Według Gregory’ego Portera, profesora ekologii i zarządzania uprawami, zmieniające się warunki klimatyczne mogą skutkować coraz gorszymi jakościowo uprawami ziemniaków. Upały i powodzie to jednak nie jedyne czynniki, zagrażające uprawie tych roślin – wraz z ocieplającym się klimatem coraz groźniejsze stały się również szkodniki, takie jak stonka ziemniaczana oraz mszyce.
Czytaj więcej
Prace nad „najbardziej zrównoważoną żywnością na świecie” mają swoje korzenie jeszcze w latach 60., jednak dopiero teraz możliwości technologiczne i coraz większy udział energii ze źródeł odnawialnych w przemyśle otworzyły drogę do jej pozyskiwania.
Jak przekonują naukowcy, wprowadzenie nawet niewielkich zmian w morfologii ziemniaka, np. gęstszych liści, utrudniających owadom poruszanie się po roślinie, może nie tylko ograniczyć zniszczenia, jakich dokonują, ale też zmniejszyć zapotrzebowanie na pestycydy.
„Prognozy dotyczące zmian klimatu to większe opady deszczu, a ziemniaki nie tolerują długo powodzi lub mokrych warunków bez innych problemów z jakością. Jeśli chcemy, aby ziemniaki były nadal z powodzeniem produkowane w Maine, musimy być w stanie produkować odmiany odporne na zmiany” – podkreślił Gregory Porter w wywiadzie dla Bangor Daily News.
Wcześniej naukowcy z Uniwersytetu Maine opracowali odmianę Caribou Russet. Uprawy ziemniaków tej odmiany dobrze radzą sobie w suchych warunkach, są dość odporne na upały i susze oraz dają wysokie plony. Badacze obawiają się jednak, że mimo wysokiej odporności, Caribou Russet nie jest w stanie sprostać nadchodzącym zmianom klimatu, czyli m.in. bardziej dotkliwym falom upałów.