– Czekamy obecnie na wydanie zezwolenia ze strony ministerstwa, odpowiedni wniosek został złożony w grudniu ubiegłego roku – dodał wiceprezes ZWROTKI.
Odnosząc się do kwestii tego, co będzie się działo z kaucją, wskazał, że ZWROTKA nie ma nic przeciwko organizacji, w której wszystkie podmioty reprezentujące będą miały swoje konta kaucji i będzie ona odpowiedzialna za nadzór nad procesem rozliczenia, tak aby operatorzy nie mogli wykorzystać pieniędzy pochodzących z kaucji w sposób niezgodny z przepisami.
– Zresztą ustawa przewiduje zawarcie umowy pomiędzy operatorami, tak więc nie widzę tu przeciwwskazań – podkreślił wiceprezes ZWROTKI. Krzysztof Hornicki zgodził się z tezą, że kaucja powinna iść za produktem, co obecnie z ustawy nie wynika. Wskazał także, że ZWROTKA nie będzie obsługiwać systemu w zakresie szklanych butelek zwrotnych.
Wyważyć racje
Konrad Nowakowski, prezes Polskiej Izby Odzysku i Recyklingu Opakowań (PIOiRO), zauważył, że jedną sprawą są badania konsumentów, gdzie odpowiedzi dość łatwo przewidzieć, a drugą sedno problemu, który dotyczy stworzenia funkcjonalnego systemu.
– Rolą państwa i naszą jest tworzenie takiego rozwiązania, który połączy te dwa aspekty. Takim rozwiązaniem, co trzeba jasno powiedzieć, nie jest dodawanie kolejnych obowiązków i wrzucanie wszystkiego do jednego worka. Rozciąganie w nieskończoność systemu kaucyjnego, który jest oparty na jednostkach handlowych, których głównym celem jest sprzedaż produktu, a nie zbiórka odpadów, jest chyba nie najlepszym rozwiązaniem. Tę racjonalność trzeba wyważyć. I to jest właśnie rola regulatora. My ewentualnie jesteśmy wsparciem w tym zakresie – powiedział Konrad Nowakowski.
Jak dodał, rozwiązaniem może być tzw. clearing house. – Czyli podmiot, który może być prywatny, to się zdarza w innych krajach, ale podmiot zaufany, który nie przekazuje danych wszystkim operatorom. Zbiera wszystkie informacje o kaucji na podstawie ustalonych informacji w sposób statystyczny, przydziela kaucje innym i w zasadzie może powstać nawet na podstawie obecnej legislacji. Niemniej obecna legislacja nie nakłada obowiązku systemu rozliczeń pomiędzy operatorami. Zatem jeżeli będzie przypadek, że jeden operator będzie skutecznie zbierał opakowania i współpracował z operatorami, to będzie na dużym miliardowym minusie z tytułu oddania kaucji za te opakowania, gdy przyjął na siebie mały obowiązek. Więc tak naprawdę ta firma momentalnie ogłosi bankructwo z tytułu sukcesu. A inny operator obsługuje duże podmioty, ma duży obowiązek, co prawda nie osiąga założonych poziomów, ale co z tego, jak ma miliardowe przychody z tytułu sprzedania produktów na rynek, czyli de facto zebrał z rynku kaucję, a nie musiał jej wydać. Więc ewentualnie z tych miliardów może coś za prowizją przekazać temu bankrutującemu operatorowi – opowiadał prezes PIOiRO.
– Więc jeżeli chodzi o system redystrybucji kaucji, na pewno musi być rozwiązanie – i w moim przekonaniu wskazane byłoby tu wsparcie legislatora. Czy to będzie formuła prawna podmiotu rządowego, czy prywatnego, to nie może on przekazywać informacji szczegółowych uzyskanych od poszczególnych operatorów wykraczających poza to, co jest wymagane, żeby rozliczać kaucję w sposób sprawiedliwy i adekwatny – uważa Konrad Nowakowski.
