Mocne strony i ryzyka systemu kaucyjnego w Polsce

Choć sytem zwrotu opakowań na napoje ma wejść w życie już od początku 2025 r., to niektórzy uczestnicy rynku ciągle wskazują na bardzo poważne luki w przepisach. Resort klimatu uspokaja, mówiąc, że widzi ryzyka i szykuje zmiany.

Publikacja: 08.03.2024 03:00

System kaucyjny ma wejść w życie już za niecałe dziesięć miesięcy. Będzie musiał pogodzić oczekiwania różnych interesariuszy: wprowadzających, czyli producentów napojów, handlu, który będzie obciążony wieloma nowymi obowiązkami, a także recyklerów. Do tego dochodzą wyzwania dla firm, które planują stworzyć operatora – duże podmioty mówią o nierównej konkurencji, bo znaczący wprowadzający muszą ubiegać się o zgodę UOKiK na utworzenie takiej spółki, a małych graczy takie ograniczenia nie obowiązują.

Otwarte pozostają główne pytania: czy do kaucji musi być doliczany VAT, czy kaucja może iść za produktem, tak jak ma to miejsce w innych krajach UE, czy utrzymany zostanie termin uruchomienia systemu, a jeśli tak – to czy firmy uzyskają jakieś ułatwienia na początku jego funkcjonowania?

Na jakim etapie przygotowań są rynek i kluczowi gracze? Jakie są główne ryzyka w organizacji i finansach systemu kaucyjnego, jakie są zastrzeżenia i propozycje zmian? Jakiego wsparcia potrzebuje rynek od resortu klimatu? A wreszcie, jakie są stanowiska głównych podmiotów systemu, ewentualne sprzeczne interesy, i jak znaleźć rozwiązania? O tych kluczowych dla rynku zagadnieniach dyskutowali uczestnicy debaty „Budujemy system kaucyjny – jak biznes odpowiada na nowe wyzwania”, która odbyła się w cyklu „Rzeczpospolitej” „Walka o klimat”.

Ministerstwo otwarte na rozmowę

Anita Sowińska, podsekretarz stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska (MKiŚ), zauważyła, iż mimo że choćby tylko w „Rzeczpospolitej” odbyło się już kilka debat poświęconych kwestii systemu kaucyjnego, to ciągle rozmowa na ten temat jest ważna. Jak mówiła, jest też potrzeba wprowadzenia systemu kaucyjnego, a obecny rząd zastał pewną sytuację prawną, bowiem ustawa w tej sprawie została przyjęta w ubiegłym roku.

– Mam wrażenie, że najgorętszym tematem jest termin wdrożenia przepisów, czyli 1 stycznia 2025 r. Robimy wszystko, by go dotrzymać. Aczkolwiek zdaję sobie sprawę, że może być tak, iż system będzie wdrażany etapami, by uszanować to, że przedsiębiorcy muszą mieć czas na dostosowanie się do jego wymogów. Ministerstwo Klimatu i Środowiska zaplanowało także konkretne rozwiązania w tym zakresie, chociażby znacząco niższe opłaty produktowe za niezrealizowanie założonych poziomów selektywnej zbiórki opakowań i odpadów opakowaniowych. Zatem pierwszy rok traktujemy jako czas rozruchu – powiedziała Anita Sowińska.

Dodała, że przedsiębiorstwa podjęły już działania w kierunku skutecznego wdrożenia systemu kaucyjnego, zarówno jeśli chodzi o operatorów, jak i sklepy. Jak mówiła, społeczeństwo popiera ustawę kaucyjną i bardzo na nią czeka.

– Wszyscy zdają sobie sprawę z tego, jak zanieczyszczone jest środowisko, wszyscy chcemy, by poziomy selektywnej zbiórki opakowań po napojach i poziomy recyklingu były wyższe, po to, by chronić środowisko dla naszych dzieci i przyszłych pokoleń. Jest więc ogromna potrzeba wdrożenia odpowiednich rozwiązań. MKiŚ jest otwarte na rozmowę o tym, co można jeszcze poprawić w ustawie o systemie kaucyjnym, stąd nasz udział w debatach z interesariuszami. Jednak w mojej ocenie nie są to zmiany, które by zatrzymywały tę ustawę – wskazała podsekretarz stanu w MKiŚ. – Jesteśmy jako Polska zobowiązani do przyjęcia tych przepisów i jeżeli mówimy o tym, żeby je opóźnić, to musimy mieć na względzie fakt, że wiąże się to z potencjalnymi szkodami dla Skarbu Państwa – dodała.

Entuzjazm dla kaucji

Badania dotyczące opinii Polaków na temat systemu kaucyjnego przeprowadziła firma Carlsberg Polska. Potwierdzają one ogromne oczekiwania społeczne. Nie obyło się także bez zaskoczeń.

– Zapytaliśmy ponad 620 dorosłych Polaków, reprezentatywną próbę badawczą społeczeństwa, o różne aspekty funkcjonowania systemu kaucyjnego, np. o wysokość kaucji. W odpowiedzi usłyszeliśmy, że kaucjonowanie opakowań motywuje do ich zwrotu, a kaucja 1 zł motywuje mocniej aniżeli niższe kwoty. Dodatkowo zakup piwa w butelce zwrotnej jest postrzegany jako oszczędność pod warunkiem zwrotu butelki i odzyskania kaucji – powiedziała Agata Koppa, dyrektor ds. korporacyjnych i ESG w Carlsberg Polska.

