Traktat Karty Energetycznej zawiera mechanizm rozstrzygania sportów między inwestorami (ISDS), na podstawie którego inwestorzy mogą pozywać kraje za domniemane praktyki dyskryminacyjne. Dawało to możliwość firmom, których działalność wywierała negatywny wpływ na środowisko, aby pozywać rządy za wprowadzane zmiany w przepisach społecznych lub środowiskowych, które zagrażały ich funkcjonowaniu.
Czytaj więcej
Oprócz sprawy Turowa Komisja Europejska chce, by Trybunał przeanalizował zarządzanie sieciami Natura 2000, jakością powietrza w kraju, ochroną bioróżnorodności i realizacją celów wyznaczonych przez politykę unijną. „Wszystkie te zaniedbania świadczą o polityce antyobywatelskiej” – komentują eksperci.
W 2018 roku zapadło przełomowe orzeczenie C-284/16, w którym stwierdzono, że stosowanie ISDS w dwustronnych umowach inwestycyjnych między krajami członkowskimi jest niezgodne z prawem unijnym, ponieważ podważa uprawnienia sądów Unii Europejskiej. Nie powstrzymało to jednak firm przed ubieganiem się o miliardowe odszkodowania od rządów za działania na rzecz klimatu.
W tym roku firmy energetyczne RWE i Uniper pozwały rząd holenderski w związku z celem redukcji energetyki węglowej do 2030 roku, domagając się potężnych rekompensat.
Przedstawiciele organizacji takich jak ClientEarth czy koalicja klimatyczna CAN Europe oceniają, że podobne roszczenia powinny być odrzucane. Podkreślają też, że najnowsze orzeczenie TSUE zapadło w duchu wyroku sprzed 3 lat i stanowi wyraźny sygnał, że szkodliwe dla środowiska działania unijnych trucicieli będą coraz bardziej ograniczane.