– Na dziś szanse, że nie zawiedziemy konsumentów, są bardzo małe. Trzeba pamiętać, że mówimy też o kampaniach edukacyjnych, gdy nie ma podmiotu, który może je prowadzić. Nawet ZWROTKA dopiero aplikuje o to, by być podmiotem reprezentującym, dopiero złożyła wniosek w tej sprawie – dodał prezes PIOiRO. – Start systemu będzie tragiczny, bo 90 proc. opakowań sprzedanych w grudniu czy nawet w styczniu nie będzie objętych systemem, który formalnie powinien zacząć funkcjonować. Jak to wytłumaczyć społeczeństwu, gdy nie mamy podmiotu, który mógłby to zrobić? Nie widziałem też żadnego spotu finansowanego czy to ze środków NFOŚiGW, czy MKiŚ. A bez społeczeństwa system nie zadziała – podkreślił.
Uzupełnić przepisy
Paweł Sosnowski, pełnomocnik zarządu ds. regulacji środowiskowych w firmie Interzero, zgodził się, że wejście w życie systemu kaucyjnego „nie jest żadnym zaskoczeniem”.
– Branże odpadowa i handlu detalicznego zaczęły przygotowania do tego przedsięwzięcia na długo przed pojawieniem się ustawy. Prace trwają, ale warto podkreślić, że są na bardzo zaawansowanym etapie. Pierwszy podmiot reprezentujący został już powołany, a pojawienie się kolejnych jest wyłącznie kwestią czasu. Nie mam zatem żadnych obaw co do tego, że systemy kaucyjne nie zostaną uruchomione w 2025 r. Może nie wydarzy się to już 1 stycznia, ale spodziewam się, że w I kwartale zaczną działać i nastąpi ich dynamiczny rozwój, który jest potrzebny, aby osiągnąć ambitne cele. Przypomnę jedynie, że już w przyszłym roku mamy zebrać 77 proc. opakowań po napojach, które zostały określone w ustawie. Obecnie prawie osiągamy ten poziom w przypadku puszek aluminiowych. Jednak np. dla butelek PET oznacza to niemal dwukrotne zwiększenie efektywności zbiórki. Osiągnięcie tego celu zależy od konsumentów. Na pewno kaucja wpływa motywująco, podobnie jak możliwość oddania opakowań bez okazywania paragonu w dowolnym punkcie handlowym działającym w ramach systemu kaucyjnego. Pozostaje więc jedynie kwestia organizacji skupu, który, jak pokazują doświadczenia innych krajów, najlepsze wyniki osiąga dzięki wykorzystaniu butelkomatów – podkreślił Paweł Sosnowski.
Zgodził się jednocześnie ze wskazaniami Konrada Nowakowskiego, że „rzeczywiście pewnych rzeczy brakuje na poziomie ustawowym”. – Brakuje chociażby modelu wspólnego rozliczenia kaucji, o czym wspomniał pan Konrad. To jest jedno z krytycznych zagadnień z perspektywy sektora handlu detalicznego. Przedsiębiorcy muszą wiedzieć nie tylko, gdzie oddać opakowania, ale gdzie się zgłosić w sprawie refinansowania kaucji w przypadku ujemnego wyniku finansowego. Czyli w sytuacji kiedy wydali jej więcej, niż pobrali. Do którego z podmiotów reprezentujących powinni się zgłosić? Proste rozwiązanie nasuwa się samo. Wystarczy, żeby środki były dystrybuowane centralnie przez powołaną do tego instytucję. To również najlepszy sposób eliminacji potencjalnych nieprawidłowości – mówił przedstawiciel Interzero.
Zwrócił także uwagę, że ustawa przemilcza kwestię edukacji. – Moim zdaniem brakuje przepisów, które zobowiązywałyby podmiot reprezentujący do finansowania działań z tego obszaru. Chyba że założono, iż za komunikację społeczną i wytłumaczenie tej zmiany oraz korzyści z niej płynących odpowiada państwo. Pomimo że system kaucyjny będzie intuicyjny, to konsumentów trzeba uświadomić przede wszystkim, że wchodzi w życie, ale także oduczyć niektórych przyzwyczajeń, np. zgniatania puszek czy plastikowych butelek, jeśli mają trafić do butelkomatów – dodał.
