Strefy Czystego Transportu będą tylko na papierze?
Po niemal roku prac nad nowelizacją Ustawy o elektromobilności, umożliwiającej miastom tworzenie Stref Czystego Transportu, Ministerstwo Klimatu wycofało się ze zmian. To wyjątkowo zła wiadomość, bowiem miały one znacząco wpłynąć na poprawę jakości powietrza w polskich miastach.
Spośród istniejących już stref niskich emisji, 27 ma zostać zaostrzonych, w tym m.in. Londyn, Paryż oraz Amsterdam. Do 2030 roku zakaz wjazdu dla wszystkich pojazdów z silnikami benzynowymi i wysokoprężnymi zamierza wprowadzić Paryż, Amsterdam oraz Kopenhaga, a do 2035 roku Bruksela. Z uwagi na fakt, że tej wiosny 100 europejskich miast zobowiązało się do osiągnięcia neutralności klimatycznej do końca dekady, należy się spodziewać, że kolejne miasta będą wprowadzać podobne zakazy.
Według danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), zanieczyszczenie powietrza stanowi zagrożenie dla zdrowia publicznego i prowadzi do ponad 300 tysięcy przedwczesnych zgonów rocznie. Ogromny udział w obniżaniu jakości powietrza ma transport drogowy, będący głównym źródłem niebezpiecznych dla zdrowia tlenków azotu. Generuje również ponad 11 proc. emisji drobnych pyłów PM2,5. Warto odnotować, że po wprowadzeniu stref niskich emisji w Madrycie w 2018 roku, stężenie NO2 spadło o 32 proc. Według aktualnych badań, strefy pozytywnie wpływają nie tylko na jakość powietrza, ale również rozwój lokalnego handlu. Są też przyjmowane z aprobatą przez mieszkańców, którym zależy na stopniowym ograniczaniu możliwości wjazdu na tereny miejskie dla samochodów benzynowych oraz diesli.
Do 2035 roku UE ma zakończyć sprzedaż wszystkich nowych pojazdów spalinowych, w tym hybrydowych. Aprobatę dla tej inicjatywy wyrazili już główni producenci samochodów, m.in. Volkswagen, Mercedes, Ford oraz Volvo.
Jak podkreśla Szymon Żuławiński z Fundacji Promocji Pojazdów Elektrycznych, emisje pochodzące z transportu są jednym z największych źródeł zanieczyszczenia powietrza.
„W Warszawie transport generuje 77 proc. emisji tlenków azotu (NOx), czyli jednego z najgroźniejszych zanieczyszczeń. To pokazuje, jak bardzo potrzebujemy instrumentów służących poprawie jakości powietrza. Przyjęta nowelizacja nie jest idealna, ale wreszcie pozwala ambitnym samorządom na działanie. Cieszymy się, że wreszcie możemy zaobserwować w Polsce pierwsze poważne kroki w sprawie wprowadzenia stref. Dodatkowo nasze badanie pokazuje, że trend jest rosnący i coraz więcej samorządów interesuje się tematem i deklaruje działanie. W interesie wszystkich jest zachęcanie samorządów do wprowadzania zmian. Strefy czystego transportu mogą wyraźnie poprawić jakość powietrza, a co za tym idzie zdrowie mieszkanek i mieszkańców miast” – uważa Żuławiński.