– Zaskoczył mnie ogromny optymizm respondentów wobec wprowadzenia powszechnego systemu kaucyjnego. Aż 85 proc. Polaków cieszy się z jego wprowadzenia, 91 proc. osób chce zwracać butelki szklane, a 88 proc. butelki PET. To oznacza, że ok. 90 proc. badanych deklaruje chęć zwracania opakowań po napojach. Jako uzasadnienie swojego pozytywnego nastawienia 55 proc. konsumentów wskazuje aspekt finansowy – zwrot kaucji, a 33 proc. ekologiczny – dbałość o środowisko lokalne i recykling opakowań. Badani oczekują, że system kaucyjny wpłynie na większy porządek na ulicach, z których znikną porzucane puszki i butelki – mówiła Agata Koppa.

– Mamy duży potencjał i zaufanie społeczne, dlatego nie możemy pozwolić sobie na falstart. Jeśli 1 stycznia 2025 r. system będzie działał tylko fragmentarycznie, a tak może się zdarzyć przy obecnym kształcie ustawy, zniszczymy potencjał pozytywnego odbioru systemu przez społeczeństwo. Kluczem do sukcesu jest powszechność i dostępność systemu kaucyjnego, czyli że konsumenci będą mogli bezproblemowo zwracać opakowania po napojach w miejscu codziennych zakupów. Wtedy ludzie z łatwością zaczną działać w ramach systemu, głównie dzięki doświadczeniom ze szklanymi butelkami zwrotnymi, które branża piwna budowała od lat. Wyniki naszego badania pokazują, że wśród osób optymistycznie podchodzących do systemu kaucyjnego nie ma znaczenia wiek, płeć ani nawet miejsce zamieszkania. Kluczowe jest dobre doświadczenie z korzystania ze szklanej butelki zwrotnej. Konsumenci nauczyli się, jak działa sprawny system, w którym płaci się za opakowanie, a przy jego zwrocie dostaje się pieniądze z powrotem – stwierdziła przedstawicielka Carlsberg Polska.

Jak dodała, zeszłoroczne sukcesy sieci handlowych pokazują, że na poziomie społecznej odpowiedzialności środowiskowej eksperyment się udał. – Sieci handlowe, które zniosły paragonowanie szklanej butelki zwrotnej, przekazywały nam informacje, że wcześniej na 100 sprzedanych butelek zwrotnych wracało 80, a teraz 160. W niektórych miejscach największym problemem była częstotliwość odbioru pustych opakowań, bo tak dużą popularnością cieszyła się akcja. To są same dobre wiadomości, które napawają nas optymizmem. Ale system kaucyjny nie kończy się na oddaniu kaucji konsumentowi za puste opakowanie, obejmuje on odbiór tych opakowań i przekazanie ich producentom do ponownego napełnienia lub poddanie recyklingowi. Żeby cały ten system był dobrze zaprojektowany i wdrożony oraz był systemem powszechnym, trzeba spełnić ważny warunek – dać producentom więcej czasu na jego przygotowanie i dzięki temu zapobiec falstartowi – podkreśliła Agata Koppa.

Wyniki sondażu Carlsberg Polska są zbieżne z najnowszym badaniem przeprowadzonym na świecie przez Reloop. Na 183 badane kraje 81 proc. (mediana) respondentów odpowiadało, że popiera wprowadzenie systemu kaucyjnego. – Ciekawostką jest to, że w krajach, które już mają system kaucyjny, popiera go 87 proc. respondentów. Konsumenci natychmiast widzą efekt wprowadzenia systemu zbiórki. Śmieci opakowaniowe znikają z ulic, parków i plaż – powiedziała Anna Larsson, dyrektor ds. rozwoju GOZ, Reloop Platform.

Wyzwania na już

Zwróciła także uwagę na bardzo ważne, praktyczne kwestie związane z wprowadzeniem w życie nowych regulacji.

– W oczekiwaniu na system kaucyjny dobrze byłoby podjąć konstruktywne działania mające na celu płynną implementację tego systemu w Polsce – powiedziała dyrektor ds. rozwoju GOZ, Reloop Platform. – Z uwagi na czasochłonny proces przygotowania produkcji opakowań kaucjonowanych już dziś należałoby opracować ostateczny symbol systemu kaucyjnego. Jednym z istotnych elementów oznakowania opakowania jest również kod kreskowy i w tym zakresie ważne jest określenie standardów, takich jak wymiary i umiejscowienie tego elementu graficznego na opakowaniu – wskazywała Anna Larsson.

Tłumaczyła także szerszy kontekst i znaczenie planowanych rozwiązań. – Systemy kaucyjne są realizacją konceptu rozszerzonej odpowiedzialności producenta dla opakowań po napojach.

Osobny system zbiórki jest uzasadniony z uwagi na szczególny charakter frakcji butelek i puszek, których jest bardzo wiele – w Polsce na jednego mieszkańca statystycznie przypada ich rocznie 450 sztuk, czyli o 150 więcej niż na przeciętnego Szweda. Opakowania po napojach cechuje też duża objętość, więc z punktu widzenia śladu węglowego bardziej uzasadniona jest zbiórka w jednostkach handlowych. Kluczowy jest również fakt, iż napoje bardzo często spożywane są poza domem, a butelki i puszki to najczęstszy typ odpadów porzuconych w środowisku naturalnym. Tylko kaucja jest w stanie skutecznie wyeliminować zaśmiecanie – wyjaśniła Anna Larsson.

System przyjazny dla konsumentów

Karol Stec, dyrektor ds. koordynacji projektów w Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji (POHiD), zauważył, że przywołane wyniki obu badań mają bardzo pozytywny aspekt, jednak kluczowe będzie właściwe wdrożenie i działanie systemu kaucyjnego.