Anita Sowińska, odnosząc się do poruszanych kwestii, stwierdziła, że chce nieco uspokoić rynek. – Otrzymaliśmy już dwa wnioski, procedujemy je, i ten proces wkrótce się zakończy, ale musimy je przeanalizować. Poprosiliśmy już także przedsiębiorców o uzupełnienie pewnych informacji. Natomiast zdajemy sobie sprawę, że muszą oni przygotować się do zarządzania systemem – powiedziała.
– Jeśli chodzi o kwestię szczelności systemu, jak już wcześniej informowałam, MKiŚ przygotowało operacyjny projekt zmiany w ustawie, który doprecyzowuje, jakie dokumenty są potrzebne, kto będzie kontrolował operatorów. Dokument jest już procedowany w konsultacjach międzyresortowych, proces ten musi potrwać, jeśli zależy nam na dobrej jakości przepisach. Techniczna nowelizacja ustawy kaucyjnej jest gotowa – podała podsekretarz stanu w resorcie klimatu. Dodała, że równolegle trwają prace nad szerszą nowelizacją ustawy o systemie kaucyjnym, która jej zdaniem także jest konieczna. Wskazała także, że ministerstwo zarezerwowało środki na działania edukacyjne, m.in. na kampanię dotyczącą systemu kaucyjnego.
Czy przy tylu różnych spojrzeniach i rozbieżnych interesach nowelizacja ustawy rzeczywiście jest potrzebna? Czy nie będzie to otwarcie puszki Pandory, bo zmiana jakiegoś elementu będzie pociągać za sobą konieczność modyfikacji innych? – pytała prowadząca debatę Aleksandra Ptak-Iglewska z „Rzeczpospolitej”. Jednak, jak mówiła, kiedy projekt był pospiesznie procedowany w Sejmie, pojawiały się głosy, że trzeba go przyjąć, a potem będzie czas na modyfikacje.
Andrzej Gantner nawiązał do deklaracji przedstawiciela ZWROTKI, że nie będzie ona obsługiwała szklanych butelek zwrotnych.
– To oznacza, że branża, która ma takie butelki, nie ma obecnie żadnych szans na system kaucyjny ze względu na konieczność uzyskania zgody na koncentracje przy powoływaniu operatora. Czyli 1 stycznia 2025 r. zlikwiduje dobrze funkcjonujące systemy, bo nie są one zgodne z wymaganiami ustawy. Polska będzie pierwszym krajem na świecie, który dzięki ustawie o systemie kaucyjnym „wytłucze” 700 mln butelek zwrotnych – mówił wiceprezes PFPŻ ZP.
Co z rozliczeniami
Jego zdaniem jest wiele przyczyn, dla których uruchomienie powszechnego systemu kaucyjnego w Polsce od 1 stycznia 2025 r. jest operacyjnie niewykonalne. – Wśród nich brak jednego systemu rozliczeniowego, co jest kluczowe dla rozliczeń opakowań i kaucji między wieloma operatorami. Nie ma nawet koncepcji, jak to zrobić, bo nie ma dużych operatorów, którzy muszą czekać na zgodę UOKiK lub Komisji Europejskiej. Taki system pozwoli w każdym sklepie sczytać odpowiedni kod z opakowania, pobrać i zwrócić należną kaucję, opierając się na danych centrum rozliczeniowego, do którego obowiązkowo powinni być podpięci wszyscy operatorzy. Nie ma również nawet pomysłu na jednolity system zabezpieczeń. Już tylko bez tych dwóch rozwiązań polski system kaucyjny będzie zaproszeniem dla oszustw na olbrzymią skalę, a sklepy i operatorzy będą całkowicie bezbronni. Brak jest gotowych centrów rozliczeniowych zarówno pod względem logistycznym, jak i informatycznym. Jak ma działać takie centrum bez jednego wspólnego systemu rozliczeniowego? Każdy operator będzie tworzył swoje centra w całej Polsce? To zupełnie nieracjonalny kosztowo, a przede wszystkim absurdalne pod kątem środowiskowym – wskazywał Andrzej Gantner.
