PiS uległ naciskom myśliwych kosztem bezpieczeństwa

Sejm zagłosował za uchyleniem obowiązku okresowych badań psychologicznych i lekarskich myśliwych. Zdaniem ekologów rząd uległ naciskom myśliwskiego lobby, dając tej grupie kolejny przywilej, kosztem bezpieczeństwa publicznego.

Publikacja: 18.04.2023 10:55

PiS uległ naciskom myśliwych kosztem bezpieczeństwa

Foto: Adobe Stock

Okresowym badaniom lekarskim poddani są na mocy obowiązującego prawa wszyscy użytkownicy broni palnej, którzy potencjalnie mogą jej użyć w przestrzeni publicznej, tj. funkcjonariusze służb mundurowych oraz osoby posiadające pozwolenie na broń w celach ochrony osobistej, ochrony osób i mienia. Jak wskazują aktywiści z Pracowni Pracownia na Rzecz Wszystkich Istot myśliwi będą więc jedyną uprzywilejowaną grupą, wyłączoną z tego obowiązku, co jest jawną nierównością wobec pozostałych użytkowników broni palnej, ale przede wszystkim stanowi ogromne zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego.

Każdego roku wskutek postrzeleń z broni myśliwskiej ginie kilka osób, a kilkanaście do nawet kilkudziesięciu zostaje rannych, doznając trwałego uszczerbku na zdrowiu i okaleczeń. W skali każdej dekady to kilkadziesiąt zabitych i kilkaset rannych osób. Z rąk myśliwych giną przypadkowi spacerowicze, rowerzyści, grzybiarze i turyści, czy ludzie pracujący na polach. Ostrzeliwane bywają nawet domy mieszkalne. Wystarczy wspomnieć jeden z ostatnich śmiertelnych wypadków, kiedy myśliwy zabił w przyszkolnym sadzie 16-letniego chłopca. Sejm miał szanse drastycznie zmniejszyć ryzyko takich tragicznych wypadków, ale postanowił ulec Polskiemu Związkowi Łowieckiemu.

- Najczęstszą przyczyną „pomyłek”, myśliwych jest strzelanie do nierozpoznanego celu oraz inne „rażące błędy i zaniedbania”, takie jak „brak ostrożności i umiejętności obchodzenia się z bronią, nieznajomość lub naruszenie podstawowych zasad regulaminu” – przyznaje sam rzecznik dyscyplinarny Polskiego Związku Łowieckiego .

Czytaj więcej

Kolejny przywilej myśliwych. Aktywiści: stoją ponad prawem

Ze zwierzętami myleni są ludzie, a zwierzęta mylone są między sobą – jedne gatunki z innymi. Z „dzikiem” pomylono już żubra, konia, zwierzęta gospodarskie, oraz wiele ofiar wśród ludzi: mężczyzn, kobiet i dzieci. Wskutek pomyłek myśliwych wielokrotnie giną też zwierzęta objęte ścisłą ochroną gatunkową, co stanowi niepowetowaną stratę dla przyrody.

Myśliwi są największą w kraju grupą cywilnych użytkowników broni, używających jej w przestrzeni publicznej. W rękach prawie 130 tysięcy członków PZŁ znajduje się blisko 70 proc. całej broni palnej zarejestrowanej w Polsce (ok. 300 000 jednostek). Jednocześnie wśród myśliwych jest wiele osób starszych – średnia wieku członków PZŁ wynosi 52 lata. Oznacza to, że od kilkunastu, a nawet kilkudziesięciu lat, osoby te nie przeszły żadnych (sic!) badań lekarskich warunkujących posiadanie broni. Biorąc pod uwagę fakt, że w procesie starzenia pogorszeniu ulega ogólny stan zdrowia, słabnie wzrok, kondycja psychofizyczna, mogą rozwinąć się nałogi – wszyscy starsi stażem myśliwi, którzy w ciągu ostatnich pięciu lat takich badań nie przechodzili, powinni im się poddać w najkrótszym możliwym czasie. Pozwoliłoby to na identyfikację i wyeliminowanie z grona czynnych myśliwych osób faktycznie niezdolnych do posługiwania się bronią palną, a tym samym znacznie ograniczyło liczbę przypadkowych ofiar polowań w przyszłości.

Lasy, w których myśliwi polują, są dobrem całego społeczeństwa, własnością Skarbu Państwa. Polacy cenią lasy i powszechnie z nich korzystają – aż 81 proc. Polaków chodzi do lasu by spacerować, 44 proc. zbiera grzyby, dla 33 proc. celem jest obserwowanie przyrody, a blisko 12 proc. uprawia w lesie sport. Jednocześnie myśliwi stanowią jedynie 0,3 proc. polskiego społeczeństwa. Niedopuszczalne jest, by nadal, z powodu braku badań i oceny lekarsko-psychologiczej, ta grupa hobbystów zabijania stała ponad prawem i stwarzała realne zagrożenie dla tak wielu postronnych osób, korzystających z terenów publicznych.

- To kolejne prawo pisane przez myśliwych i dla myśliwych, które poważnie zwiększa ryzyko postrzeleń osób biorących w polowaniu lub także postronnych. Głosami przede wszystkim posłów i posłanek Prawa i Sprawiedliwości, Kukiz’15 oraz partii Polski Sprawy, Sejm zadecydował o dyskryminacji większości społeczeństwa na rzecz uprzywilejowanej kasty – komentuje Radosław Ślusarczyk z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot.

Okresowym badaniom lekarskim poddani są na mocy obowiązującego prawa wszyscy użytkownicy broni palnej, którzy potencjalnie mogą jej użyć w przestrzeni publicznej, tj. funkcjonariusze służb mundurowych oraz osoby posiadające pozwolenie na broń w celach ochrony osobistej, ochrony osób i mienia. Jak wskazują aktywiści z Pracowni Pracownia na Rzecz Wszystkich Istot myśliwi będą więc jedyną uprzywilejowaną grupą, wyłączoną z tego obowiązku, co jest jawną nierównością wobec pozostałych użytkowników broni palnej, ale przede wszystkim stanowi ogromne zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Liderzy
Polityka klimatyczna według Labour Party. „Wielka Brytania wraca do wyścigu”
Liderzy
Nowa koalicja dla ratowania klimatu. Trzy państwa rozpoczynają współpracę
Liderzy
Tegoroczny szczyt klimatyczny ONZ przygotują sami mężczyźni. To decyzja władz
Liderzy
Szczyt klimatyczny w 2024 roku. Przewodniczący z „naftową” przeszłością
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Liderzy
Umowa koalicyjna. Co liderzy opozycji zapisali na temat klimatu i środowiska?