– Wszyscy oczekujemy stworzenia dobrze działającego, efektywnego systemu, który będzie przyjazny dla konsumentów. Gdy wystartuje, będzie miał szeroki oddźwięk. W najmniejszych sklepach odbiór opakowań będzie miał dużą częstotliwość, co oznacza, że efektywny musi być system logistyczny, a więc, przynajmniej na początkowym etapie muszą być zbudowane specjalne rozwiązania dla zbiórki ręcznej – mówił Karol Stec.

– A to jest ogromne wyzwanie w zakresie logistyki oraz miejsc składowania. Potrzeba do tego czasu i jednego rozwiązania w postaci możliwości wykorzystywania logistyki zwrotnej sieci handlowej oraz miejsc magazynowania, którymi centra i sieci handlowe dysponują. Korzystanie z logistyki zwrotnej sieci handlowych obniży koszty finansowania logistyki oraz będzie efektywne, a także zmniejszy ślad węglowy w obszarze transportu odpadów. Nie wiem, czy damy radę to zrobić do 1 stycznia 2025 r., co jest zapisaną teoretyczną datą startu systemu, bo rzeczywistą datą będą daty zawarte we wnioskach operatorów systemu kaucyjnego do Ministerstwa Środowiska, którzy deklarują, kiedy rozpoczną działalność. Mamy pierwsze jaskółki, pierwszy złożony wniosek. Natomiast myślę, że najwięksi gracze wystartują z możliwością przygotowania działania operacyjnego do zaoferowania na rynku najszybciej dopiero pod koniec 2026 r. – ocenił dyrektor w POHiD.

Jakie miejsce kartonów

Łukasz Sosnowski, prezes Fundacji ProKarton reprezentującej branżę producentów kartonów do płynnej żywności, podkreślił, że powodzenie systemu kaucyjnego będzie oddziaływać na społeczne poparcie tego sposobu zbierania opakowań. Dlatego zgodził się z większością stanowisk dotyczących organizacji systemu. Zwrócił jednak uwagę, że system kaucyjny – w obecnym zakresie – wprowadza zróżnicowanie szans różnych opakowań do osiągania wysokich poziomów zbiórki, co może się wiązać także z finalnymi wynikami recyklingu. Butelki i puszki będą miały cele zbierania, kartony – w których wprowadza się na rynek takie same lub bardzo podobne produkty – nie mają w przepisach takiego wskaźnika. Dlatego tworząc w najbliższych miesiącach nowe rozwiązania prawne, powinniśmy patrzeć na gospodarkę odpadami całościowo – zarówno na kaucję, jak i na rozszerzoną odpowiedzialność producenta. To ostatnie rozwiązanie określa cele recyklingu.

Przedstawiciel branży kartonów zwrócił uwagę, że stworzenie celu recyklingu dla kartonów na mleko, soki i inne produkty wprowadzane w tych opakowaniach jest rozwiązaniem, które – przynajmniej częściowo – może przywrócić równowagę szans na rynku. Przypomniał także, że w Polsce mamy moce recyklingowe, które pozwalają na przerobienie wszystkich kartonów do płynnej żywności na nowe produkty i opakowania. To, czego brakuje, to przepisy, które w wydajny sposób pozwolą zebrać znaczne ilości takich opakowań z rynku.

Prezes Fundacji ProKarton zwrócił także uwagę na postulat wyłączenia mleka. Przypomniał, że dyrektywa o jednorazowych tworzywach sztucznych nałożyła cele zbiórki na wszystkie butelki z tworzywa sztucznego, również te na mleko. Prawo unijne powinno być zatem wskazówką do tworzenia przepisów krajowych, aby Polska mogła osiągnąć wysokie poziomy zbierania takich opakowań. Bez pogłębionej analizy skutków może się okazać, że pozostali wprowadzający, przy braku butelek na mleko w systemie, będą zmuszeni do osiągnięcia dużo wyższych wskaźników niż 90 proc., co wydaje się być wyzwaniem bardzo ambitnym.

Odnosząc się do przytoczonych w debacie wyników badań opinii publicznej na temat kaucji, Łukasz Sosnowski przywołał także badania zrealizowane przez Fundację ProKarton. Według nich w 2022 r. 67 proc. osób było zwolennikami systemu kaucyjnego, a aż 58 proc. chciało systemu szerokiego, uwzględniającego także kartony na mleko i soki. W 2023 r. powtórzone badanie dało wynik wyższy, bo już 63 proc. opowiadało się za szerokim systemem kaucyjnym.

Zdaniem prezesa Fundacji ProKarton tak mocne poparcie dla kaucji „powinno dawać perspektywę na przyszłość w sprawie potencjalnego rozszerzania systemu kaucyjnego”. Podsumował, że z nadzieją i zainteresowaniem przygląda się zapowiedziom w zakresie opakowań, które będą mogły być w ten sposób zbierane w Polsce.

– My, jako branża kartonów do płynnej żywności, uważamy, że system kaucyjny jest przyszłością, i to nie tylko dla tego zakresu, który już został do niego włączony w pierwszym okresie, ale mamy nadzieję, że będzie on analizowany i będą mogły być dołączane kolejne frakcje – mówił Łukasz Sosnowski.

Miliardy na szali

Andrzej Gantner, wiceprezes Polskiej Federacji Producentów Żywności Związek Pracodawców (PFPŻ ZP), przypomniał, że branża napojowa popierała i popiera uruchomienie zbiórki opakowań poprzez system kaucyjny.