– Ustawa wręcz zachęca do oszustw. Brak podążania kaucji za produktem w całym łańcuchu sprzedaży powoduje, że branża hoteli, restauracji i vendingu nie jest objęta systemem kaucyjnym. Za opakowania sprzedawane przez te branże możemy dostać kaucje, mimo że wcale jej nie zapłaciliśmy. Dzięki mało precyzyjnym zapisom dotyczącym warunków utworzenia operatora każdy może zostać operatorem, nawet ja. Zacznę wprowadzać na rynek kilka zgrzewek butelkowanej wody wyprodukowanej dla mnie pod moją marką przez jakąś małą rozlewnię. Zakładam wtedy spółkę, gdzie jestem jedynym akcjonariuszem, bez oczekiwania na zgodę na koncentrację, i otrzymuję koncesję z MKiŚ. Od tego momentu mam przynajmniej kilka sposobów na defraudację kaucji lub opłat producenckich od firm. Na przykład zbieram tylko kaucję z małych sklepów, nie robiąc nic więcej, mniej więcej przez pierwsze kilka miesięcy działania systemu, a potem znikam. Za te straty oczywiście zapłacą sklepy, które będą zbierać opakowania, bo nadpłacona klientom przez nich kaucja zniknie razem z moją spółką. To bezwzględnie musi być poprawione – apeluje Andrzej Gantner.
Anita Sowińska odpowiedziała, że resort wsłuchuje się w opinie branży i m.in. to jest powód przygotowania mininowelizacji ustawy. – MKiŚ zdaje sobie sprawę, że trzeba zarządzać ryzykiem. Natomiast patrząc na otrzymane zgłoszenia, nie mamy powodu sądzić, że tam są firmy, które mogą być nieuczciwe. Proszę też traktować nas jako profesjonalistów, bo nimi jesteśmy – podkreśliła.
Komentując zagadnienia poruszane w debacie i ich wydźwięk, Karol Stec stwierdził, że „handlowcy są zakładnikami sukcesu systemu kaucyjnego”. – Konsument, który będzie rozczarowany w momencie falstartu systemu, będzie rozczarowany nie u producenta, nie u recyklera, nie u operatora, tylko w sklepie. Będzie zirytowany przy kasie czy przy automacie, co oznacza, że nie skorzysta z naszej usługi. Ten „sukces” dziurawego systemu kaucyjnego to również ryzyko fraudu, co wpłynie na płynność finansową sklepów, ponieważ może tak się zdarzyć, że zapłacona przez sklep kaucja nie będzie mu zwrócona. Ryzyko rozczarowania konsumenta, który stwierdzi, że w przyniósł opakowania sprzedane mu w grudniu 2024 r., które nie są oznakowane systemem kaucyjnym, bo konsument ma informację, że system kaucyjny działa od 1 stycznia 2025 r., jest ogromne. Konsument przyjdzie do sklepu i będzie chciał oddać butelkę PET, a żaden operator systemu kaucyjnego może nie działać od 1 stycznia 2025 r. – mówił Karol Stec.
– Wszelkie negatywne skutki falstartu systemu kaucyjnego poniesie handel, ponieważ konsument nie będzie się denerwował w żadnym innym miejscu, tylko w sklepie. I to sklep straci: na lojalności klienta, na dodatkowym zakupie, na kaucji i na wizerunku. Musimy to sobie jasno powiedzieć. Dlatego jesteśmy za pełnym sukcesem systemu kaucyjnego, za jego rozsądnym wprowadzeniem. Trzeba więc powiedzieć konsumentom: 1 stycznia 2025 r. obowiązek zbiórki jest wyłącznie po stronie przedsiębiorców wprowadzających opakowania objęte systemem kaucyjnym – co moim zdaniem będzie bardzo trudne do wykonania – a nie po stronie sklepów czy konsumenta. Realny naszym zdaniem termin rozpoczęcia działania systemu kaucyjnego to 1 stycznia 2026 r. – wskazał przedstawiciel POHiD.
