Mer Paryża Anne Hidalgo – zagorzała zwolenniczka rowerów i zielonej transformacji, która realizuje wizję czystego i zielonego miasta – już jakiś czas temu sugerowała, że kolejnym jej celem będzie pozbycie się z ulic miasta SUV-ów – największych i najbardziej trujących pojazdów na ulicach Paryża.
W listopadzie Hidalgo poinformowała, że 4 lutego 2024 roku odbędzie się głosowanie, w którym paryżanie będą mogli wypowiedzieć się na temat obecności SUV-ów w mieście. Są już wyniki referendum. Jak podał w niedzielę późnym wieczorem paryski ratusz, nieco ponad połowa mieszkańców poparła potrojenie opłat za parkowanie w stolicy największych samochodów typu SUV.
Mieszkańcy za potrojeniem opłat za parkowanie SUV-ów
Oficjalne wyniki referendum, które odbyło się w niedzielę w Paryżu, wskazują, że za podwyższeniem opłat opowiedziało się 54,55 proc. osób, które poszły do urn. Mimo że do głosowania uprawnionych było około 1,3 mln paryżan, to udział wzięło w nim jedynie 5,68 proc. – to jeszcze mniej niż w kwietniowym referendum w sprawie elektrycznych hulajnóg.
Co oznaczają nowe przepisy, za którymi zagłosowali paryżanie? Wiążą się one z podniesieniem opłat za parkowanie aut o wadze powyżej 1,6 tony – w przypadku aut z silnikiem spalinowym i pojazdów hybrydowych typu plug-in – oraz aut elektrycznych o wadze powyżej dwóch ton do 18 euro w dzielnicach centralnych. Poza centrum opłata wynieść ma zaś 12 euro za godzinę.
Czytaj więcej
Właściciele SUV-ów w Paryżu mają powody do niepokoju. Władze miasta, na czele z mer Anne Hidalgo, uznały bowiem, że duże i zanieczyszczające środowisko auta zabierają miejsce i trują, w związku czym ich kierowcy powinni płacić znacznie więcej za parkowanie.