– Ten system jest odpowiedzią na oczekiwanie społeczne, ale też zobowiązaniem, żeby to oczekiwanie wypełnić. Zobowiązaniem, że każdy konsument będzie mógł łatwo zwrócić każdą butelkę i odzyskać każdą zapłaconą kaucję bez żadnych dodatkowych kosztów typu 23-proc. VAT. To poważne zobowiązanie, bo mówimy o ok. 9 mld zł do rozliczenia i 12 mld opakowań do zebrania. System musi opierać się zarówno na zbiórce w automatach, jak i na minimum 50 tys. tradycyjnych sklepów w zbiórce manualnej. To oznacza, że musi być powszechny i ogólnopolski, a nie lokalny i uruchamiany po kawałku. Bez spełnienia tych warunków będziemy mieli chaos, który zniechęci konsumentów do systemu już na samym początku – mówił Andrzej Gantner.

– To jest również potężne zobowiązanie wobec firm napojowych, które muszą wyłożyć minimum 1,5 mld zł na zbudowanie realnie funkcjonującego systemu na rynku. To jest zobowiązanie, że każdy przedsiębiorca objęty ustawą – mówię o firmach napojowych i jednostkach handlu detalicznego – będzie miał gwarancje rzetelnego rozliczenia kaucji i zebranych przez operatorów opakowań, że operatorzy będą działali na rzecz firm napojowych w zakresie efektywności systemu, inwestując potencjalne zyski w jego rozwój, oraz że zagwarantują firmom napojowym dostęp do recyklatu, a nie tylko przetransferują zyski poprzez zawyżanie kosztów do innych podmiotów. Każda kaucja i butelka muszą być prawidłowo rozliczone, a sklepy detaliczne bezproblemowo odzyskać wypłaconą konsumentom kaucję – wymieniał wiceprezes PFPŻ ZP.

– Niestety ustawa w obecnym kształcie tego nie gwarantuje. Więc poziom rozczarowania i chaosu, jeżeli rząd będzie forsował 1 stycznia 2025 r., będzie niebotyczny – uważa Andrzej Gantner.

Krzysztof Hornicki, wiceprezes Krajowego Systemu Kaucyjnego ZWROTKA, powiedział, że spółka ZWROTKA została zarejestrowana w listopadzie ubiegłego roku, natomiast wiedząc, że system kaucyjny wejdzie w życie, Grupa Biosystem już znacznie wcześniej rozpoczęła przygotowania i prace nad autorskim systemem IT do zarządzania całym systemem kaucyjnym.

– Jest to bardzo duża inwestycja i finansowo, i operacyjnie, która zapewni nam jednak rozwiązanie szyte na miarę, spełniające wymagania nasze oraz naszych klientów. Obecnie testujemy maszyny RVM (reverse vending machine, urządzenie do zwrotu opakowań – red.) w sieciach handlowych, uzupełniamy naszą sieć odbiorców odpadów opakowaniowych oraz rozmawiamy z przedsiębiorcami wprowadzającymi napoje o warunkach przystąpienia do naszego systemu. Więc mogę powiedzieć: tak, będziemy gotowi na 2025 r. – stwierdził Krzysztof Hornicki.

– Czekamy obecnie na wydanie zezwolenia ze strony ministerstwa, odpowiedni wniosek został złożony w grudniu ubiegłego roku – dodał wiceprezes ZWROTKI.

Odnosząc się do kwestii tego, co będzie się działo z kaucją, wskazał, że ZWROTKA nie ma nic przeciwko organizacji, w której wszystkie podmioty reprezentujące będą miały swoje konta kaucji i będzie ona odpowiedzialna za nadzór nad procesem rozliczenia, tak aby operatorzy nie mogli wykorzystać pieniędzy pochodzących z kaucji w sposób niezgodny z przepisami.

– Zresztą ustawa przewiduje zawarcie umowy pomiędzy operatorami, tak więc nie widzę tu przeciwwskazań – podkreślił wiceprezes ZWROTKI. Krzysztof Hornicki zgodził się z tezą, że kaucja powinna iść za produktem, co obecnie z ustawy nie wynika. Wskazał także, że ZWROTKA nie będzie obsługiwać systemu w zakresie szklanych butelek zwrotnych.

Wyważyć racje

Konrad Nowakowski, prezes Polskiej Izby Odzysku i Recyklingu Opakowań (PIOiRO), zauważył, że jedną sprawą są badania konsumentów, gdzie odpowiedzi dość łatwo przewidzieć, a drugą sedno problemu, który dotyczy stworzenia funkcjonalnego systemu.

– Rolą państwa i naszą jest tworzenie takiego rozwiązania, który połączy te dwa aspekty. Takim rozwiązaniem, co trzeba jasno powiedzieć, nie jest dodawanie kolejnych obowiązków i wrzucanie wszystkiego do jednego worka. Rozciąganie w nieskończoność systemu kaucyjnego, który jest oparty na jednostkach handlowych, których głównym celem jest sprzedaż produktu, a nie zbiórka odpadów, jest chyba nie najlepszym rozwiązaniem. Tę racjonalność trzeba wyważyć. I to jest właśnie rola regulatora. My ewentualnie jesteśmy wsparciem w tym zakresie – powiedział Konrad Nowakowski.

Jak dodał, rozwiązaniem może być tzw. clearing house. – Czyli podmiot, który może być prywatny, to się zdarza w innych krajach, ale podmiot zaufany, który nie przekazuje danych wszystkim operatorom. Zbiera wszystkie informacje o kaucji na podstawie ustalonych informacji w sposób statystyczny, przydziela kaucje innym i w zasadzie może powstać nawet na podstawie obecnej legislacji. Niemniej obecna legislacja nie nakłada obowiązku systemu rozliczeń pomiędzy operatorami. Zatem jeżeli będzie przypadek, że jeden operator będzie skutecznie zbierał opakowania i współpracował z operatorami, to będzie na dużym miliardowym minusie z tytułu oddania kaucji za te opakowania, gdy przyjął na siebie mały obowiązek. Więc tak naprawdę ta firma momentalnie ogłosi bankructwo z tytułu sukcesu. A inny operator obsługuje duże podmioty, ma duży obowiązek, co prawda nie osiąga założonych poziomów, ale co z tego, jak ma miliardowe przychody z tytułu sprzedania produktów na rynek, czyli de facto zebrał z rynku kaucję, a nie musiał jej wydać. Więc ewentualnie z tych miliardów może coś za prowizją przekazać temu bankrutującemu operatorowi – opowiadał prezes PIOiRO.