Opinia partnera debaty:
Andrzej Gantner, wiceprezes Polskiej Federacji Producentów Żywności Związek Pracodawców:
Polski system kaucyjny na opakowania po napojach będzie drugim pod względem wielkości w Europie. Dla branży napojowej system ma być realizacją zasad rozszerzonej odpowiedzialności producenta, prowadzącą do wypełnienia zobowiązań środowiskowych w zakresie poziomów zbiórki opakowań i użycia surowców wtórnych (recyklatu). To również bardzo poważne zobowiązanie wobec konsumentów, które ma zagwarantować im możliwość zwrotu każdej zakupionej butelki i odzyskanie każdej zapłaconej złotówki kaucji. Dotyczy to ok. 12 mld sztuk opakowań i w zależności od wysokości kaucji nawet 9 mld zł kaucji. System kaucyjny to również zobowiązanie wobec sklepów detalicznych, że nie będą narażone na defraudacje opakowań i kaucji, oraz że operatorzy zapewnią sprawną logistykę odbioru opakowań, bez której sklepy zamienią się w składowiska odpadów, a także że nadpłacona przez sklepy kaucja zostanie im zwrócona przez operatorów.
Spełnienie tych zobowiązań przy obecnym kształcie ustawy i w terminie do 1 stycznia 2025 r. jest praktycznie niemożliwe. Sytuacja, w której kaucja nie podąża za produktem w całym łańcuchu sprzedaży, to zaproszenie dla wszelkiego typu defraudacji. Na straty narażeni są również polscy konsumenci, bo brak jasnego zapisu o zwolnieniu kaucji z podatku VAT może spowodować, że zapłacą 23-proc. podatek od każdej zapłaconej kaucji, co daje kwotę ponad 2 mld zł karnego podatku. Dodatkowo grozi nam chaos w funkcjonowaniu sklepów ze względu na zapisaną obecnie w ustawie konieczność zbierania opakowań po napojach mlecznych, co koliduje z zasadami sanitarnymi i może prowadzić do zamykania jednostek handlowych przez Państwową Inspekcję Sanitarną.
Za kuriozalny należy uznać fakt, że błędne zapisy ustawy dotyczące butelki szklanej wielokrotnego użytku spowodują, że Polska będzie pierwszym krajem na świecie, który dzięki systemowi kaucyjnemu doprowadzi do wytłuczenia ponad 700 mln sztuk butelek szklanych wielokrotnego użytku.
Ustawa wprowadziła możliwość funkcjonowania na rynku wielu operatorów, jednak w żaden sposób nie zapewniła wszystkim firmom napojowym równych warunków utworzenia podmiotów reprezentujących. Duże firmy napojowe odpowiedzialne za znaczący odsetek wszystkich opakowań objętych obowiązkiem zbiórki w systemie kaucyjnym nie mogą założyć wspólnie operatorów, zanim nie uzyskają zgody na koncentrację. Uzyskanie takiej zgody z UOKiK lub nawet z Komisji Europejskiej może trwać nawet sześć miesięcy. Dopiero po uzyskaniu takiej zgody firmy mogą powołać spółkę, która stanie się po uzyskaniu koncesji z MKiŚ podmiotem reprezentującym (operatorem) i będzie mogła zacząć budowanie systemu.
Oznacza to, że 1 stycznia 2025 r. znacząca część branży napojowej nie będzie miała własnego operatora i nie uruchomi systemu. Żeby zapobiec tej oczywistej dyskryminacji naruszającej konstytucyjne prawo równych warunków działania podmiotów gospodarczych, termin powinien być przesunięty na 1 stycznia 2026 r., tak żeby wszyscy objęci ustawą mieli wystarczająco dużo czasu na zbudowanie systemu.
Za przesunięciem terminu wejścia obowiązku zbiórki wyłącznie poprzez system kaucyjny przemawia również brak jednego systemu rozliczeniowego dla wszystkich operatorów, brak rozporządzenia o wysokości kaucji, brak jednolitych dla wszystkich opakowań zabezpieczeń przed wprowadzeniem butelek z innego kraju w celu uzyskania nienależnej kaucji, brak uzgodnionego jednolitego i czytelnego dla konsumentów symbolu kaucji, brak jednolitego systemu rejestracji produktów w systemie kaucyjnym, brak przygotowania jednostek handlu detalicznego na zbiórkę opakowań oraz brak możliwości użycia obecnie działającego systemu zaopatrzenia sklepów.
