Po raz drugi z rzędu gospodarzem konferencji klimatycznej ONZ będzie kraj opierający swoją gospodarkę w dużym stopniu na paliwach kopalnych. Na przewodniczącego szczytu klimatycznego COP29, który odbędzie się w tym roku w Azerbejdżanie, wybrano Muchtara Babajewa, obecnego ministra ekologii i zasobów naturalnych, który wcześniej przez lata zajmował wysokie stanowisko w państwowym przedsiębiorstwem naftowo-gazowym SOCAR.
Wybór Babajewa wzbudził spore kontrowersje wśród ekspertów i aktywistów klimatycznych. Collin Rees, kierownik kampanii w Oil Change International stwierdził, że decyzja władz Azebejdżanu „pcha nas bliżej przepaści”, a Harjeet Singh, dyrektor ds. zaangażowania globalnego w Inicjatywie na rzecz Układu o Nierozprzestrzenianiu Paliw Kopalnych podkreślił, że „mnoży to obawy”.
COP29: szczyt klimatyczny w Azerbejdżanie przygotują mężczyźni
Kolejne wieści dotyczące organizacji tegorocznego szczytu klimatycznego również wywołały spore kontrowersje. Jak ogłosił prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew, w 28-osobowym komitecie organizacyjnym konferencji znaleźli się wyłącznie mężczyźni. Dla porównania, w komitecie organizacyjnym COP28 w Dubaju kobiety stanowiły 63 proc.
Czytaj więcej
Siewcy dezinformacji nie są już w stanie negować zmian klimatycznych, dlatego zmienili strategię – przekonują autorzy raportu przygotowanego przez brytyjską organizację CCDH. Google na razie nie potrafi się przeciwstawić nowej fali dezinformacji klimatycznej – dodają autorzy analizy.
Kontrowersyjną decyzję władz Azerbejdżanu skomentowała kampania She Changes Climate, która opublikowała oświadczenie na platformie X (d. Twitter), krytykując brak reprezentacji kobiet w komitecie organizacyjnym szczytu.