– Więc jeżeli chodzi o system redystrybucji kaucji, na pewno musi być rozwiązanie – i w moim przekonaniu wskazane byłoby tu wsparcie legislatora. Czy to będzie formuła prawna podmiotu rządowego, czy prywatnego, to nie może on przekazywać informacji szczegółowych uzyskanych od poszczególnych operatorów wykraczających poza to, co jest wymagane, żeby rozliczać kaucję w sposób sprawiedliwy i adekwatny – uważa Konrad Nowakowski.

– Na dziś szanse, że nie zawiedziemy konsumentów, są bardzo małe. Trzeba pamiętać, że mówimy też o kampaniach edukacyjnych, gdy nie ma podmiotu, który może je prowadzić. Nawet ZWROTKA dopiero aplikuje o to, by być podmiotem reprezentującym, dopiero złożyła wniosek w tej sprawie – dodał prezes PIOiRO. – Start systemu będzie tragiczny, bo 90 proc. opakowań sprzedanych w grudniu czy nawet w styczniu nie będzie objętych systemem, który formalnie powinien zacząć funkcjonować. Jak to wytłumaczyć społeczeństwu, gdy nie mamy podmiotu, który mógłby to zrobić? Nie widziałem też żadnego spotu finansowanego czy to ze środków NFOŚiGW, czy MKiŚ. A bez społeczeństwa system nie zadziała – podkreślił.

Uzupełnić przepisy

Paweł Sosnowski, pełnomocnik zarządu ds. regulacji środowiskowych w firmie Interzero, zgodził się, że wejście w życie systemu kaucyjnego „nie jest żadnym zaskoczeniem”.

– Branże odpadowa i handlu detalicznego zaczęły przygotowania do tego przedsięwzięcia na długo przed pojawieniem się ustawy. Prace trwają, ale warto podkreślić, że są na bardzo zaawansowanym etapie. Pierwszy podmiot reprezentujący został już powołany, a pojawienie się kolejnych jest wyłącznie kwestią czasu. Nie mam zatem żadnych obaw co do tego, że systemy kaucyjne nie zostaną uruchomione w 2025 r. Może nie wydarzy się to już 1 stycznia, ale spodziewam się, że w I kwartale zaczną działać i nastąpi ich dynamiczny rozwój, który jest potrzebny, aby osiągnąć ambitne cele. Przypomnę jedynie, że już w przyszłym roku mamy zebrać 77 proc. opakowań po napojach, które zostały określone w ustawie. Obecnie prawie osiągamy ten poziom w przypadku puszek aluminiowych. Jednak np. dla butelek PET oznacza to niemal dwukrotne zwiększenie efektywności zbiórki. Osiągnięcie tego celu zależy od konsumentów. Na pewno kaucja wpływa motywująco, podobnie jak możliwość oddania opakowań bez okazywania paragonu w dowolnym punkcie handlowym działającym w ramach systemu kaucyjnego. Pozostaje więc jedynie kwestia organizacji skupu, który, jak pokazują doświadczenia innych krajów, najlepsze wyniki osiąga dzięki wykorzystaniu butelkomatów – podkreślił Paweł Sosnowski.

Zgodził się jednocześnie ze wskazaniami Konrada Nowakowskiego, że „rzeczywiście pewnych rzeczy brakuje na poziomie ustawowym”. – Brakuje chociażby modelu wspólnego rozliczenia kaucji, o czym wspomniał pan Konrad. To jest jedno z krytycznych zagadnień z perspektywy sektora handlu detalicznego. Przedsiębiorcy muszą wiedzieć nie tylko, gdzie oddać opakowania, ale gdzie się zgłosić w sprawie refinansowania kaucji w przypadku ujemnego wyniku finansowego. Czyli w sytuacji kiedy wydali jej więcej, niż pobrali. Do którego z podmiotów reprezentujących powinni się zgłosić? Proste rozwiązanie nasuwa się samo. Wystarczy, żeby środki były dystrybuowane centralnie przez powołaną do tego instytucję. To również najlepszy sposób eliminacji potencjalnych nieprawidłowości – mówił przedstawiciel Interzero.

Zwrócił także uwagę, że ustawa przemilcza kwestię edukacji. – Moim zdaniem brakuje przepisów, które zobowiązywałyby podmiot reprezentujący do finansowania działań z tego obszaru. Chyba że założono, iż za komunikację społeczną i wytłumaczenie tej zmiany oraz korzyści z niej płynących odpowiada państwo. Pomimo że system kaucyjny będzie intuicyjny, to konsumentów trzeba uświadomić przede wszystkim, że wchodzi w życie, ale także oduczyć niektórych przyzwyczajeń, np. zgniatania puszek czy plastikowych butelek, jeśli mają trafić do butelkomatów – dodał.

Anita Sowińska, odnosząc się do poruszanych kwestii, stwierdziła, że chce nieco uspokoić rynek. – Otrzymaliśmy już dwa wnioski, procedujemy je, i ten proces wkrótce się zakończy, ale musimy je przeanalizować. Poprosiliśmy już także przedsiębiorców o uzupełnienie pewnych informacji. Natomiast zdajemy sobie sprawę, że muszą oni przygotować się do zarządzania systemem – powiedziała.