Branża napojowa zwraca również uwagę, że ze względu na szczególną wagę systemu kaucyjnego dla warunków finansowych i organizacyjnych funkcjonowania przedsiębiorstw każdy wniosek o zgodę na prowadzenie podmiotu reprezentującego powinien być wnikliwie analizowany, czy faktycznie utworzone są wyłącznie przez firmy napojowe objęte systemem.
Opinia partnera debaty:
Krzysztof Hornicki, wiceprezes zarządu, Krajowy System Kaucyjny ZWROTKA SA:
System kaucyjny dla opakowań na napoje jest idealnym przykładem cyrkularnego modelu biznesowego, zgodnego z założeniami gospodarki o obiegu zamkniętym (GOZ), w której aspekty środowiskowe, społeczne i ekonomiczne są jednakowo istotne. System kaucyjny przyczyni się bowiem do ukształtowania zrównoważonych i ekologicznych nawyków konsumenckich, które bezpośrednio przełożą się na realną ochronę środowiska poprzez właściwe zagospodarowanie zużytych opakowań dotychczas zaśmiecających przestrzeń publiczną.
Ponadto bez systemu kaucyjnego nie będzie możliwa realizacja celów
wynikających z dyrektywy SUP, czyli osiągnięcie minimalnego poziomu
selektywnego zbierania butelek jednorazowego użytku z tworzyw sztucznych
na napoje oraz zapewnienie w nich wymaganej zawartości tworzyw
sztucznych pochodzących z recyklingu odpadów. Z uwagi na powyższe
przesłanki system kaucyjny dla opakowań na napoje powinien zostać
uruchomiony w Polsce już od 2025 r.
Jest to realne dzięki obowiązującej ustawie, która zapewnia możliwość tworzenia i funkcjonowania wielu różnych podmiotów reprezentujących, co zabezpiecza przed monopolizacją systemu oraz kreowaniem sztucznych barier w dostępie do rynku. Wprowadzenie wyłącznie jednego operatora systemu kaucyjnego skutkowałoby znacznym wzrostem kosztów oraz uzależnieniem wszystkich interesariuszy od woli monopolisty. Dodatkowo, byłby to również przejaw dyskryminacji małych i średnich przedsiębiorstw z branży rozlewniczej, które mogą obawiać się nierównego traktowania ze strony większych, międzynarodowych konkurentów.
Co natomiast wymaga poprawy w obowiązujących regulacjach? Przede wszystkim niezbędne jest ustawowe zapewnienie właściwego obiegu kaucji w systemie. Kaucja powinna być pobierana na każdym etapie obrotu napojami w opakowaniach i powinna podążać za produktem w całym łańcuchu sprzedaży. Jest to jedyny sposób na efektywne objęcie systemem kaucyjnym również branży hotelarskiej i gastronomicznej, a także na zapewnienie szczelności i transparentności systemu w aspekcie finansowym. Bez tego rozwiązania głównym zadaniem podmiotów reprezentujących stanie się bowiem ciągłe odzyskiwanie kaucji z tysięcy małych sklepów, które będą ją wyłącznie pobierać od konsumentów, bez obowiązku jej zwrotu.
Drugą zasadną poprawką jest usunięcie z systemu kaucyjnego opakowań mleka, jogurtów i innych pitnych produktów mlecznych. Stanowią one zagrożenie sanitarne i higieniczne dla jednostek handlowych, a także będą powodować zwiększoną awaryjność maszyn RVM. Dodatkowo, obowiązek objęcia systemem kaucyjnym opakowań produktów mleczarskich nie wynika na chwilę obecną z przepisów UE, tak więc powinniśmy unikać zjawiska gold-platingu, polegającego na nadtranspozycji dyrektyw unijnych do krajowego porządku prawnego.
Jak wskazał amerykański przemysłowiec Henry Ford: „nic nie jest szczególnie trudne, jeżeli podzielisz to na małe zadania”. Należy zatem potraktować system kaucyjny jako pierwszy etap wdrażania w Polsce całościowej koncepcji rozszerzonej odpowiedzialności producenta (ROP). Aktualnie obowiązująca ustawa wymaga bowiem relatywnie prostych modyfikacji, po których stanie się podstawą nowoczesnego i efektywnego systemu kaucyjnego dla opakowań na napoje.