We wrześniu 2022 roku w obrębie rurociągów Nord Stream 1 i 2, którymi dostarczany był gaz ziemny z Rosji do Niemiec, wykryto cztery wycieki gazu, z czego dwa znajdowały się w szwedzkiej wyłącznej strefie ekonomicznej (WSE), a dwa na wodach Danii. Eksperci ustalili, że incydenty mogły być wynikiem „celowych działań”, a na głębokości 70-80 metrów mogło dojść do podłożenia materiałów wybuchowych. Jednak mimo prowadzenia szeregu śledztw przez władze różnych krajów, jak dotąd nie udało się ustalić sprawców sabotażu.
Bez uszkodzenia Nord Stream i Nord Stream 2 emisje Szwecji w 2022 roku spadłyby
W wyniku uszkodzenia rurociągów doszło do uwolnienia ogromnych ilości stężonego metanu, będącego gazem cieplarnianym, który w ciągu 20 pierwszych lat obecności w atmosferze powoduje ponad 80 razy większe ocieplenie niż dwutlenek węgla.
Czytaj więcej
Poszukiwany międzynarodowym listem gończym za zbrodnie na Ukrainie Władimir Putin wie, kto wysadził gazociągi Gazpromu na dnie Bałtyku, kto zatrzymał gazociąg Jamał-Europa i nie puszcza rosyjskiego gazu drugą nitką przez Ukrainę.
Duńscy eksperci oceniali, że uwolniony metan może mieć wyjątkowo szkodliwy wpływ na środowisko. Szef Duńskiej Agencji Energii Kristoffer Böttzauw szacował, że w wyniku wycieku mogła się wydostać równowartość jednej trzeciej całkowitej rocznej emisji gazów cieplarnianych w Danii.