– Jeśli chodzi o kwestię szczelności systemu, jak już wcześniej informowałam, MKiŚ przygotowało operacyjny projekt zmiany w ustawie, który doprecyzowuje, jakie dokumenty są potrzebne, kto będzie kontrolował operatorów. Dokument jest już procedowany w konsultacjach międzyresortowych, proces ten musi potrwać, jeśli zależy nam na dobrej jakości przepisach. Techniczna nowelizacja ustawy kaucyjnej jest gotowa – podała podsekretarz stanu w resorcie klimatu. Dodała, że równolegle trwają prace nad szerszą nowelizacją ustawy o systemie kaucyjnym, która jej zdaniem także jest konieczna. Wskazała także, że ministerstwo zarezerwowało środki na działania edukacyjne, m.in. na kampanię dotyczącą systemu kaucyjnego.

Czy przy tylu różnych spojrzeniach i rozbieżnych interesach nowelizacja ustawy rzeczywiście jest potrzebna? Czy nie będzie to otwarcie puszki Pandory, bo zmiana jakiegoś elementu będzie pociągać za sobą konieczność modyfikacji innych? – pytała prowadząca debatę Aleksandra Ptak-Iglewska z „Rzeczpospolitej”. Jednak, jak mówiła, kiedy projekt był pospiesznie procedowany w Sejmie, pojawiały się głosy, że trzeba go przyjąć, a potem będzie czas na modyfikacje.

Andrzej Gantner nawiązał do deklaracji przedstawiciela ZWROTKI, że nie będzie ona obsługiwała szklanych butelek zwrotnych.

– To oznacza, że branża, która ma takie butelki, nie ma obecnie żadnych szans na system kaucyjny ze względu na konieczność uzyskania zgody na koncentracje przy powoływaniu operatora. Czyli 1 stycznia 2025 r. zlikwiduje dobrze funkcjonujące systemy, bo nie są one zgodne z wymaganiami ustawy. Polska będzie pierwszym krajem na świecie, który dzięki ustawie o systemie kaucyjnym „wytłucze” 700 mln butelek zwrotnych – mówił wiceprezes PFPŻ ZP.

Co z rozliczeniami

Jego zdaniem jest wiele przyczyn, dla których uruchomienie powszechnego systemu kaucyjnego w Polsce od 1 stycznia 2025 r. jest operacyjnie niewykonalne. – Wśród nich brak jednego systemu rozliczeniowego, co jest kluczowe dla rozliczeń opakowań i kaucji między wieloma operatorami. Nie ma nawet koncepcji, jak to zrobić, bo nie ma dużych operatorów, którzy muszą czekać na zgodę UOKiK lub Komisji Europejskiej. Taki system pozwoli w każdym sklepie sczytać odpowiedni kod z opakowania, pobrać i zwrócić należną kaucję, opierając się na danych centrum rozliczeniowego, do którego obowiązkowo powinni być podpięci wszyscy operatorzy. Nie ma również nawet pomysłu na jednolity system zabezpieczeń. Już tylko bez tych dwóch rozwiązań polski system kaucyjny będzie zaproszeniem dla oszustw na olbrzymią skalę, a sklepy i operatorzy będą całkowicie bezbronni. Brak jest gotowych centrów rozliczeniowych zarówno pod względem logistycznym, jak i informatycznym. Jak ma działać takie centrum bez jednego wspólnego systemu rozliczeniowego? Każdy operator będzie tworzył swoje centra w całej Polsce? To zupełnie nieracjonalny kosztowo, a przede wszystkim absurdalne pod kątem środowiskowym – wskazywał Andrzej Gantner.

– Ustawa wręcz zachęca do oszustw. Brak podążania kaucji za produktem w całym łańcuchu sprzedaży powoduje, że branża hoteli, restauracji i vendingu nie jest objęta systemem kaucyjnym. Za opakowania sprzedawane przez te branże możemy dostać kaucje, mimo że wcale jej nie zapłaciliśmy. Dzięki mało precyzyjnym zapisom dotyczącym warunków utworzenia operatora każdy może zostać operatorem, nawet ja. Zacznę wprowadzać na rynek kilka zgrzewek butelkowanej wody wyprodukowanej dla mnie pod moją marką przez jakąś małą rozlewnię. Zakładam wtedy spółkę, gdzie jestem jedynym akcjonariuszem, bez oczekiwania na zgodę na koncentrację, i otrzymuję koncesję z MKiŚ. Od tego momentu mam przynajmniej kilka sposobów na defraudację kaucji lub opłat producenckich od firm. Na przykład zbieram tylko kaucję z małych sklepów, nie robiąc nic więcej, mniej więcej przez pierwsze kilka miesięcy działania systemu, a potem znikam. Za te straty oczywiście zapłacą sklepy, które będą zbierać opakowania, bo nadpłacona klientom przez nich kaucja zniknie razem z moją spółką. To bezwzględnie musi być poprawione – apeluje Andrzej Gantner.

Anita Sowińska odpowiedziała, że resort wsłuchuje się w opinie branży i m.in. to jest powód przygotowania mininowelizacji ustawy. – MKiŚ zdaje sobie sprawę, że trzeba zarządzać ryzykiem. Natomiast patrząc na otrzymane zgłoszenia, nie mamy powodu sądzić, że tam są firmy, które mogą być nieuczciwe. Proszę też traktować nas jako profesjonalistów, bo nimi jesteśmy – podkreśliła.

