Kryzys energetyczny spowodowany rosyjską inwazją na Ukrainę, a wcześniej zmiany klimatyczne, odcisnęły na branży ciepłowniczej i grzewczej głębokie piętno. Model oparty na węglu i gazie powinien odejść do lamusa.
Ogrzewać budynki nadal jednak trzeba. Jaka jest więc alternatywa po odejściu od paliw kopalnych? W którym kierunku powinna pójść transformacja budynków? Czy przyszłość to pompy ciepła w domach jednorodzinnych, a w ciepłownictwie – energia z odnawialnych źródeł energii (OZE)? Jaki powinien być idealny model ogrzewania i ciepłownictwa przyszłości? O tych kwestiach dyskutowali uczestnicy debaty pt. „Zielone ciepło: przyśpieszenie transformacji w budynkach”.
Wymuszone zmiany
– Pierwszy podstawowy obowiązek, który wynika z obecnej sytuacji energetycznej naszego kraju to, odzyskanie szacunku dla energii. Musimy ją zacząć szanować i zmniejszyć jej zużycie. Jej ceny są coraz wyższe. To obciążenie tak dla państwa, jak i dla obywateli. Energię musimy oszczędzać, a pierwszym krokiem ku temu powinna być termomodernizacja budynków. Drugi krok to wymiana źródeł ciepła na ekologiczne – mówił Andrzej Kaźmierski, dyrektor Departamentu Gospodarki Niskoemisyjnej w Ministerstwie Rozwoju i Technologii.
– Już najwyższa pora, abyśmy zaczęli planować transformację energetyczną w sposób kompleksowy. A takie planowanie musi się zacząć od efektywności energetycznej, od zwiększania oszczędności w budynkach dzięki termomodernizacji. Z drugiej strony będziemy potrzebowali elektryfikacji ciepłownictwa i ogrzewnictwa. Oznacza to, że potrzebujemy też rozwoju OZE, pełnego odblokowania ich rozwoju w Polsce, ale również rozwoju sieci elektroenergetycznych, bo to także sieci stanowią jeden z hamulców transformacji energetycznej naszego kraju. Potrzebujemy zwiększenia inwestycji właśnie w te trzy filary transformacji energetycznej – wyliczała Joanna Flisowska, starsza analityczka ds. polityki klimatyczno-energetycznej z Instytutu Reform.
Termomodernizacja pierwszym warunkiem
– Dekarbonizacja ogrzewania nie jest możliwa w budynkach bez termomodernizacji. Analizy m.in. Międzynarodowej Agencji Energetycznej jasno wskazują, że aby zapewnić poprawny rozwój sieci elektroenergetycznych i ich nadmiernie nie obciążać, trzeba przeprowadzić zarówno termomodernizację, jak i dekarbonizację budynków za pomocą pomp ciepła, oczywiście nie wykluczając innych technologii – mówił Paweł Lachman, prezes Polskiej Organizacji Rozwoju Technologii Pomp Ciepła. – Warto jednak przypomnieć, że analizy wskazują, że pompy ciepła w 2030 r. mogą ogrzewać 40 proc. budynków, a w roku 2050 nawet ponad 2/3 budynków indywidualnych – dodał.