Narzędzia sztucznej inteligencji stają się coraz bardziej popularnym źródłem informacji. Według danych amerykańskiego ośrodka badawczego Pew Research Center z 2024 roku, 23 proc. dorosłych Amerykanów przynajmniej raz skorzystało z ChataGPT, a jak wynika z danych Consumer Reports, aż 35 proc. spośród ankietowanych korzystających z chatbotów w 2023 roku, wykorzystało je zamiast wyszukiwarek internetowych do uzyskania odpowiedzi na pytanie.
Rosnące zaufanie do chatbotów AI skłoniło amerykańską organizację pozarządową Global Witness do zweryfikowania odpowiedzi dotyczących zmian klimatu, udzielanych przez te narzędzia. W tym celu przetestowano cztery chatboty – ChatGPT firmy OpenAI, MetaAI firmy Meta, Grok firmy X i Gemini firmy Google. Wszystkim z nich zadano szereg pytań dotyczących pogłębiającego się kryzysu klimatycznego oraz jego związku z emisjami gazów cieplarnianych, generowanymi przez firmy z branży paliw kopalnych.
Co AI wie o zmianach klimatu?
Jak ustalono, że każdy z chatbotów był w stanie udzielić szczegółowe odpowiedzi oraz cytować różne źródła. Jednak narracja, jaką przedstawiały narzędzia, w niektórych przypadkach nosiła znamiona greenwashingu.
Gemini AI, narzędzie firmowane przez Google'a, na pytanie, czy firmy z branży paliw kopalnych przyczyniają się do osiągnięcia przez światową gospodarkę poziomu net zero, unikał jednoznacznej odpowiedzi zasłaniając się odpowiedzią, że to „skomplikowane zagadnienie”. W podobny sposób („to kwestia do dyskusji”) odpowiedział ChatGPT.
Czytaj więcej
Jestem w Białowieży, śniegu w lesie nie ma nigdzie, temperatura wynosi 4 stopnie Celsjusza. To zdecydowanie za ciepło jak na tę porę roku i lokalizację – mówi dr hab. Michał Żmihorski, dyrektor Instytutu Biologii Ssaków Polskiej Akademii Nauk. – Zdumiewa mnie to i niepokoi, że jesteśmy w stanie się tak szybko przyzwyczaić do gwałtownych zmian w otoczeniu, podczas gdy nauka jasno wskazuje, że ich konsekwencje będą bardzo poważne.