Komentując zagadnienia poruszane w debacie i ich wydźwięk, Karol Stec stwierdził, że „handlowcy są zakładnikami sukcesu systemu kaucyjnego”. – Konsument, który będzie rozczarowany w momencie falstartu systemu, będzie rozczarowany nie u producenta, nie u recyklera, nie u operatora, tylko w sklepie. Będzie zirytowany przy kasie czy przy automacie, co oznacza, że nie skorzysta z naszej usługi. Ten „sukces” dziurawego systemu kaucyjnego to również ryzyko fraudu, co wpłynie na płynność finansową sklepów, ponieważ może tak się zdarzyć, że zapłacona przez sklep kaucja nie będzie mu zwrócona. Ryzyko rozczarowania konsumenta, który stwierdzi, że w przyniósł opakowania sprzedane mu w grudniu 2024 r., które nie są oznakowane systemem kaucyjnym, bo konsument ma informację, że system kaucyjny działa od 1 stycznia 2025 r., jest ogromne. Konsument przyjdzie do sklepu i będzie chciał oddać butelkę PET, a żaden operator systemu kaucyjnego może nie działać od 1 stycznia 2025 r. – mówił Karol Stec.

– Wszelkie negatywne skutki falstartu systemu kaucyjnego poniesie handel, ponieważ konsument nie będzie się denerwował w żadnym innym miejscu, tylko w sklepie. I to sklep straci: na lojalności klienta, na dodatkowym zakupie, na kaucji i na wizerunku. Musimy to sobie jasno powiedzieć. Dlatego jesteśmy za pełnym sukcesem systemu kaucyjnego, za jego rozsądnym wprowadzeniem. Trzeba więc powiedzieć konsumentom: 1 stycznia 2025 r. obowiązek zbiórki jest wyłącznie po stronie przedsiębiorców wprowadzających opakowania objęte systemem kaucyjnym – co moim zdaniem będzie bardzo trudne do wykonania – a nie po stronie sklepów czy konsumenta. Realny naszym zdaniem termin rozpoczęcia działania systemu kaucyjnego to 1 stycznia 2026 r. – wskazał przedstawiciel POHiD.

Opinia partnera debaty:

Andrzej Gantner, wiceprezes Polskiej Federacji Producentów Żywności Związek Pracodawców:

Polski system kaucyjny na opakowania po napojach będzie drugim pod względem wielkości w Europie. Dla branży napojowej system ma być realizacją zasad rozszerzonej odpowiedzialności producenta, prowadzącą do wypełnienia zobowiązań środowiskowych w zakresie poziomów zbiórki opakowań i użycia surowców wtórnych (recyklatu). To również bardzo poważne zobowiązanie wobec konsumentów, które ma zagwarantować im możliwość zwrotu każdej zakupionej butelki i odzyskanie każdej zapłaconej złotówki kaucji. Dotyczy to ok. 12 mld sztuk opakowań i w zależności od wysokości kaucji nawet 9 mld zł kaucji. System kaucyjny to również zobowiązanie wobec sklepów detalicznych, że nie będą narażone na defraudacje opakowań i kaucji, oraz że operatorzy zapewnią sprawną logistykę odbioru opakowań, bez której sklepy zamienią się w składowiska odpadów, a także że nadpłacona przez sklepy kaucja zostanie im zwrócona przez operatorów.

Spełnienie tych zobowiązań przy obecnym kształcie ustawy i w terminie do 1 stycznia 2025 r. jest praktycznie niemożliwe. Sytuacja, w której kaucja nie podąża za produktem w całym łańcuchu sprzedaży, to zaproszenie dla wszelkiego typu defraudacji. Na straty narażeni są również polscy konsumenci, bo brak jasnego zapisu o zwolnieniu kaucji z podatku VAT może spowodować, że zapłacą 23-proc. podatek od każdej zapłaconej kaucji, co daje kwotę ponad 2 mld zł karnego podatku. Dodatkowo grozi nam chaos w funkcjonowaniu sklepów ze względu na zapisaną obecnie w ustawie konieczność zbierania opakowań po napojach mlecznych, co koliduje z zasadami sanitarnymi i może prowadzić do zamykania jednostek handlowych przez Państwową Inspekcję Sanitarną.

Za kuriozalny należy uznać fakt, że błędne zapisy ustawy dotyczące butelki szklanej wielokrotnego użytku spowodują, że Polska będzie pierwszym krajem na świecie, który dzięki systemowi kaucyjnemu doprowadzi do wytłuczenia ponad 700 mln sztuk butelek szklanych wielokrotnego użytku.

Ustawa wprowadziła możliwość funkcjonowania na rynku wielu operatorów, jednak w żaden sposób nie zapewniła wszystkim firmom napojowym równych warunków utworzenia podmiotów reprezentujących. Duże firmy napojowe odpowiedzialne za znaczący odsetek wszystkich opakowań objętych obowiązkiem zbiórki w systemie kaucyjnym nie mogą założyć wspólnie operatorów, zanim nie uzyskają zgody na koncentrację. Uzyskanie takiej zgody z UOKiK lub nawet z Komisji Europejskiej może trwać nawet sześć miesięcy. Dopiero po uzyskaniu takiej zgody firmy mogą powołać spółkę, która stanie się po uzyskaniu koncesji z MKiŚ podmiotem reprezentującym (operatorem) i będzie mogła zacząć budowanie systemu.

Oznacza to, że 1 stycznia 2025 r. znacząca część branży napojowej nie będzie miała własnego operatora i nie uruchomi systemu. Żeby zapobiec tej oczywistej dyskryminacji naruszającej konstytucyjne prawo równych warunków działania podmiotów gospodarczych, termin powinien być przesunięty na 1 stycznia 2026 r., tak żeby wszyscy objęci ustawą mieli wystarczająco dużo czasu na zbudowanie systemu.

Za przesunięciem terminu wejścia obowiązku zbiórki wyłącznie poprzez system kaucyjny przemawia również brak jednego systemu rozliczeniowego dla wszystkich operatorów, brak rozporządzenia o wysokości kaucji, brak jednolitych dla wszystkich opakowań zabezpieczeń przed wprowadzeniem butelek z innego kraju w celu uzyskania nienależnej kaucji, brak uzgodnionego jednolitego i czytelnego dla konsumentów symbolu kaucji, brak jednolitego systemu rejestracji produktów w systemie kaucyjnym, brak przygotowania jednostek handlu detalicznego na zbiórkę opakowań oraz brak możliwości użycia obecnie działającego systemu zaopatrzenia sklepów.

Branża napojowa zwraca również uwagę, że ze względu na szczególną wagę systemu kaucyjnego dla warunków finansowych i organizacyjnych funkcjonowania przedsiębiorstw każdy wniosek o zgodę na prowadzenie podmiotu reprezentującego powinien być wnikliwie analizowany, czy faktycznie utworzone są wyłącznie przez firmy napojowe objęte systemem.

Opinia partnera debaty:

Krzysztof Hornicki, wiceprezes zarządu, Krajowy System Kaucyjny ZWROTKA SA:

System kaucyjny dla opakowań na napoje jest idealnym przykładem cyrkularnego modelu biznesowego, zgodnego z założeniami gospodarki o obiegu zamkniętym (GOZ), w której aspekty środowiskowe, społeczne i ekonomiczne są jednakowo istotne. System kaucyjny przyczyni się bowiem do ukształtowania zrównoważonych i ekologicznych nawyków konsumenckich, które bezpośrednio przełożą się na realną ochronę środowiska poprzez właściwe zagospodarowanie zużytych opakowań dotychczas zaśmiecających przestrzeń publiczną.

Ponadto bez systemu kaucyjnego nie będzie możliwa realizacja celów wynikających z dyrektywy SUP, czyli osiągnięcie minimalnego poziomu selektywnego zbierania butelek jednorazowego użytku z tworzyw sztucznych na napoje oraz zapewnienie w nich wymaganej zawartości tworzyw sztucznych pochodzących z recyklingu odpadów. Z uwagi na powyższe przesłanki system kaucyjny dla opakowań na napoje powinien zostać uruchomiony w Polsce już od 2025 r.

Jest to realne dzięki obowiązującej ustawie, która zapewnia możliwość tworzenia i funkcjonowania wielu różnych podmiotów reprezentujących, co zabezpiecza przed monopolizacją systemu oraz kreowaniem sztucznych barier w dostępie do rynku. Wprowadzenie wyłącznie jednego operatora systemu kaucyjnego skutkowałoby znacznym wzrostem kosztów oraz uzależnieniem wszystkich interesariuszy od woli monopolisty. Dodatkowo, byłby to również przejaw dyskryminacji małych i średnich przedsiębiorstw z branży rozlewniczej, które mogą obawiać się nierównego traktowania ze strony większych, międzynarodowych konkurentów.

Co natomiast wymaga poprawy w obowiązujących regulacjach? Przede wszystkim niezbędne jest ustawowe zapewnienie właściwego obiegu kaucji w systemie. Kaucja powinna być pobierana na każdym etapie obrotu napojami w opakowaniach i powinna podążać za produktem w całym łańcuchu sprzedaży. Jest to jedyny sposób na efektywne objęcie systemem kaucyjnym również branży hotelarskiej i gastronomicznej, a także na zapewnienie szczelności i transparentności systemu w aspekcie finansowym. Bez tego rozwiązania głównym zadaniem podmiotów reprezentujących stanie się bowiem ciągłe odzyskiwanie kaucji z tysięcy małych sklepów, które będą ją wyłącznie pobierać od konsumentów, bez obowiązku jej zwrotu.

Drugą zasadną poprawką jest usunięcie z systemu kaucyjnego opakowań mleka, jogurtów i innych pitnych produktów mlecznych. Stanowią one zagrożenie sanitarne i higieniczne dla jednostek handlowych, a także będą powodować zwiększoną awaryjność maszyn RVM. Dodatkowo, obowiązek objęcia systemem kaucyjnym opakowań produktów mleczarskich nie wynika na chwilę obecną z przepisów UE, tak więc powinniśmy unikać zjawiska gold-platingu, polegającego na nadtranspozycji dyrektyw unijnych do krajowego porządku prawnego.

Jak wskazał amerykański przemysłowiec Henry Ford: „nic nie jest szczególnie trudne, jeżeli podzielisz to na małe zadania”. Należy zatem potraktować system kaucyjny jako pierwszy etap wdrażania w Polsce całościowej koncepcji rozszerzonej odpowiedzialności producenta (ROP). Aktualnie obowiązująca ustawa wymaga bowiem relatywnie prostych modyfikacji, po których stanie się podstawą nowoczesnego i efektywnego systemu kaucyjnego dla opakowań na napoje.

System kaucyjny ma wejść w życie już za niecałe dziesięć miesięcy. Będzie musiał pogodzić oczekiwania różnych interesariuszy: wprowadzających, czyli producentów napojów, handlu, który będzie obciążony wieloma nowymi obowiązkami, a także recyklerów. Do tego dochodzą wyzwania dla firm, które planują stworzyć operatora – duże podmioty mówią o nierównej konkurencji, bo znaczący wprowadzający muszą ubiegać się o zgodę UOKiK na utworzenie takiej spółki, a małych graczy takie ograniczenia nie obowiązują.

Pozostało 99% artykułu
Debaty
Polskie innowacje pomagają w domykaniu obiegu w energetyce
Debaty
Czas ucieka, a energia z wiatru nadal czeka
Debaty
System kaucyjny w Polsce na wyboistej drodze
Debaty
Biznes ma długą listę uwag do systemu kaucyjnego
Debaty
Chcą wsparcia rządu, by zbudować skalę