacząco przekraczają również zrównoważone limity spożycia innych produktów odzwierzęcych. Aby sprostać wytycznym diety planetarnej, Islandczycy musieliby ograniczyć ich spożycie o 73 proc.

Na drugim miejscu znalazła się Finlandia, której ograniczenia mięsa i nabiału powinny sięgnąć 70 proc., a na trzecim miejscu Dania, która spożycie produktów odzwierzęcych powinna zmniejszyć o 68 proc. Najwięcej mięsa wśród najbogatszych spożywają mieszkańcy Stanów Zjednoczonych, Australii i Argentyny, którzy powinni jeść go mniej o kolejno 82 proc., 80 proc. i 80 proc. Pod względem konsumpcji nabiału prowadzi z kolei Finlandia (74 proc.), Czarnogóra (74 proc.) i Albania (71 proc.).

Reklama
Reklama

Autorzy raportu podkreślili, że mimo szeregu dowodów na niekorzystny wpływ produkcji żywności pochodzenia zwierzęcego, kraje nadal nie uwzględniają ich ograniczania w planach działania lub strategiach żywnościowych.

Według Philipa Lymbery’ego, dyrektora generalnego organizacji Compassion in World Farming, na najbogatszych krajach spoczywa ogromna odpowiedzialność.

– Nasz nienasycony apetyt na tanie mięso i inne produkty pochodzenia zwierzęcego szkodzi naszemu zdrowiu, powoduje ogromne okrucieństwo wobec zwierząt i zabija naszą planetę – stwierdził Lymbery.

Na talerzu
Pozew przeciw producentom żywności przetworzonej. „Jedzenie szkodliwe dla ludzi”
Na talerzu
Marnowanie żywności w UE. Jak Polska wypada na tle innych państw Unii?
Na talerzu
Wątpliwości wokół spożywania białka z owadów. Badacze wskazują na zagrożenia
Na talerzu
Dynie na Halloween to rosnący problem. Eksperci o skali marnowania żywności
Na talerzu
Greenpeace: ryby z Bałtyku zanieczyszczone chemikaliami
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama